Ropa drożeje! PIE: Inflacja też w górę
Cena baryłki ropy Brent wzrosła w ciągu trzech tygodni z 80 dol. do 90 dol. Wyższe ceny ropy przełożą się na krajową inflację – ocenia Polski Instytut Ekonomiczny w opublikowanym w czwartek „Tygodniku PIE” proc.
Ekonomiści PIE przypomnieli, że według Biura Maklerskiego Reflex koszt zakupu ropy naftowej w rafinerii stanowi ok. 50 proc. ceny detalicznej oleju napędowego na stacji paliw oraz 56 proc. benzyny. Faktyczny koszt surowca jest nieco mniejszy, m.in. z powodu marży rafineryjnej.
Według PIE wyższe ceny ropy przełożą się na krajową inflację.
Nasz model wskazuje, że wzrost ceny ropy Brent o 10 proc. przekłada się na podwyżkę cen paliw w Polsce o ok. 4 proc. Paliwa do środków transportu stanowią z kolei 6 proc. łącznych wydatków konsumenckich. Przy takich proporcjach trwałe utrzymanie cen baryłki ropy w okolicach 90 dol. podwyższy inflację o ok. 0,3 pkt. proc. w perspektywie roku. Wzrost ceny ropy do 100 dol. za baryłkę przełoży się na podniesienie CPI o kolejne 0,2 pkt. – wskazano w analizie PIE.
Powody wzrostu cen ropy
Ekonomiści instytutu zaznaczyli, że cena baryłki ropy Brent wzrosła w ciągu trzech tygodni z 80 dol. do 90 dol. Ocenili, że ten wzrost spowodowany jest rewizją prognoz popytu na surowiec po informacjach z amerykańskiego rynku pracy oraz wzroście produkcji przemysłowej w Chinach. Do tego doszły jeszcze decyzja OPEC+ o przedłużeniu ograniczenia wydobycia oraz obawy związane z ryzykiem konfliktu na Bliskim Wschodzie po ataku Izraela na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii.
Czynniki finansowe wspierają jednak korektę cen w dół. Tygodniowe raporty amerykańskiego regulatora derywatyw CFTC COT wskazują, że spada liczba kontraktów spekulacyjnych, które zyskują przy wzroście cen. Od 18 marca wielkość pozycji spadła z 22,3 tys. do 11,6 tys. tzw. lotów. Przy dalszym wzroście cen ropy prawdopodobne jest zamykanie kolejnych pozycji długich oraz pojawianie się pozycji krótkich, które zyskują w momencie spadku cen. Takie pozycjonowanie i związane z nim przepływy finansowe będą ograniczać potencjał do dalszego wzrostu kosztów ropy” – prognozują autorzy raportu.
Przyszłość
W analizie zastrzeżono, że dalsze kształtowanie się cen ropy naftowej jest „mocno nieprzewidywalne”. Przypomniano, że analitycy JP Morgan wskazują, że przy obecnej strukturze rynku możliwe jest krótkotrwałe sięgnięcie poziomu 100 dol. w okresie wakacyjnym z uwagi na mniejszą podaż z Rosji oraz zwiększony popyt USA w związku z odbudową zapasów.
Firma konsultingowa Rystad wskazuje również na potencjalne konsekwencje związane z eskalacją konfliktu w Ukrainie. Niemniej analitycy są raczej zgodni, że w II połowie roku zobaczymy spadki cen. JP Morgan sugeruje powrót do 85 dol. za baryłkę, również Goldman Sachs uważa, że bieżące poziomy będą trudne do utrzymania. To efekt oczekiwanego wzrostu podaży od początku lipca oraz zwiększenia produkcji przez Arabię Saudyjską i Rosję – czytamy w analizie PIE.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Ustawa o bonie energetycznym wycofana! „Uwolnienie cen”
Katastrofa. Polacy zapłacą ok. 86 tys. zł za migranta
Stało się, jest nowy prezes Orlenu
pap, jb