Kolejna kompromitacja z Pendolino: Nie mieści się na torach
Pendolino, włoski superpociąg, do stolicy będzie się wtaczał w żółwim tempie i z podniesionym nosem. Ma za długi przód i podczas prób w Warszawie zahaczył o słup na Dworcu Centralnym i o urządzenia przytorowe - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak pisze gazeta problem dotyczy osłony sprzęgu Scharfenberga, który służy do podłączania składu do innych pojazdów szynowych.
Dzięki jej opływowemu kształtowi pociąg ma dynamiczny wygląd. Minus jest taki, że na zakrętach przód pendolino zbyt mocno wystaje na bok. Polskie przepisy kolejowe mówią, że odległość między przednią osią pociągu a jego nosem nie może być większa niż 4,2 metra. Inaczej może zahaczać o elementy infrastruktury kolejowej. I właśnie z takim przypadkim mamy do czynienia.
Niemal jest pewne, że problem dotyczy większości polskich dworców.
Więcej na stronie link
Źródło: Wp.pl/Dziennik Gazeta Prawna/Jas
W nawiązaniu do dzisiejszych doniesień "Dziennika Gazety Prawnej" oświadczamy, że informacje podane przez red. Konrada Majszyka dot. "przytarcia nosa Pendolino" są nieprawdziwe.
Pociąg nigdy nie przejeżdżał przez Dworzec Warszawa Centralna ani przez linię średnicową, która w ostatnim czasie była remontowana.
Jednocześnie, informacje o tym, że takie zdarzenie nie miało miejsca przekazaliśmy dziennikarzowi w dniu wczorajszym. Rzetelność dziennikarska wymaga, aby nie wprowadzać czytelników w błąd.
Zuzanna Szopowska, rzecznik prasowy, Dyrektor Biura Komunikacji i Public Relations PKP Intercity S.A.