Informacje

Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne / autor: Pixabay

Węgry: Nie słabnie presja migracyjna na południową granicę

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 sierpnia 2023, 20:00

  • Powiększ tekst

Nie słabnie presja migracyjna na południową granicę Węgier – pisze dziennik „Magyar Nemzet”, powołując się na dane policji

Każdego dnia kilkaset osób próbuje dostać się nielegalnie na Węgry.

We wtorek straż graniczna zatrzymała prawie 600 osób przekraczających granicę, a w poprzednich dniach liczba ta dochodziła nawet do 1 tys. – podała węgierska policja, której funkcjonariusze zatrzymali też kilku przemytników ludzi.

Podczas kontroli zatrzymani nielegalni migranci zadeklarowali, że są obywatelami Afganistanu, Egiptu, Iraku, Maroka, Pakistanu, Syrii i Turcji, ale nie byli w stanie przedstawić żadnego wiarygodnego dowodu tożsamości lub legalności pobytu na Węgrzech – napisała policja na stronie internetowej.

„Zgodnie z obowiązującymi na Węgrzech przepisami policja eskortowała ich z powrotem do tymczasowego przejścia granicznego” – dodano.

Na granicy panują kryminogenne warunki; w wielu wypadkach razem z migrantami znajdowana jest broń – podaje „Magyar Nemzet”.

„Od początku roku na Bałkany Zachodnie przybyło 40 tys. migrantów, z których większość przedostała się do UE przez Serbię i przekroczyła granicę węgierską” – podaje dziennik, powołując się na dane Frontexu.

W ostatnich dniach media informowały o prawie 1,4 tys. cudzoziemców – przemytników ludzi, którzy do początku sierpnia zostali zwolnieni z węgierskich więzień pod warunkiem, że opuszczą kraj w ciągu 72 godzin.

Rząd Węgier uzasadnia ten krok przepełnionymi więzieniami oraz wysokimi kosztami utrzymania więźniów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały przede wszystkim władze graniczącej z Węgrami Austrii.

Czytaj też: Migranci zalewają Włochy. Sytuacja jest dramatyczna

PAP/KG

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.