Informacje

Stacja Dworzec Wileński po praskiej stronie II linii metra fot. PAP Leszek Szymański
Stacja Dworzec Wileński po praskiej stronie II linii metra fot. PAP Leszek Szymański

W Warszawie w końcu ruszyła II linia metra: 13 minut (na razie) jazdy z Woli na Pragę za 4,17 mld złotych

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 8 marca 2015, 13:29

    Aktualizacja: 8 marca 2015, 20:19

  • 1
  • Powiększ tekst

W niedzielę przed południem uruchomiono centralny odcinek II linii metra. Prezydent Warszawy przepraszała warszawiaków za opóźnienia przy budowie. W niedzielę przejazd był bezpłatny.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która zaprosiła na Twitterze mieszkańców do skorzystania z nowej linii metra, powiedziała przed odjazdem pierwszego pociągu, że linia zmieni Warszawę.

"Zmieni całą Warszawę, nie tylko te dzielnice, przez które będzie przechodzić" - podkreśliła. "Na pewno zmieni się Praga, wiążemy z tym ogromne nadzieje" - dodała.

Podziękowała warszawiakom, którzy przez kilka lat znosili uciążliwości związane z budową. Podkreślała, że od niedzieli skróci się do kliku minut przejazd komunikacją miejską z jednej na drugą stronę Wisły. Powiedziała, że przejazd z Woli na Pragę będzie trwał tylko 13 minut.

Dodała, że budowa II linii metra była dla miasta ogromnym wyzwaniem m.in. ze względu na odkrywane podczas prac niewybuchy oraz skomplikowaną geologię Warszawy, która najbardziej utrudniała budowę na Powiślu przy Centrum Nauki Kopernik. Zaznaczyła, że linia metra z Woli na Pragę była planowana już w 1938 r., ale wybuch II wojny światowej i potem brak funduszy uniemożliwił przeprowadzenie tej inwestycji.

Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że trwa przetarg na wyłonienie wykonawcy kolejnych sześciu stacji II linii metra - po trzy na wschód i na zachód od odcinka centralnego.

"Myślę, że rozstrzygnięcie przetargu będzie mniej więcej w czerwcu w tym roku i w 2016 r. chcielibyśmy już zacząć budować" - powiedziała dziennikarzom prezydent stolicy.

Prezes warszawskiego metra Jerzy Lejk powiedział, że budowie drugiej nitki podziemnej kolejki towarzyszyło wiele wyzwań, wśród nich m.in. drążenie tunelu tarczami pod budynkami. Dodał, że największym zaskoczeniem dla ekipy budującej była ilość znalezisk po II wojnie światowej, w tym trzy ogromne bomby - największa półtoratonowa na pl. Powstańców Warszawy - które miały realny wpływ na spowolnienie tempa budowy.

Dodał, że obecnie, w trakcie procedury przetargowej na budowę kolejnych stacji II linii wpłynęło 1310 pytań.

"Pierwotnie planowy termin składania ofert to koniec marca. Myślę, że w najbliższym tygodniu będziemy podejmowali decyzję, czy zachowujemy ten termin, czy też trzeba go przedłużyć, po to, żeby wszystkim pytającym udzielić odpowiedzi" - powiedział Lejk.

Jak się rodzi II linia metra czytaj tutaj:

Stawiają ekran dźwiękoszczelny w metrze - to nie żart!

Niebezpieczne warszawskie metro: Do tunelu drugiej linii dostaje się woda. Czy grozi jej katastrofa?

II linia metra dopiero w 2022 r.? Taki ma plan Gronkiewicz-Waltz, który warszawiaków będzie kosztować 25,5 mld zł

Centralny odcinek II linii metra o długości ponad 6 km łączy lewo- i prawobrzeżną Warszawę. Ma siedem stacji. Kolejno od zachodu na wschód są to: "Rondo Daszyńskiego", "Rondo ONZ", "Świętokrzyska", "Nowy Świat - Uniwersytet", "Centrum Nauki Kopernik", "Stadion Narodowy" i "Dworzec Wileński".

Z pierwszą linią metra druga krzyżuje się na stacji "Świętokrzyska".

Na ścianach peronów II linii metra znajdują się grafiki z nazwami stacji. Wygląd ścian opracował światowej sławy polski artysta Wojciech Fangor. Poszczególne stacje różnią się kolorystyką.

Stacja "Nowy Świat-Uniwersytet" jest w kolorze fioletowym, to najgłębsza stacja II linii. Ma cztery kondygnacje, a peron znajduje się 23 m pod ziemią. Wynika to z geologii Warszawy - konieczne było poprowadzenie tuneli II linii metra osiem metrów pod dnem Wisły. Na stacji jest aż 17 schodów ruchomych. Pasażerowie, by dostać się na peron, będą musieli pokonać trzy poziomy schodów.

Umowę na projekt i budowę centralnego odcinka II linii metra ratusz podpisał z włosko-turecko-polskim konsorcjum Astaldi, Gulermak i PBDiM Mińsk Mazowiecki w październiku 2009 r. Koszt inwestycji to 4,17 mld zł.

Pierwsze naziemne prace rozpoczęły się w drugiej połowie 2010 r., a w maju 2012 r. tarcza "Anna" (nosząca imię na cześć księżnej Anny Mazowieckiej) rozpoczęła drążenie tunelu II linii metra.

Pierwotnie planowo, że budowa II linii zakończy się w październiku 2013 r., jednak prace opóźniły się m.in. z powodu zalania terenu budowy stacji Centrum Nauki Kopernik. W sierpniu 2012 r. budowniczowie podczas prac natrafili na ciek wodny, teren budowy stacji został zalany, zamknięto tunel Wisłostrady, a prace naprawcze trwały prawie rok, do czerwca 2013 r.

W listopadzie ub.r. prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała otwarcie II linii podziemnej kolejki na 14 grudnia. Ratusz tłumaczył, że opóźnienie w oddaniu II linii metra spowodowane jest pożarem akumulatorów na stacji "Rondo Daszyńskiego", do którego doszło 2 grudnia.

W czasie niedzielnego debiutu też nie obyło się bez problemów. Kilka godzin po uruchomieniu II linii metra doszło do pierwszych awarii. Zepsuły się schody ruchome na trzech stacjach: Rondo ONZ, Nowy Świat - Uniwersytet i Centrum Nauki Kopernik.

Jedne z dwóch schodów ruchomych przy peronie stacji Rondo ONZ nie działają - poinformował portal tvnwarszawa.pl.

Do awarii schodów doszło także na stacjach Nowy Świat - Uniwersytet i Centrum Nauki Kopernik - przyznała Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego. - Na wymienionych stacjach nie działa po jednym biegu schodów. Przyczyną awarii na jednej ze stacji jest wyłamany grzebień. Na innej spadła poręcz - dodała.

W komentarzach na forum tvnwarszawa.pl pojawiły się informacje, że problemy ze schodami były także na stacjach Dworzec Wileński i Świętokrzyska.

Jak zapewniła Bartoń, usterki są niewielkie, ale na ich naprawę trzeba będzie poczekać. - Zostały zgłoszone do firmy serwisowej. W poniedziałek specjaliści zajmą się ich naprawą - podała Bartoń. Rzecz w tym, że w poniedziałkowym szczycie skutki takich drobnych awarii i bez swiątecznej dozy toleracji te problemy mogą znacznie bardziej doskwierać pasażerom.

PAP, tvnwarszawa.pl, sek

Powiązane tematy

Komentarze