Dzięki Fundacji PZU do Polski wrócił cenny zabytek z czasów renesansu
Biblioteka Narodowa, dzięki wsparciu PZU, kupiła modlitewnik twórców florenckich, który trafił do Polski w XVI w. Obie instytucje podpisały też list intencyjny o długofalowej współpracy. To kolejny przykład wspierania polskiej kultury przez ubezpieczyciela.
Godzinki Jakuba Wargockiego należą do niewielu obiektów tego typu, które przebywały w Polsce w XVI w. To zagadkowy rękopis, niewiele o nim jeszcze wiemy. Zawiera wiele tajemnic, których badanie się właśnie rozpoczyna – mówił dr Tomasz Makowski, Dyrektor Biblioteki Narodowej podczas pierwszej publicznej prezentacji rękopisu.
W uroczystości wziął udział prof. dr hab. Piotr Gliński, wiceprezes Rady Ministrów, minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który podkreślił ogrom strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej, ale nie tylko.
Straty ponosiliśmy w czasach zaborów, wcześniej potopu. Cieszę, że takie rzeczy są zauważane, kiedy pojawiają się na świecie. Moją rolą jest wspieranie również działań mecenasów kultury, takich jak PZU – w ten sposób minister dziękował ubezpieczycielowi za wsparcie. Godzinki Jakuba Wargockiego pojawiły się pod koniec ubiegłego roku w jednym z londyńskich domów aukcyjnych.
Podobne zabytki pojawiają się na aukcjach niezwykle rzadko. Zależy nam na zgromadzeniu dzieł rozproszonych w wyniku kolejnych wojen. Trzeba pamiętać, że Biblioteka Narodowa utraciła 70 proc. swoich zbiorów – podkreślał Tomasz Makowski.
Bogato iluminowany rękopis został wykonany pod koniec XV w. we Florencji dla rodu Guccich. Jest niewielki. Ma wymiary 12 cm na 8 cm, tak, aby mógł się mieścić w dłoni i mieści się. Modlitewnik składa się z 303 stron, zawiera pięć barwnych miniatur, 12 dużych, złoconych i pokrytych płatkami złota inicjałów. Był używany jeszcze pod koniec XVI w. o czym świadczą późniejsze uzupełnienia.
Do Polski trafił prawdopodobnie jako własność Carla Calvanusa Gucciego, który przybył do Krakowa wraz z królową Boną. Po śmierci Gucciego pierwszym znanym z imienia i nazwiska właścicielem modlitewnika był Jakub Wargocki i to od niego pochodzi dzisiejsza nazwa tego dzieła. Dalsze losy Godzinek są prawie nieznane. Wiadomo tylko, że w 1713 r. biskup wileński Konstanty Brzostowski podarował je Karolowi Stanisławowi Radziwiłłowi. Zaginęły prawdopodobnie podczas rozbiorów a pojawiły się dopiero w XXI w. na aukcji.
Skarby dawnej kultury coraz częściej wracają do Polski. Szef resortu kultury przypomniał jednak, że jeszcze ogrom pracy przed nami.
W bazie dzieł zaginionych znajduje się 63 tys. obiektów, w tym tylko kilkanaście opisanych. Staramy się je odzyskiwać przy pomocy sponsorów – mówił minister Piotr Gliński. PZU należy do najaktywniejszych. Jako mecenas kultury narodowej pomógł m.in. sprowadzić do Polski słynną „Pomarańczarkę” „Chłopca w słońcu”. To nie jednorazowe akcje. PZU liczy na długofalową współpracę.
Jesteśmy dumni, że dzięki połączonemu wysiłkowi Biblioteki i Fundacji PZU do Polski wraca kolejne cenne dzieło – podsumował zakup Michał Krupiński, prezes PZU.