
TYLKO U NAS
Chopin jak Taylor Swift? Kto i jak zarobił na Konkursie Chopinowskim
Efekt Taylor Swift stał się już zjawiskiem ekonomicznym. Jej koncerty generują przychody nie tylko w branży hotelarskiej, bo zyski liczą linie lotnicze, przewoźnicy, restauracje i handel. Wszędzie tam, gdzie amerykańska gwiazda się pojawia. Tegoroczny Konkurs Chopinowski stał się wydarzeniem równie „popkulturowym”. Pytanie, czy jest też zdarzeniem ekonomicznym?
Kolejki po wejściówki przed Filharmonią Narodową, relacje live, wreszcie – blogi, recenzje, komentarze, wywiady, opinie, zdominowały media tradycyjne i przestrzeń internetową. Czy XIX Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina uznać można także za wydarzenie gospodarcze?
Taylor Swift przywozi pieniądze
Trasa koncertowa Taylor Swift „The Eras Tour” w 2024 roku przyniosła szacunkowo ponad 2,2 miliarda dolarów przychodu, stając się najbardziej dochodową trasą koncertową w historii. Fani podróżujący za Taylor Swift po całym świecie zostawiają w hotelach i restauracjach miliony dolarów. Szacuje się, że trasa koncertowa artystki wygenerowała nawet 4,6 miliarda dolarów zysków branży turystycznej, gastronomicznej i handlu wyłącznie w Stanach Zjednoczonych. W Warszawie, w ubiegłym roku podczas 3 dni koncertów artystki, pojawiło się ok. 240 tys. polskich i zagranicznych fanów piosenkarki. Eksperci Warszawskiej Izby Gospodarczej zakładali, że przedsiębiorcy zarobią przy okazji koncertów dodatkowe 190 mln zł – donosił portal finanse.wp.pl. Elektrownia Powiśle zanotowała wzrost liczby odwiedzających o 22,7 proc., Fabryka Norblina - o niemal 18 proc. Taylor stała się marką przynoszącą krocie nie tylko sobie, ale wpływającą bezpośrednio na wiele branż pośrednio zaangażowanych w showbiznes.
Polska wygrywa
Z pewnością Chopin od lat jest marką, która rozbudza ciekawość, wabi turystów do Polski, jest znakiem rozpoznawczym polskiej kultury na całym świecie. Organizowane co pięć lat konkursy przyciągają widzów z całego świata. Przypomnijmy tylko, że na wiosenne eliminacje do XIX Konkursu Chopinowskiego przyjechało 162 pianistów z 28 krajów. Warto jednak dodać, że do eliminacji zgłosiło się 642 pianistów z 54 krajów, ale do udziału w przesłuchaniach w Warszawie zostało dopuszczonych 171 osób. W samym konkursie, który zakończył się w tym tygodniu, wzięło udział 84 pianistów z 20 krajów. Najliczniej reprezentowane były Chiny, Japonia i Polska.
To buduje zainteresowanie tym wyjątkowym wydarzeniem na długo przed konkursem. Wiadomo, że warszawskie hotele przeżywają w czasie koncertów prawdziwe oblężenie, w którym prym wiodą turyści z Japonii i Chin. W restauracjach w centrum polskiej stolicy królują języki obce, a wszędzie słychać Chopina. Udało się przez lata zbudować markę wydarzenia nieprzeciętnego, wyjątkowego – a to generuje tak pożądany w branży HORECA ruch.
Pieniądze
Oddajmy zatem głos liczbom. Trzy tygodnie zmagań w jednym z najbardziej prestiżowych konkursów pianistycznych na świecie musi mieć swoją stawkę, także finansową. Pula nagród w tym roku to prawie milion zł.
Eric Lu – zwycięzca XIX Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina wyjedzie w Warszawy z kwotą 60 tys. euro, czyli około 255 tys. zł. I choć oczywiście główną nagrodą jest trwałe miejsce wśród najlepszych pianistów na świecie, finansowe walory nie pozostają bez znaczenia. Jak słyszymy od laureatów poprzednich edycji Konkursów Chopinowskich, stawka za koncerty i występy mistrza wzrasta do kwot gwarantujących „przyzwoity” poziom życia.
