Roman Kluska jednak zwycięzcą: 1 mln 90 tys. zł odszkodowania za błędne decyzje w sprawie Optimusa
Roman Kluska jest pewną legendą polskiego biznesu - niestety nie z przyczyny ogromnego sukcesu jaki odniósł lecz w wyniku nie zawinionej z jego strony klęski. Po tym jak urzędnicy będący narzędziem w ręku rządzącej Polską sitwy zniszczyli jego interes i odesłali do pasania kóz w górach, biznesmen-wizjoner długo procesował się z państwem zwanym III RP.
Teraz okazuje się, że może z tych procesów wyjść zwycięsko. I otrzymać ogromne odszkodowanie.
1 mln 90 tys. zł odszkodowania wraz z odsetkami krakowski sąd przyznał w piątek spółce będącej następcą prawnym Optimusa, uznając, że firma doznała szkód w wyniku wydania przez urzędników sprzecznych z prawem decyzji podatkowych. Wyrok nie jest prawomocny.
Co ciekawe prawnym następcą Optimusa jest firma CD Projekt - w środowiskach graczy słynąca nie tylko jako znakomity wydawca zachodnich tytułów ale też i polskiej, kultowej gry "Wiedźmin".
Odsetki od kwoty 1 mln 90 tys. 450 zł mają być liczone od 15 listopada 2005 r. do dnia zapłaty (na dziś wyniosłyby one ponad 1 mln 185 tys. zł). Firma CD Projekt, będąca prawnym następcą Optimusa, domagała się przed sądem 35 mln 650 tys. zł wraz z odsetkami, podnosząc, że wskutek błędnych decyzji urzędników skarbowych i zatrzymania Romana Kluski firma Optimus utraciła reputację, a w latach 2002-2005 także przewidywane dochody i musiała ponieść ponad 8,7 mln zł kosztów.
Obecnie Roman Kluska i tak jest jednym z najbogatszych Polaków. Zajmuje się hodowlą owiec.
wyborcza.biz/ as/