Niebezpieczny program wizowy? Nieprawda!
B. szef ABW Krzysztof Wacławek zeznał przed komisją śledczą, że na tle innych wyzwań, jak wojna na Ukrainie i operacja hybrydowa ze strony Białorusi, program Poland.Business Harbour nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Przesłuchanie będzie kontynuowane w trybie niejawnym.
B. szef ABW został wezwany m.in. w kontekście programu Poland.Business Harbour, który zakładał uproszczoną procedurę wizową dla firm, startupów i specjalistów IT, bez konieczności uzyskania zezwolenia na pracę. Program początkowo był przeznaczony dla obywateli Białorusi, później został rozszerzony na inne kraje.
Swobodna wypowiedź, która zmienia wszystko
Wacławek skorzystał z możliwości wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. Podkreślił, że w ostatnich latach Polska mierzyła się z szeregiem zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa. Wymienił w tym kontekście pandemię i lockdown, rosyjskie działania zmierzające do destabilizacji kraju, atak hybrydowy ze strony Białorusi, agresję Rosji na Ukrainę i wynikającą z niej imigrację do Polski.
Wacławek zapewnił, że ABW poradziła sobie z realizacją ustawowych działań w zapewnieniu bezpieczeństwa państwa i że nie doszło w tym czasie do żadnego zamachu terrorystycznego, aktu sabotażowego czy dywersyjnego.
Realizacja rządowego programu Poland.Business Harbour nie stanowiła na tym tle żadnego realnego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. Żadna z tych osób-cudzoziemców, która dotarła do Polski z wizą wydaną w ramach programu, nie uczestniczyła w żadnym incydencie, który godziłyby w bezpieczeństwo państwa.
Świadek wskazał, że w ramach programu wydano ok. 90 tys. wiz - jak zaznaczył - dla osób zidentyfikowanych - z czego do Polski wjechało 15 tys. z nich. Zestawił te dane z operacją hybrydową na polsko-białoruskiej granicy, „gdzie służby do dziś odnotowały 100 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy i były to osoby nieznane, nie było możliwości ustalenia ich danych personalnych”.
Rosyjskie zagrożenie
Liczbę osób, które wjechały do Polski na wizach PBH, odniósł też do fali uchodźców z Ukrainy.
W ciągu zaledwie trzech pierwszych tygodni do Polski dotarło ponad 2 miliony uchodźców, a w ciągu 12 miesięcy ponad 10 mln ludzi. W tej grupie należało identyfikować realne zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, takie jak osoby notowane za związki z terroryzmem, członków grup przestępczych czy osoby powiązane ze służbami specjalnymi Federacji Rosyjskiej.
Dodał, że na bieżąco rozmawiał z szefami europejskich cywilnych służb specjalnych i nie otrzymał nigdy informacji, że na terenie ich państw są osoby z wizą PBH, które stanowiłyby „jakiekolwiek zagrożenie dla bezpieczeństwa ich państw czy całej Europy”.
To bardzo istotne, bowiem program o którym mowa został zlikwidowany przez Koalicję Obywatelską. Tymczasem ze słów byłego szefa ABW wynika, iż nie tylko był on bezpieczny, ale też mógł przyczynić się do wypełnienia luki pracowniczej na polskim rynku!
Pytania komisji
Po swobodnej wypowiedzi Wacławka pytania zadawał przewodniczący komisji Marek Sowa (KO). Zapytał on m.in. o korespondencję pomiędzy ABW a przedstawicielami rządu z 2021 oraz 2022 r., w której Agencja miała informować o możliwej migracji obywateli Rosji do Polski.
Świadek zastrzegł, że są to dokumenty tajne, więc nie może mówić o szczegółach. Wskazał, że jeśli ABW na ten temat pisała, to wskazywała „na możliwość występowania potencjalnych zainteresowań realizacją tego programu, albo potencjalnych zagrożeń, które mogą wystąpić w przyszłości”.
Natomiast na pewno, w żadnym momencie, ABW nie informowała o istniejących realnych zagrożeniach dla bezpieczeństwa państwa, które by wynikały z realizacji programu Poland.Business Harbour.
Wacławek zeznał przed komisją, że ABW brała udział w procesie opiniowania wiz, również w programie Poland.Business Harbour. „ABW, opiniując każdy poszczególny wniosek wizowy, dokonywała stosownych sprawdzeń, stąd też wynika korespondencja, która przepływała pomiędzy ABW a jakimikolwiek innymi podmiotami w tym kraju” - dodał.
Wacławek poinformował, że na początku uruchomienia programu została przekazana analiza nt. potencjalnych zagrożeń.
Dalsza część - tajna
Po kilku pytaniach Sowa postanowił zakończyć przesłuchanie w trybie jawnym, tłumacząc to zasłanianiem się przez świadka niemożnością mówienia o oklauzulowanych dokumentach. Przesłuchanie będzie kontynuowane o godz. 13 na zamkniętym posiedzeniu.
Sowa powiedział później dziennikarzom, że dużo łatwiej było uzyskać wizy programu Poland.Business Harbour i wielokrotnie aplikanci otrzymywali odmowy wydania normalnej wizy, po czym dostawali wizę z oznaczeniem PBH. Szef komisji zapowiedział, że m.in. o tę kwestię Wacławek będzie pytany na zamkniętym posiedzeniu. Zwrócił uwagę, że przy tak masowym programie kwestie zabezpieczenia przed wnikaniem obcych służb powinny być uwzględnione.
Czy tak było, zobaczymy.
Po południu komisja w trybie niejawnym ma przesłuchać również Piotra Krawczyka, byłego szefa Agencji Wywiadu (w latach 2016-2022). W kwietniu Krawczyk zeznawał na posiedzeniu jawnym. Mówił wówczas, że Agencja nie ma formalnej roli w procesie wizowym. Przyznał jednocześnie, że Agencja przekazywała wiele informacji nt. zagrożeń migracyjnych i było to tematem wielu rozmów na wyższym szczeblu. Zaznaczył, że dokumenty wytwarzane przez Agencję Wywiadu są w 100 proc. niejawne, w związku z czym prosił, by szczegółowe pytania zadawać mu na utajnionym posiedzeniu.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Wakacje dla frajera! Tak oszukują biura podróży
Biznes się spalił. Reakcja właściciela poruszyła Polaków
Upadła ogólnopolska sieć siłowni. Klienci bez karnetów
Prof. Gertruda Uścińska rektorem SGMK w Warszawie
»» Najnowsze wydanie „Wywiadu Gospodarczego” oglądaj tutaj:
Sowa zapowiedział, że Krawczyk ma być pytany m.in. o wizy studenckie wydane dla cudzoziemców z krajów afrykańskich.
Komisja śledcza ds. afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce za okres od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r.
Według zapowiedzi Sowy, poniedziałkowi świadkowie mają być ostatnimi, jakich przesłucha komisja. Publikacja raportu z prac ma się odbyć we wrześniu.(PAP)