Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Naganne praktyki AXA, fatalne zachowanie KNF

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 czerwca 2014, 15:06

  • Powiększ tekst

„Nie róbmy jaj!” - krzyczał Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego pytany o nadużycia firmy AXA przy sprzedaży polis z funduszem kapitałowym.

W zeszły piątek „Dziennik Ubezpieczony” opisał bulwersujący przypadek klientki firmy ubezpieczeniowej AXA, która po wypowiedzeniu umowy straciła ogromną część środków (konkretnie 38,5 tys. złotych) pobranych przez ubezpieczyciela jako opłata likwidacyjna. Klientka założyła więc sprawę w sądzie. Choć nie było to łatwe udało się klientce sprawę wygrać. Sąd Rejonowy w Pile, 21 marca br. wydał wyrok zasądzający zwrot tej kwoty wraz odsetkami i kosztami sądowymi. TU AXA Życie odwołało się od wyroku.

Co stało za decyzją sądu? Przede wszystkim wskazanie, iż ubezpieczyciel nie może konstruować umów ze swoimi klientami w taki sposób by zagwarantować sobie maksymalny, możliwy zysk przy jednoczesnym przerzuceniu całego ryzyka na klienta. To sprzeczne z dobrymi praktykami i naraża zbiorowe interesy klientów – cieszy fakt, iż polski sąd nie staje po stronie wielkiej firmy tylko zazwyczaj bezbronnych w takich przypadkach klientów. Zresztą to nie pierwszy taki przypadek. Dziennikarka wGospodarce.pl Ewa Tylus opisuje inne przypadki zwycięstwa klientów z ubezpieczeniowymi molochami: Sąd Rejonowy we Wrocławiu nakazał zwrot klientowi całej opłaty likwidacyjnej – 3 tys. 600 zł, a Sąd Okręgowy w Warszawie – zwrot 637 tys. zł 70-letniej klientce z Poznania.

Cezary Orłowski, główny specjalista w biurze Rzecznika Praw Ubezpieczonych mówi wGospodarce.pl: „Kolejny wyrok w sprawie opłat likwidacyjnych wyraźnie wskazuje na niedopuszczalność ich stosowania na płaszczyźnie umów ubezpieczeń. Tę kwestię w zasadzie można już uznać za przesądzoną. Nie może być bowiem tak, że ubezpieczyciel (tu AXA) zabiera ubezpieczonym ponad połowę zainwestowanych składek, rekompensując w ten sposób koszty prowadzonej działalności, gdyż w ten sposób przerzuca ciężar prowadzonej przez siebie działalności na konsumentów. Jest to w oczach Sądu niedopuszczalne i nie powinno mieć w ogóle miejsca.”

Faktycznie, nie powinno. Mało tego – zgadzamy się nawet z rzecznik prasową AXA, gdy mówi, że klienci raczej powinni kontaktować się z firmą aniżeli od razu z prawnikami. To prawda, że sąd powinien być w takich przypadkach instancją ostateczną, szczególnie, że (przynajmniej teoretycznie) nad bezpieczeństwem ubezpieczonych i dobrymi praktykami w tym biznesie ma stać jeszcze jeden, potężny organ – Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Jednak z jakichś powodów Komisja dość często nie interweniuje, nawet w przypadku rażących nadużyć.

Co ciekawe przypadki nadużyć ubezpieczeniowych w towarzystwie AXA były brane pod lupę wielokrotnie przez KNF. W 2012 roku Iwona Torzewska, dyrektor Departamentu Ochrony Klientów w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) w korespondencji z UOKiK nie widziała w umowach znamion ubuzywności. Wychodziła z założenia, że konstrukcja wartości wykupu ubezpieczenia jest stosowana w produktach ubezpieczeniowych na całym świecie, zaś oferowane w Polsce produkty ubezpieczeniowe z zakresu ubezpieczeń na życie nie odbiegają w tym zakresie od oferty zakładów ubezpieczeń na życie prowadzących działalność w innych krajach.

Postanowiliśmy zapytać Łukasza Dajnowicza, rzecznika prasowego KNF akurat o tę konkretną sprawę – chcieliśmy dowiedzieć się w jaki sposób Komisja mogłaby wpływać na firmy ubezpieczeniowe w celu eliminacji skrajnie niekorzystnych dla klientów umów o oraz o opinię KNF na temat przypadku klientki z Piły. Niestety – rzecznik przez długi czas był dla nas nieosiągalny zaś, gdy w końcu udało nam się z nim porozmawiać usłyszeliśmy, iż przebywa na urlopie i nie jest w stanie udzielić nam nawet krótkiej wypowiedzi: „Nie róbmy jaj” - krzyknął do słuchawki Dajnowicz.

Wojciech Surmacz, Arkady Saulski

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych