Firmy zgłaszają coraz więcej ofert pracy, bezrobocie w dół
Niemal 129 tys. ofert zatrudnienia zgłosili pracodawcy w lutym do urzędów pracy. To o ponad 48 proc. więcej w porównaniu do poprzedniego miesiąca - wynika z szacunków Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Tak dobrego wyniku nie było od września 2015 r. - czytamy w najnowszym komunikacie MPiPS.
Luty jest kolejnym miesiącem systematycznego wzrostu liczby zgłaszanych przez pracodawców wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. W porównaniu do stycznia odnotowano wzrost o ponad 48 proc. To wzrost liczby ofert pracy o prawie 42 tys. W lutym liczba ofert pracy była wyższa o ponad 33 proc. niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Najwięcej ofert pracy zgłoszono w województwie mazowieckim (6,3 tys.), wielkopolskim i małopolskim (3,8 tys.).
"Firmy chcą zatrudniać nowych pracowników. Trend ten nabiera cech trwałości. To bardzo optymistyczna oznaka ożywienia na lokalnych rynkach pracy. Świadczy też o wzroście zaufania pracodawców do usług urzędów pracy" - powiedziała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
W urzędach pracy na koniec lutego zarejestrowanych było 1 655,3 tys. osób. To wzrost w porównaniu do poprzedniego miesiąca jedynie o 7,8 tys. osób.
Stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lutym, podobnie jak w styczniu br. 10,3 proc. Bezrobocie w lutym ubiegłego roku było o 1,6 proc. wyższe niż obecnie i wynosiło 11,9 proc. Bezrobocie na poziomie jednocyfrowym utrzymuje się w 6 województwach. Najniższe bezrobocie odnotowywane jest w województwie wielkopolskim (6,6 proc.), śląskim (8,5 proc.) oraz mazowieckim (8,8 proc.).
Pozytywne dane dotyczące bezrobocia podał także Eurostat. Według badania, bez pracy w Unii Europejskiej jest poniżej 9 proc. osób. To najlepszy wynik od maja 2009 r.
Spośród 28 państw unijnych Polska znajduje się na 12 miejscu z bezrobociem na poziomie 6,9 proc. Najniższe bezrobocie odnotowano w Niemczech (4,3 proc. osób) oraz Czechach (4,5 proc. osób).
Prezentowane przez Eurostat i Główny Urząd Statystyczny dane biorą się z uwzględniania różnych metodologii mierzenia bezrobocia. GUS swoje obliczenia opiera na liczbie osób zarejestrowanych w urzędach pracy w danym miesiącu. Natomiast Eurostat jako osoby bezrobotne traktuje te, które nie są zatrudnione, ale w ciągu dwóch tygodni mogą podjąć pracę, a w ciągu ostatnich czterech tygodni podejmowały próby jej znalezienia.
(PAP)