TYLKO U NAS
Świat nie poradzi sobie bez ropy i gazu
Dość tych fantazji - świat nie poradzi sobie bez ropy i gazu – mówi jeden z najbardziej wpływowych ludzi branży, szef saudyjskiego giganta Aramco. A inne koncerny paliwowe zaczynają ograniczać swoje ambicje klimatyczne.
Dyrektor generalny Saudi Aramco Amin Nasser, mówił o rosnącym zapotrzebowaniu na ropę i gaz w tej i kolejnej dekadzie podczas wielkiej międzynarodowej konferencji CERAWeek w Houston.
Test klimatycznej rewolucji w realnym świecie
W prawdziwym świecie obecna strategia transformacji wyraźnie zawodzi w wielu obszarach – stwierdził, cytowany przez CNBC.
I dodał, że „pilnie potrzebny jest reset strategii przejściowej”. Amin Nasser zaproponował także, by „porzucić fantazję o wycofywaniu ropy i gazu”, i zamiast tego odpowiednio inwestować, by „odzwierciedlać realistyczne założenia dotyczące popytu”.
Opinie szefa Aramco – jak podały media - wywołały aplauz publiczności. Tym bardziej, że konferencja zgromadziła szefów wielu firm branży wydobywczej, które wprawdzie opowiadają się za ograniczeniem emisji, ale także uważają – jak szef Aramco – że świat nadal potrzebować będzie paliw kopalnych.
»» O zapotrzebowaniu na paliwa konwencjonalne czytaj też tutaj:
E-auta zdominują motoryzację, ale ropa nie zaginie
Chiny i India stawiają na ropę i węgiel
Niejako przy okazji Amin Nasser odniósł się do prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej, która w swoich zeszłorocznych raportach wskazywała, że szczyt zapotrzebowania na ropę i gaz nastąpi już za sześć lat. A w kolejnych dekadach będzie tylko spadał i to znacząco wraz ze wzrostem znaczenia źródeł odnawialnych a zwłaszcza w kontekście ambitnych planów inwestycyjnych w Unii Europejskiej i Ameryce Północnej odchodzenia od paliw kopalnych w ramach realizacji polityki ochrony klimatu. Dyrektor generalny Saudi Aramco uważa, że Agencja koncentruje się na popycie w USA i Europie, choć powinna także brać pod uwagę to, co dzieje się tzw. krajach rozwijających się.
Przypomnijmy, że na przykład Chiny i Indie stawiają na paliwa kopalne w produkcji energii, na którą popyt rośnie i wykorzystują coraz większe ilości nie tylko ropy i gazu ale również węgla. Argumentują to bezpieczeństwem czyli zapewnieniem stabilności dostaw energii.
Najwięksi eksporterzy skupieni w kartelu OPEC, wśród których liderem jest Arabia Saudyjska, przewidują, że w tym roku świat będzie zużywał więcej ropy niż w ubiegłym i będzie to 104 miliony baryłek dziennie.
Łagodzenie norm emisji
Opinie szefa Saudi Aramco pojawiają się w momencie, gdy kolejne koncerny branży paliwowej informują o złagodzeniu swoich strategii w zakresie ograniczenia emisji. Kilka dni temu jeden z naftowych potentatów - Shell zaktualizował strategię transformacji energetycznej i zapowiedział, że do końca dekady zmniejszy emisję dwutlenku węgla netto o 15–20 proc. w porównaniu z 2016 r. (wcześniej miało to być 20 proc.). Koncern wycofał się także z planu redukcji (emisji) o 45 proc. do 2035 r. Powód to – jak podał portal CNBC - „niepewność co do tempa zmian w transformacji energetycznej”. Docelowe wartości netto emisji dwutlenku węgla mierzy się w odniesieniu do wartości bazowych emisji w 2016 r.
Z kolei BP i norweski Equinor zrezygnowały ze współpracy, w efekcie której miały powstać trzy wielkie morskie elektrownie wiatrowe u wybrzeży USA, by zasilić m.in. Nowy Jork. I jednocześnie BP planuje w kolejnych latach zwiększać o 2-3 proc. rocznie wydobycie ropy w związku z rosnącym popytem.
A w czasie konferencji w Houston dyrektor generalny Petrobras, Jean Paul Prates, ostrzegał przed pośpiesznym odejściem o paliw kopalnych, bo jeśli „wszystko pójdzie nie tak, będziemy mieli kryzys, którego nigdy nie zapomnimy”.
Agnieszka Łakoma
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Król jest jeden: Ta firma wyprzedza Facebook i Netflix
Pobierasz to świadczenie? Zyskasz nawet 4 tys. złotych