Na granicy z Rosją rośnie przemyt bursztynu
Na polsko-rosyjskiej granicy rośnie przemyt bursztynu. W tym roku celnicy przejęli go już 280 kg - to dwa razy więcej niż przez cały ubiegły rok. Zdaniem celników rosnący przemyt bursztynu to skutek decyzji władz Rosji, które wprowadziły zakaz jego wywozu.
Celnicy na polsko-rosyjskiej granicy coraz częściej przejmują przewożony nielegalnie z obwodu kaliningradzkiego bursztyn. W ostatnich dniach zatrzymali Litwina, który w swoim peugeocie dorobił drugą podłogę i ukrył pod nią 30 foliowych worków z bursztynem. W sumie było to 20 kg jantaru. Celnicy zajęli zarówno bursztyn, jak i przerobiony do potrzeb przemytu samochód.
"Bursztyn przeważnie znajdujemy w takich wymyślnych schowkach: np. owinięty w specjalną folię i zatopiony w paliwie, schowany w podwójnym płaszczu buli gazowej czy miejscach powstałych po przerobieniu aut" - powiedział PAP rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy.
Zdaniem Chudego w przemycie bursztynu przodują Rosjanie, ale coraz częściej także procederem tym trudnią się Litwini. Najrzadziej przemytem takim parają się Polacy. O tym, jak szybko rośnie przemyt bursztynu, świadczy fakt, że w tym roku przejęto już dwa razy więcej bursztynu niż przez cały 2013 r.
Przemyt jantaru z Rosji do Polski dawniej praktycznie nie zdarzał się. W ocenie celników zjawisko to stało się problemem po tym, jak w październiku ub. roku w Rosji wprowadzono zakazu eksportu bursztynu. Jest to o tyle dotkliwe dla branży jubilerskiej, że w obwodzie kaliningradzkim są prawdopodobnie największe na świecie złoża bursztynu (szacuje się je na 80 proc. światowych zasobów) i jest on najwyższego gatunku. Na masową skalę wydobywa się go w kopalni odkrywkowej w miejscowości Jantarnyj, gdzie wydobycie szacowane jest na 360 ton bursztynu rocznie (ok. 1 tony dziennie).
Władze Rosji na tyle serio traktują zakaz wywozu z Kaliningradu bursztynu, że na rosyjskich przejściach granicznych pracują psy przeszkolone do szukania tego kruszcu.
Przejęty bursztyn celnicy wystawiają na aukcje (robią to, gdy sąd prawomocnie orzeknie przepadek przemycanego bursztynu - PAP). Jak poinformował PAP Chudy, ostatnio za 47 kg bursztynu celnicy uzyskali na aukcji 156 tys. zł (kupił go przedsiębiorca z Gdańska - PAP). W ubiegłym roku za 42,5 kg bursztynu uzyskano 170 tys. zł.
"Ceny rosną, bo jeszcze dwa-trzy lata temu bursztyn sprzedawaliśmy o połowę taniej niż obecnie, a przed pięcioma laty cena wywoławcza była od obecnej niższa aż pięć razy" - powiedział PAP Chudy i podał, że za 180 kg bursztynu przed pięcioma laty celnicy uzyskali jedynie 15 tys. zł.
Pieniądze z licytacji bursztynu zasilają skarb państwa.
W 2012 r. na polsko-rosyjskiej granicy przejęto 30 kg bursztynu, a w 2013 r. - 140 kg.
(PAP), on