Robert Mazurek, w czasie wywiadu na youtubowym Kanale Zero na temat Konkursu Chopinowskiego ujął to tak: „Mówi się, że Lang Lang zarabia najwięcej, bo jest Chińczykiem, a w Chinach płaci się jak za zboże. Ale to są wieści niepotwierdzone. O Jewgieniju Kisinie mówią, że zarabia w tej chwili około 50 tys. dol. za koncert”.
Jego rozmówca - Karol Radziwonowicz — pianista, nie zaprzeczył, a potwierdził, że „te widełki są ogromne. W związku z tym to zależy od artysty. Zależy od miejsca.”.
Do nagrody laureat musi zatem dodać jeszcze trasę koncertową, której rozmiar i terminy porównać można jedynie do tournée Taylor Swift. Jak potwierdza dziennikarz radiowej Trójki Jacek Hawryluk w rozmowie z Mazurkiem, już teraz jego kalendarz koncertowy laureata jest wypełniony aż do czerwca 2026 r., a to dopiero początek.
Podium i więcej
Laureaci drugiego i trzeciego miejsca otrzymują srebrny medal i 40 tys. euro oraz brązowy medal i 35 tys. euro. Kolejne miejsca premiowane są kwotami 30, 25 i 20 tys. euro. Natomiast pozostali finaliści otrzymują wyróżnienia oraz nagrody pieniężne w wysokości 8 tys. euro, czytamy na oficjalnej stronie Konkursu Chopinowskiego. Dla porządku przedstawmy laureatów:
• II nagroda — Kevin Chen (Kanada)
• III nagroda — Zitong Wang (Chiny)
• IV nagroda — Tianyao Lyu (Chiy) i Shiori Kuwahara (Japonia)
• V nagroda — Piotr Alexewicz (Polska) i Vincent Ong (Malezja)
• VI nagroda — William Yang (Stany Zjednoczone)
W konkursie przyznawane są także nagrody specjalne. Kwota 7 tys. euro za najlepsze wykonanie poloneza to Nagroda Towarzystwa im. Fryderyka Chopina, która trafiła do Tianyou Li (Chiny). Nagroda 7 tys. euro za najlepsze mazurki to Nagroda Polskiego Radia, którą otrzymał Yehuda Prokopowicz. Nagroda Filharmonii Narodowej 7 tys. euro za koncert (Tianyao Lyu - Chiny). Nagroda Krystiana Zimermana 10 tys. euro za najlepsze wykonanie sonaty także poleci do Chin, bo otrzymała ją pianistka Zitong Wang. Nagrodę im. Belli Davidovich (7 tys. euro) za najlepsze wykonanie ballady odebrał Adam Kałduński (Polska).
Pięć fortepianów
Zyski liczą też producenci pięciu fortepianów, których instrumenty „brały” udział w konkursie. W XIX Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina brało udział pięć firm: amerykański Steinway & Sons, japońskie Yamaha i Kawai, włoska Fazioli i niemiecka C. Bechstein. Sześciu finalistów zagrało na modelach Steinway & Sons, trzech na Shigeru Kawai, a tylko dwójka zdecydowała się na fortepian marki Fazioli. Wystarczy dodać, że finalista Eric Lu, zdobywca pierwszego miejsca grał na Fiazoli. Podobnie jak zwycięzca XVIII Konkursu w 2021 roku Bruce (Xiaoyu) Liu. Ceny tych włoskich instrumentów zaczynają się od około 430 000 zł, a najdroższe egzemplarze przekraczają milion złotych.
Do zobaczenia za pięć lat
XIX Konkurs Chopinowski za nami, choć muzyka Fryderyka wciąż brzmi w mediach. Choćby za sprawą filmu „Chopin, Chopin”, który w czasie tzw. weekendu otwarcia zarobił 2-2,5 miliona złotych. To dość skromny zwrot w porównaniu do kosztów produkcji, które wyniosły 64-72 miliony złotych. Czy się opłacało przekonamy się wkrótce, podobnie jak przekonają się właściciele hoteli, restauracji, sklepów z pamiątkami robiąc finansowy bilans października 2025. Kolejna taka okazja za pięć lat.
(mac)/wGospodarce.pl/ www.chopincompetition.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Srebro bardziej nerwowe niż złoto
Koniec absurdalnych kar za studnie?
Teraz Francja! Zabójczy wirus krąży nad bankami
»»Serwis najnowszych doniesień o biznesie i finansach – oglądaj Wiadomości Gospodarcze w telewizji wPolsce24
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.