Informacje
FORUM BEZPIECZEŃSWA EUROPY / autor: PAP
FORUM BEZPIECZEŃSWA EUROPY / autor: PAP

Wschód nie ma pewności, czy Zachód rozumie zagrożenie

Stanisław Koczot

Stanisław Koczot

zastępca Redaktora Naczelnego "Gazety Bankowej" i wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 18 czerwca 2025, 08:22

  • Powiększ tekst

Państwa wschodniej flanki NATO nie mają pewności, że Zachód odczuwa zagrożenie ze strony Rosji tak samo jak one. Przemysł zbrojeniowy Unii Europejskiej powinien przesuwać się bardziej na Wschód, bliżej potencjalnej linii frontu. Takie są wnioski wynikające z wojny na Ukrainie.

Przy okazji dyskusji na temat miejsca Polski i Francji w strukturze transatlantyckiego bezpieczeństwa, pojawiło się kilka kwestii wypływających znacznie dalej poza stosunki obu krajów. Forum Bezpieczeństwa Europy Środkowej i Wschodniej, które odbywało się w poniedziałek i we wtorek na Uniwersytecie Warszawskim, było okazją do wymiany opinii nie tylko na tematy związane z bezpieczeństwem Unii Europejskiej, ale i wzajemnych relacji między poszczególnymi państwami.

Gra o wysoką stawkę

Philippe Folliot, senator Republiki Francuskiej, uważa, że agresja rosyjska i polityka amerykańska zmieniła sposób myślenia europejskich elit. Według niego, w apelach o jedność Europy chodzi głównie o to, by wysłać Rosji mocne sygnały o unijnej determinacji w sprawie obrony swojej suwerenności. Unia dopiero teraz uświadomiła sobie, o jak wysoką stawkę toczy się gra. - Zdolność obrony to nie tylko środki obronne, ale i wola narodu, żeby się bić. Widać to na przykładzie Ukrainy – mówił Philippe Folliot. Zwrócił uwagę, że z położenia geograficznego Francji wynikają jej wybory strategiczne, ma dostęp do oceanów, do Morza Śródziemnego, żywo zainteresowana jest tym, co dzieje się np. w Afryce. Położenie geograficzne Francji jest inne niż Polski, trzeba brać to pod uwagę mówiąc o strategiach obronnych obu krajów, mówił senator. Europa może być autonomiczna i suwerenna, kiedy będzie w stanie bronić się sama.

W podobnym tonie wypowiadał się Emmanuel Dupuy, prezes francuskiego Instytutu Prognoz i Bezpieczeństwa w Europie. Mówił, że trzeba myśleć nie tylko o bieżących konfliktach, ale też o przyszłości, o potencjalnych zagrożeniach, np. o tym, co może wydarzyć się w Turcji. Według niego, nie możemy koncentrować się tylko na wschodzie Europy. Musimy nie tylko rozwijać przemysł obronny, ale i przekonywać obywateli, by inwestować w obronność, potrzebujemy siły moralnej naszego społeczeństwa, mówił Emmanuel Dupuy.

Kryzys zaufania

Z innej perspektywy o możliwościach obronnych Europy mówił Marek Budzisz, senior fellow w Strategy & Future. Według niego, wspólnota europejska nie przezwyciężyła kryzysu zaufania między Wschodem a Zachodem. Zagrożenie na wschodniej flance NATO jest silniej odczuwane niż na Zachodzie. Wschodnia flanka nie ma pewności, że inne państwa podobnie odczuwają zagrożenie, i nie jest pewna, czy posiadają one zdolności, by zareagować na zagrożenie w sposób odpowiedni. Według niego, Unia ma bardziej problem z charakterem podejmowanych decyzji i ich adekwatnością, niż z tempem jej podejmowania. Marek Budzisz wyraził wątpliwość, czy partnerzy z Zachodu rzeczywiście budują nowe zdolności bojowe. Według niego, wojna na Ukrainie pokazała, że w sferze obronności dokonują się rewolucyjne zmiany. Okazuje się na przykład, że trzeba szybciej reagować na działania wroga, a potencjał wojskowy musi zostać przesunięty bliżej linii frontu, zasoby amunicyjne i moce produkcyjne nie powinny znajdować się daleko, w bezpiecznej odległości, tylko na wschodniej flance.

sk

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych