Premier: Wygrana opozycji to "demolka"
Jeśli w wyborach wygra PiS, mając samodzielną większość, to mamy względny spokój, bezpieczeństwo i kontynuację różnych dobrych projektów; wygrana opozycji to jej permanentny konflikt z prezydentem i demolka w instytucjach państwowych - mówił w czwartek w rozmowie z Interią premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki pytany o to, jaki jest dziś najbardziej prawdopodobny scenariusz po wyborach, odpowiedział, że albo wygra PiS mając samodzielną większość i „wtedy mamy względny spokój, bezpieczeństwo, kontynuację różnych dobrych projektów”, albo możliwy jest „scenariusz bułgarski”.
„To oznacza jedne wybory za drugimi, bo skłócona opozycja, opozycja chaosu, opozycja wojująca z prezydentem, niczego dobrego Polsce nie przysienie. Czeka nas po prostu permanentny konflikt opozycji z prezydentem i demolka w instytucjach państwowych” - powiedział.
Premier na uwagę, że najnowsze sondaże nie wskazują na to, by PiS mogło samodzielne rządzić i być może jego elektorat nie jest tak zmobilizowany, jak elektorat opozycji, opowiedział, że uważa, iż „cały czas jest ogromna szansa na nasze samodzielne rządy”. „O to będę walczył do ostatniej minuty w kampanii wyborczej, tak aby żadne koalicje nie były potrzebne” - dodał.
„Co do mobilizacji, to myślę, że tak było kilka tygodni temu, ale ja bardzo regularnie jeżdżę po różnych miastach, wioskach i miasteczkach w Polsce i muszę powiedzieć, że na szczęście przez ostatnie dwa-trzy tygodnie widzę duże poruszenie wśród naszych wyborców. To napawa mnie optymizmem. I na tej ostatniej prostej zachęcam wszystkich, aby wykonali kilka telefonów dziennie, wysłali kilkanaście SMS-ów dziennie, aby wykręcili Tuskowi numer, aby zmobilizowali tych, którzy niespecjalnie się polityką dotąd interesowali” - mówił Morawiecki.
Premier zachęcał każdego do tego, aby rozejrzał się wokół siebie i odpowiedział sobie na kilka pytań. „Czy może jest nowy żłobek u niego w mieście, na który nie było szans od 40 lat, a może nowa droga, której nie było 50 lat, a może nowa linia kolejowa, a może został otwarty posterunek policji albo jednostka wojskowa wróciła. Może w szpitalu jest nowe skrzydło wyposażone w najlepszy sprzęt, a może miejsc pracy jest dużo więcej?” - mówił Morawiecki.
To i inne pytania - kontynuował premier - mogą nam uświadomić, ile udało się zrobić w ciągu ostatnich 7-8 lat, co można porównać do tego, co działo się w latach je poprzedzających. Przy takim porównaniu - jak zaznaczył Morawiecki - „werdykt wypadnie na naszą korzyść”.
PAP/ as/