Informacje

Strona frontowa internetowego wydania "Financial Times" z 28 maja 2024 r. / autor: screen - https://www.ft.com
Strona frontowa internetowego wydania "Financial Times" z 28 maja 2024 r. / autor: screen - https://www.ft.com

Niemiecko-francuski duet Zielonego Ładu nie odpuści

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 28 maja 2024, 12:31

  • Powiększ tekst

Apel przedwyborczy liderów Francji i Niemiec: przyszłość Europy to Zielony Ład i unia finansowa oraz marzenia o utrzymaniu konkurencyjności.

Emmanuel Macron i Olaf Scholz napisali odezwę do Europejczyków, którą dziś opublikował dziennik „Financial Times”.

Dobrowolności nie ma i nie będzie

Kluczowe kwestie na przyszłość to uczynienie z Europy pierwszego kontynentu zeroemisyjnego, a więc nie ma złudzeń, że odpuszczą Zielony Ład. Autorzy piszą o koniecznej i całkowitej dekarbonizacji systemów energetycznych, co uda się osiągnąć „na w pełni zintegrowanym i wzajemnie połączonym rynku”. Liderzy jednocześnie „łaskawie” wskazują, że będą respektowane „krajowe wybory dotyczące odpowiedniego koszyka energetycznego”, mimo że dotychczasowa praktyka i kolejne etapy wdrażania Zielonego Ładu wskazują na coś zupełnie innego. Bo choć formalnie faktycznie każde państwo członkowskie UE może decydować o tym, ile energii z jakich źródeł pozyskuje, to faktycznie w ramach polityki klimatycznej trzeba wykonać zobowiązania - dotyczące choćby udziału energii odnawialnej.

Na dodatek cele w tym zakresie zostały zaostrzone zaledwie kilka miesięcy temu i zamiast 30 proc. na 2030 rok OZE ma stanowić minimum 42,5 proc. w krajowym wytwarzaniu energii. Zatem dobrowolności nie ma i nie będzie – podobnie gdy chodzi o na przykład normy (nakazy) w zakresie poziomu efektywności energetycznej budynków czyli fali remontowej czy wprowadzenie zakazu rejestracji aut spalinowych w 2035 roku.

»» O europejskich wizjach prezydenta Francji czytaj tutaj:

Macron roi o francusko-niemieckiej unii w Europie

Zielone myślenie życzeniowe

Przywódcy Francji Niemiec wskazują, że „Europa musi prosperować jako silny, światowej klasy lider przemysłowy i technologiczny” i wiele piszą też o konkurencyjności UE oraz zapewnieniu jej przemysłowi, tyle tylko że dotychczas „zielona rewolucja” przyniosła odwrotne efekty. Część przemysłu wyprowadza się za Ocean albo do Azji (wystarczy przykład inwestycji niemieckiego giganta BASF w Chinach za 10 mld euro).

„Możemy wykorzystać potencjał transformacji ekologicznej i cyfrowej do rozwoju rynków, gałęzi przemysłu i dobrych miejsc pracy w przyszłości” – piszą w FT politycy.

Ale póki co miejsc pracy ubywa (nie przybywa) w Europie, zaś wielu ekspertów mówi wręcz o deindustrializacji, co przekłada się na obawy o przyszłość i groźbę upadłości szczególnie przemysłu energochłonnego, który boryka się z wysokimi kosztami energii elektrycznej.

WYPEŁNIJ ANKIETĘ. Pomóż nam ulepszyć wGospodarce.pl!

Wielkie finansowe zjednoczenie

Lekarstwem na problemy na być wielkie finansowe zjednoczenie czyli unia rynków kapitałowych, a w tle ujednolicenie procedur – w tym i polityki podatkowej. Liderzy Francji i Niemiec nie piszą o konkretach, ale jeśli w całej unii miałyby wszystkich obowiązywać takie same stawki podatkowe, to dla Polaków oznaczać będzie na pewno wyższe koszty.

Inna dyskusyjna kwestia to taka, czy kraje członkowskie powinny oddawać swoje kompetencje w zakresie podatków urzędnikom w Brukseli. W tym kontekście duet liderów liczy „na uwolnienie pełnego potencjału naszych rynków kapitałowych” czyli właśnie integrację, „w centrum której leży bankowość i unia rynków kapitałowych” ale także harmonizacja prawa. Jednocześnie priorytetem będą „inwestycje w wydatki transformacyjne i europejskie dobra publiczne”.

Olaf Scholz i Emmanuel Macron wzywają w swoim przedwyborczym apelu także do ograniczenia biurokracji, jak gdyby zapominając o przyjmowanych w ostatnich latach wręcz „lawinowo” przepisach dotyczących na przykład sprawozdawczości. Same tylko obowiązki związane z raportowaniem ESG czyli m.in. kwestii środowiskowych przez polskie przedsiębiorstwa będą wiązały się ze wzrostem ich wydatków o 8 mld zł w ciągu dekady (informowało o tym zaledwie kilka tygodni temu Ministerstwo Finansów). A kosztów wynikających z obowiązku raportowania na potrzeby wprowadzanego podatku węglowego na granicach UE (mechanizmu CBAM) dotąd nie policzono. Tymczasem każdy importer musi przygotować szczegółowy wykaz towarów i dane o wysokości emisji CO2 (tzw. śladu węglowego) przy ich wytwarzaniu.

Polityczni liderzy liczą, że ambitna polityka przemysłowa zapewni „rozwój i wdrażanie kluczowych technologii jutra, takie jak sztuczna inteligencja, technologie kwantowe, przestrzeń kosmiczna, 5G/6G, biotechnologie, technologie zerowe netto, mobilność i chemikalia”.

Dotychczasowe doświadczenie pokazuje jednak, że to Chiny a nie Europa są liderami w produkcji na przykład paneli fotowoltaicznych i samochodów elektrycznych, a także gdy chodzi o dostawy minerałów krytycznych i pierwiastków ziem rzadkich, tak bardzo potrzebnych w procesie transformacji energetycznej. Przypomnijmy, że to Państwo Środka otwiera listę największych globalnych emitentów CO2, podczas gdy na Unię Europejską przypada zaledwie ok. 8 proc. światowych emisji.

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Tąpnięcie na rynku węgla. Mamy transformację energetyczną

Niemiecki gigant zatrudni Polaków. Na start 15 000 zł netto

Polskie mięso przegrywa na wszystkich rynkach

Berlin zarabia na sąsiadach, a Bruksela nie reaguje

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych