
Chiński smok połyka Unię. "Pasmo upokorzeń"
Żadnych przywódców nie potraktowano w Chinach w tak poniżający sposób, jak delegacji unijnej z Ursulą von der Leyen na czele.
Bywa, że starsi ludzie nazywają autobus pekaesem. By oddać to, jak Chińczycy upokorzyli mniemanych władców Unii, właśnie tak należałoby nazwać pojazd, który 24 lipca wysłano na pekińskie lotnisko po przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen, przewodniczącego Rady Europejskiej Antónia Costę i wysoką przedstawiciel Unii ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Kaję Kallas. Żadnej delegacji nie potraktowano w Chinach w tak poniżający sposób jak tych troje. Nawet przywódców Kenii czy Nigerii, nie mówiąc o prezydencie Serbii albo Wietnamu. W czerwcu 2024 r. Andrzej Duda i pierwsza dama przejechali przez Pekin w kawalkadzie limuzyn z eskortą motocyklową, a potem na schodach Pałacu Ludowego z wielką pompą witali ich prezydent Chin Xi Jinping i jego małżonka.
Pasmo upokorzeń
Ktoś się żachnie, powie, że to drobna sprawa i przewodnicząca von der Leyen jako skromna służebnica europejskiego ludu odrzuca wielkopańskie maniery, ale w przesiąkniętym konfucjanizmem Państwie Środka ceremoniał, rytuał, rangi mają tysięczne znaczenia, więc nie tylko miliard Chińczyków, lecz także cały dyplomatyczny świat rozumie, w jakiej dosłownie pogardzie Pekin ma jaśniepaństwo z Brukseli. Serial upokorzeń związanych ze szczytem Unia– Chiny rozpoczął się w marcu.
Pełny artykuł dostępny dla subskrybentów Sieci Przyjaciół:Chiński smok połyka Unię. Jak Pekin upokorzył Brukselę! „Żadnych przywódców nie potraktowano w tak poniżający sposób
wpolityce, jb
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.