Rosja wygra wojnę? Dni NATO byłyby policzone
Jeśli Rosja zwycięży w wojnie przeciwko Ukrainie „nikt w Europie nie będzie już bezpieczny”, a „dni NATO byłyby policzone”, uważają niemieccy politolodzy Nico Lange i Carlo Masala. Scenariusze rozwoju sytuacji przedstawili w tekście na łamach tygodnika „Die Zeit”.
Warto wesprzeć Ukrainę w jej obronie przed rosyjskim agresorem wszystkim, czym dysponują Europa i Stany Zjednoczone. Bo stawką jest znacznie więcej niż integralność terytorialna i suwerenność Ukrainy. Atak Putina wymierzony jest w europejski porządek bezpieczeństwa - piszą ekspert ds. bezpieczeństwa Nico Lange z inicjatywy Zeitenwende Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i profesor polityki międzynarodowej Carlo Masala z Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium.
Wygraną rozumiemy tutaj jako stan, w którym w ramach negocjacji lub w wyniku realiów wojskowych w terenie, Rosja faktycznie otrzymuje na stałe części terytorium Ukrainy, które obecnie okupuje lub podbija kolejne terytoria - zaznaczają.
Jeśli Rosja wyjdzie zwycięsko „znacząco wzmocni to rosyjski nacjonalizm i neoimperializm”, uważają eksperci. Rosja zaplanowałaby nowe ataki militarne. Kijów i reszta Ukrainy, Gruzja i Republika Mołdawii byłyby tak samo oczywistymi celami wojskowymi, jak kraje bałtyckie.
Krótko mówiąc, nikt w Europie nie byłby już bezpieczny - podkreślają Lange i Masala na łamach „Die Zeit”.
Na platformie X politolodzy podsumowali najważniejsze scenariusze w punktach.
Zdaniem ekspertów po zwycięstwie Rosji Ukraina i terytoria okupowane pozostaną na stałe miejscami niepokojów, a „Ukraińcy, siły zbrojne Ukrainy i partyzanci będą nadal walczyć, być może za pomocą ataków terrorystycznych”.
Lange i Masala zwracają uwagę m.in., że „coraz więcej Ukraińców opuszczałoby kraj. Ucieczka i wygnanie stałyby się ogromnym problemem dla Europy w czasie, gdy UE jest już przeciążona nielegalną migracją z innych części świata”.
Zwycięstwo Rosji dałoby znaczny impuls prawicowym i lewicowym ekstremistom w Niemczech, podobnie jak w wielu krajach europejskich. Rosja towarzyszyłaby temu rozwojowi poprzez intensywne wpływy, otwarte wsparcie, finansowanie i dezinformację - czytamy.
Według politologów „dni NATO byłyby policzone”. Rosja zdominowałaby Europę. „Nawiasem mówiąc, taki jest właśnie cel +nowego ładu bezpieczeństwa w Europie+, który według samego Putina jest strategicznym celem jego wojny z Ukrainą”.
Rosyjskie zwycięstwo nad Ukrainą „miałoby nie tylko katastrofalne konsekwencje dla Europy, ale najprawdopodobniej także dla reszty świata. Z tej perspektywy chiński atak na Tajwan byłby nie tylko możliwy, ale i bardzo prawdopodobny - podkreślają Lange i Masala.
Rosyjskie zwycięstwo oznaczałoby „koniec świata, jaki znamy”. Dyktatury takie jak Chiny, Rosja i Iran „narzuciłyby swoje idee”, uważają niemieccy politolodzy Nico Lange i Carlo Masala.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Ważna rola spółek Skarbu Państwa. To trzeba wiedzieć!