INWAZJA NA UKRAINĘ
Rosja szuka desperatów na Kubie. „Pakt z diabłem”
Brukselski portal Politico opisuje w poniedziałek, jak Rosja próbuje werbować na Kubie najemników na wojnę przeciwko Ukrainie. Desperacja młodych Kubańczyków jest tak duża, że decydują się na służbę w rosyjskiej armii - czytamy w artykule.
Zdesperowani młodzi Kubańczycy zaciągają się do rosyjskiej armii w poszukiwaniu lepszego życia, mimo że wielu z nich nie wie, w co się pakuje - pisze Politico.
+Podpisaliśmy pakt z diabłem+ - cytuje wypowiedź jednego z rekrutów, który znalazł się w rosyjskim mieście Tuła, po tym, jak odezwał się na jedno z wielu ogłoszeń skierowanych do Kubańczyków żyjących zarówno na wyspie, jak i na emigracji, zachęcających do służby w rosyjskim wojsku. +A diabeł nie rozdaje cukierków+ - mówi rozmówca portalu.
Liczba Kubańczyków walczących w szeregach armii rosyjskiej nie jest znana. W sierpniu ukraiński portal Informnapalm opublikował dane 198 Kubańczyków, którzy wstąpili do rosyjskiej armii.
Eksperci, z którymi rozmawiali reporterzy Politico nie mają wątpliwości, że rekruci z tropików nie przyczynią się do przechylenia szali zmagań na Ukrainie na korzyść Rosji.
W obliczu ciężkich strat na Ukrainie Rosja potrzebuje mięsa armatniego. (…) Większość zagranicznych rekrutów pochodzi z krajów Azji Środkowej i Afryki, Syrii i Afganistanu. Bez znajomości języka, znajomości terenu lub odpowiedniego przeszkolenia do współczesnych działań wojennych zostaną szybko zabici i tyle - podsumowuje brukselski portal.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Wałbrzych najbardziej zadłużonym miastem powiatowym
CZYTAJ TEŻ: W tygodniku „Sieci”: Ukraińsko-polska wojna zbożowa
CZYTAJ TEŻ: Macron: Nie możemy przyjąć całej nędzy tego świata