Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

ABW weszła do redakcji "Wprost": Bezprawne działania ABW i prokuratury. Zamach na wolność słowa w toku

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 czerwca 2014, 14:13

    Aktualizacja: 18 czerwca 2014, 22:13

  • Powiększ tekst

Do siedziby „Wprost” wkroczyła także prokuratura i policjanci. Chcą zabezpieczyć dowody - redaktor naczelny alarmuje, że funkcjonariusze mogą zrobić kopie.

Dziennikarze wszystkich mediów solidaryzują się z redakcją "Wprost". Karniści uznają działania ABW i prokuratury za bezprawne.

Sylwester Latkowski, red. naczelny "Wprost" nie tylko wskazał na bezprawne działania i odmówił pomocy w ich realizacji, ale też ukazał amatorszczyznę oficerów ABW: "Nie potrafią nawet zrobić backup kopii na Macu!" - mówił dziennikarzom Latkowski - "Oni są totalną amatorszczyzną. Nie diziwię się, że taka amatorszczyzna nie potrafiła nawet zapewnić ochrony rozmów".

W redakcji są solidaryzujący się z redakcją "Wprost" dziennikarze wszystkich mediów.

AKTUALIZACJA

Potwierdził to rzecznik Agencji podając, że „odwiedziny” w redakcji odbyły się na polecenie prokuratury.

We wtorek praska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchiwania osób pełniących ważne funkcje publiczne. Kodeks karny stanowi, że grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 podlega ten, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem specjalnym. Tej samej karze podlega, kto informację tak uzyskaną „ujawnia innej osobie”. Ściganie przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Zawiadomienia w tej sprawie złożyli w poniedziałek szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz i Dariusz Zawadka, b. dowódca jednostki GROM, obecnie członek zarządu spółki PERN.

Rzecznik ABW Maciej Karczyński informował we wtorek, że w ramach wyjaśniania sprawy dotyczącej nagrań Agencja przeszukała wytypowane miejsca.

Zebrany materiał zostanie przekazany prokuraturze, celem oceny i podjęcia dalszych decyzji — powiedział.

Kierując się dobrem wyjaśnienia sprawy oraz z uwagi na jej charakter, nie podajemy żadnych szczegółowych informacji — podkreślił. Wcześniej rzecznik mówił, że działania dotyczyły tego, w jaki sposób doszło do nagrań i kto mógł je wykonać.

Jak wynika z ustaleń wPolityce.pl nagranych może być nawet 900 godzin rozmów. Nagrywanymi mają być ponoć wszyscy politycy Platformy oraz ich przyjaciele ze świata biznesu.

tytuł

PAP/ mtp/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych