Kompania Węglowa planuje nową ofertę na najbliższe lata
Z końcem 2013 r. wygasa większość kilkuletnich umów, zawartych przez Kompanię Węglową z dużymi odbiorcami węgla energetycznego. Największy polski producent węgla szykuje ofertę na przyszły rok, niechętnie jednak patrzy na renegocjacje obowiązujących umów.
O tym, że producenci energii chcą obniżki cen węgla nawet o kilkanaście procent, mówił w grudniu wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz. Powodem jest m.in. spadek produkcji energii, a tym samym zmniejszenie zapotrzebowania na węgiel, którego duże zapasy ma zarówno energetyka, jak i górnictwo. Istotna jest także presja cenowa ze strony węgla z importu, który także w minionym roku zauważalnie zmalał.
Rzecznik Kompanii Węglowej Zbigniew Madej potwierdził, że firma otrzymuje od swoich kontrahentów sygnały dotyczące oczekiwanej obniżki cen węgla, jednak - jak zapewnił - nie toczą się obecnie żadne formalne renegocjacje już zawartych umów. Z reguły są to kontrakty trzyletnie, których termin upływa z końcem 2013 r. Kompania deklaruje natomiast elastyczność m.in. w zakresie terminów i wielkości dostaw, by iść na rękę odbiorcom.
"Skupiamy się na przygotowaniu atrakcyjnej i konkurencyjnej oferty dla energetyki na kolejny okres, kiedy zawarte zostaną nowe kontrakty z energetyką. Deklarujemy dużą elastyczność w tym zakresie. Trzeba pamiętać, że umowy wieloletnie, zawierające określony mechanizm kształtowania ceny, dają stabilność dostaw i cen węgla; w jednych okresach ceny mogą różnić się od bieżących na niekorzyść odbiorców, ale w innych są dla nich bardzo korzystne" - wskazał rzecznik.
Według danych Ministerstwa Gospodarki, w ciągu 11 miesięcy zeszłego roku energetyka kupiła 33,8 mln ton węgla, wobec 37 mln ton w tym samym okresie rok wcześniej. To efekt spadku zapotrzebowania oraz konkurencji ze strony węgla importowanego. Ponad połowa dostaw przypada na Kompanię Węglową.
Zmniejszenie sprzedaży skutkuje wzrostem ilości węgla na przykopalnianych zwałach. W końcu listopada 2012 r. w całym górnictwie było to 8,2 mln ton (większość w Kompanii Węglowej), a prognoza na koniec 2012 r. mówiła o ok. 8,5 mln ton. - to zapas sprzedaży na około miesiąc. Energetyka zgromadziła natomiast 7,5 mln ton węgla zapasów, co starcza na 57 dni.
Obecnie górnictwo i energetyka rozliczają się w oparciu nie o tony węgla, a o jego parametry - głównie wartość energetyczną. W długoterminowych umowach - co przedstawiciele firm górniczych podają jedynie nieoficjalnie - ustalono cenę na ok. 12,5 zł za megadżula energii. Energetyka sugeruje potrzebę kilkunastoprocentowej obniżki, nawet poniżej 10 zł za megadżula, na co nie godzi się górnictwo.
Dodatkowe ilości węgla, ponad wielkości zakontraktowane, energetyka kupuje taniej w tzw. transakcjach spotowych. W poprzednich latach, gdy ceny węgla na międzynarodowych rynkach były wysokie, producenci znacząco podnosili ceny w tych transakcjach wobec cen z umów wieloletnich. Teraz sytuacja jest odwrotna i elektrownie wymuszają obniżki.
Spadek sprzedaży węgla to m.in. efekt zmniejszenia produkcji energii w Polsce. W ciągu 11 miesięcy 2011 r. wytworzono 148,5 terawatogodzin energii, a w ubiegłym roku 145 terawatogodzin. Spadek dotyczy przede wszystkim dużych elektrowni (tzw. zawodowych), które w minionym roku wytworzyły 133 terawatogodziny energii, wobec 138 terawatogodzin rok wcześniej.
Zmieniła się także struktura surowców energetycznych. W 2011 roku 83 mln terawatogodzin energii wytworzono z węgla kamiennego, a w ubiegłym roku 76,6 terawatogodzin. Wzrosła natomiast - z 48,7 do 51,1 terawatogodzin - produkcja energii z tańszego węgla brunatnego. Wzrosła też - z 3,9 do 4 terawatogodzin - ilość energii z gazu.
Od stycznia do końca października 2012 r. do Polski napłynęło 8 mln ton węgla z zagranicy (prognoza na cały 2012 rok mówi o 9,7 mln ton), z czego 6,9 mln ton to węgiel energetyczny, głównie (w 75 proc.) z Rosji. Wielkość importu jest znacząco mniejsza niż w 2011 r., kiedy do Polski sprowadzono rekordową ilość prawie 15 mln ton węgla.
(PAP)
mab/ je/