Jarosław Kaczyński "trzyma kciuki" za Donalda Tuska
"Będziemy trzymać kciuki, kibicujemy rządowi. Donald Tusk może liczyć na nasze poparcie" – tę niecodzienną deklarację złożył prezes PiS Jarosław Kaczyński – odnosząc się do rozpoczynającego się szczytu budżetowego w Brukseli. W jego opinii o sukcesie będzie można mówić wtedy, kiedy Polska wywalczy na nim nie mniej niż 475 mld złotych.
"Polski premier w żadnym wypadku nie może się zgodzić na niekorzystny dla Polski budżet" - powiedział Kaczyński. Powinien podejmować wszystkie możliwe działania a nie liczyć tylko na szczęście. My trzymamy kciuk. Kibicujemy. Będziemy te kciuki trzymać do końca, ale obawiamy się że z samego trzymania kciuków tak bardzo wiele nie uzyskamy
Premier Donald Tusk może liczyć na nasze poparcie w tych na pewno niełatwych zabiegach – dodał. Zdaniem prezesa PiS należy chwytać się każdej szansy. Kaczyński przypomniał też o liście od Davida Camerona, który w odpowiedzi na pismo Jarosława Kaczyńskiego stwierdził: "Nie uważam, że przesuwane pieniędzy z jednego bogatego kraju do innego poprzez budżet UE leży w interesie Europy."
Premier Wielkiej Brytanii na pisał również, że Fundusze Strukturalne i Spójności powinny się skupiać na najuboższych regionach biedniejszych państw członkowskich, włączając w to Polskę, tak by pobudzać wzrost gospodarczy, "co jest tak w Waszym, jak i naszym interesie." Dlatego, według lidera PiS to z Wielką Brytanią polscy negocjatorzy powinni szukać sojuszu w pierwszej kolejności.
Zdaniem Kaczyńskiego warunkiem sukcesu jest jednak twarda, a gdy trzeba nawet "zaciekła walka", żeby te znaczące sumy zostały Polsce przyznane. Potrzebna jest wola i przeświadczenie, że ustępstwa nie będzie - powiedział szef PiS.
ansa/ TVP.info/ Stefczyk.info/