Reklamy banków i produktów finansowych znikną z radia i telewizji?
Ministerstwo w porozumieniu z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznało, że należy uporać się z wprowadzającymi w błąd reklamami pożyczek konsumenckich. Co to oznacza w praktyce? Koniec drobnego druczku i przekonywania, że można wziąć „kredyt za 0 zł”, podczas gdy rzeczywiste koszty prowizji i obsługi wynoszą drugie tyle, co pożyczana kwota.
Przepisy przygotowane przez resort finansów spowodują, że instytucje finansowe nie będą mogły promować swoich produktów w telewizji i radiu. Zmiana ma dotyczyć nawet dziesięciu rodzajów informacji, które będą musiały zostać przedstawione w reklamie tak samo widocznie, czytelnie i być słyszalne, jak dane liczbowe dotyczące kosztu kredytu. W praktyce oznacza to, że w takiej samej formie (wielkość czcionki, umiejscowienie informacji na ekranie itd.) trzeba będzie informować np. o rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania czy całkowitej kwocie kredytu, która wcześniej była podawana małą czcionką na dole ekranu.
Monika Zakrzewska, prezes Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego uważa, że prezentowanie wszystkich wartości liczbowych czy procentowych, związanych z konkretną pożyczką nie sprawi, że konsument będzie wiedział, która oferta jest najlepsza, a przekaz reklamowy przestanie być zrozumiały.
Branża finansowa na wieść o zmianach nie wyraziła zadowolenia. Przedstawiciele rynku stwierdzili, że zgodnie z nową regulacją reklamy w telewizji „musiałyby trwać wieczność”. Według branży, instytucje finansowe nie zrezygnują całkowicie z reklamowania swoich produktów. Być może nakłady na promocję w telewizji i radiu zostaną zmniejszone, ale więcej pieniędzy zostanie zainwestowanych w reklamę natywną w internecie i prasie. To wcale nie poprawi sytuacji konsumentów, a wręcz przeciwnie: przyniesie odwrotny od zamierzonego efekt.
Jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów twierdzi, że zmiany są potrzebne, ponieważ mimo wykrywania nieprawidłowości w praktykach instytucji finansowych, sytuacja na rynku wcale się nie poprawia.
/forsal