
Dotąd 108 protestów przeciwko wyborom prezydenta
Do Sądu Najwyższego wpłynęło dotychczas 108 protestów przeciwko wyborowi prezydenta - poinformowała w środę Monika Drwal z zespołu prasowego Sądu Najwyższego. Na składanie takich protestów jest czas do poniedziałku 16 czerwca.
Jak powiedziała PAP Drwal wśród protestów, które wpłynęły ostatniej doby, jeden sformułowany przez osobę prywatną dotyczy przypadków podejrzenia zamian głosów oddanych w II turze na kandydatów - Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. „Protest odnosi się do 12 obwodowych komisji i powołuje się na protokoły na stronie PKW oraz doniesienia medialne” - poinformowała.
Pomyłki w protokołach komisji
Wcześniej informowano o przypadkach, gdy sami przedstawiciele obwodowych komisji zgłaszali post factum pomyłki polegające na odwrotnym przypisaniu głosów kandydatom - głosy oddane na Trzaskowskiego zostały przypisane Nawrockiemu. Tak było w przypadku obwodowej komisji wyborczej nr 95 przy ul. Stawowej w Krakowie, a także obwodowej komisji wyborczej nr 13 w Mińsku Mazowieckim.
Środowa „Gazeta Wyborcza” napisała, że tego typu pomyłki najprawdopodobniej zdarzały się wobec obu kandydatów. Dziennik zwrócił uwagę, że - jak oszacował prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego - Nawrocki miał zyskać tak niecałe 3 tys. głosów, Trzaskowski - 2 tys.
Już we wtorek SN informował, że ”z uwagi na pojawiające się w przestrzeni publicznej informacje o możliwych nieprawidłowościach w działaniach obwodowych komisji wyborczych, polegających na uchybieniach w liczeniu głosów oddanych w wyborach prezydenckich lub na błędnym wypełnianiu protokołów głosowania (…) tego rodzaju sytuacje mogą stanowić podstawę formułowania zarzutów w protestach wyborczych”. „SN może dopuścić dowód z oględzin kart wyborczych, w praktyce prowadzący do podobnego efektu, jak ponowne przeliczenie kart. Z reguły SN zleca przeprowadzenie takiego dowodu właściwemu sądowi rejonowemu” - przypomniano.
Jakie warunki musi spełnić protest wyborczy
Czas na składanie do Sądu Najwyższego protestów przeciwko wyborowi prezydenta ruszył po podaniu przez Państwową Komisję Wyborczą do publicznej wiadomości wyniku wyboru i ogłoszenia wyboru Karola Nawrockiego. Wynik PKW podała 2 czerwca; określone podmioty, w tym m.in. wyborcy, mogą do 16 czerwca składać na piśmie protesty wyborcze.
Dotychczas, a więc do środy do godz. 16, do SN wpłynęło 108 protestów wyborczych. We wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN rozpatrzyła już sześć protestów i pozostawiła je bez dalszego biegu. Natomiast na środę w planach było rozpatrzenie kolejnego, siódmego protestu - został on jednak ostatecznie dołączony do wspólnego rozpoznania z innymi.
Protest wyborczy można złożyć do SN wyłącznie na piśmie. Pozostałe formy, takie jak faks, e-mail czy ePUAP, są niedopuszczalne. Złożyć go można bezpośrednio w SN lub nadać w polskiej placówce pocztowej.
Protest może dotyczyć zarówno okoliczności dotyczącej I tury wyborów prezydenckich, która odbyła się 18 maja, jak i II tury z 1 czerwca. Jeśli wyborca przebywa za granicą bądź na polskim statku morskim, to protest może powierzyć właściwemu terytorialnie konsulowi lub kapitanowi statku. Musi jednak dołożyć do tego zawiadomienie o ustanowieniu swojego pełnomocnika zamieszkałego w kraju lub pełnomocnika do doręczeń zamieszkałego w kraju.
Jeśli protest ma zostać rozpoznany merytorycznie przez SN, to nie może zawierać braków formalnych - musi spełniać wymogi określone w Kodeksie wyborczym oraz ogólne warunki pisma procesowego. Szczegółowe wymogi odnoszące się do protestów wyborczych zawarte są na stronie internetowej SN.
Sąd Najwyższy musi do 2 lipca orzec o ważności wyborów
Po rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP - musi to zrobić w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego musi zapaść to rozstrzygniecie będzie 2 lipca br.
Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2018 r. za czasów rządów PiS, właściwa do rozpatrywania protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów jest utworzona wówczas Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r. Z tego powodu status tej izby jest kwestionowany przez obecny rząd, który przywołuje tu m.in. orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Przed 2018 r. kwestie wyborcze rozpatrywała ówczesna Izba Pracy Ubezpieczeń i Spraw Publicznych.
W ubiegłym tygodniu I prezes SN Małgorzata Manowska oświadczyła, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.
PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Ciepły kaloryfer stanie się luksusem?
Skandal! Niemcy wywożą zużyte turbiny wiatrowe do „Europy Wschodniej”
Polacy zapłacą krocie za prąd. Wraca opłata mocowa
»»Co nowego w gospodarce? – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.