Dr Ahmed Darwish: "Oferujemy Polsce okno na rynek śródziemnomorski"
W ostatnich latach Egipt przeszedł przez dwie rewolucje i odczuł też skutki tzw. Arabskiej Wiosny. Mimo to kraj nadal rozwija się i posiada obecnie jedną z silniejszych gospodarek w regionie. Teraz postrzega Polskę jako ważnego partnera i sojusznika w dziele wejścia tego kraju na rynek UE. O tym co mogą nasze kraje nawzajem dla siebie zrobić i o tym jak ważna jest historia w naszych relacjach gospodarczych mówi w wywiadzie dla wGospodarce.pl dr Ahmed Darwish, prezes Strefy Ekonomicznej Kanału Sueskiego, były Minister Rozwoju Egiptu (2004 - 2011).
CZYTAJ TEŻ: Przełom dla biznesu? Porozumienie między PSSE a Strefą Ekonomiczną Kanału Sueskiego otwiera nowe możliwości
Arkady Saulski: Jakie widzi pan główne zalety wznowienia współpracy między strefami Polski i Egiptu? Co skłoniło Strefę Ekonomiczną Kanału Sueskiego do nawiązania kontaktów gospodarczych z Polską?
Dr Ahmed Darwish: Uważamy, że to sytuacja win-win, to jest taka w której korzyści odnoszą obie strony. Widzimy, iż polski przemysł mógłby mieć dobry punkt zaczepienia do rozwoju na rynkach Bliskiego Wschodu wchodząc w kooperację z naszą strefą. Ważne są też rynki afrykańskie. Ale i my sami potrzebujemy wiedzy, know-how jeśli chodzi o transport i logistykę a te posiadają właśnie polskie firmy. Dopiero otwieramy współpracę jednak mamy już plany tego jak rozwijać się ma ta kooperatywa, są zespoły z Polski i Egiptu, które wypracują odpowiednie rozwiązania. Plan jest taki by wstępnie polski sektor przemysłowy mógł rozpocząć poszukiwania klientów mając bazę w Egipcie, z kolei by nasi inwestorzy przybyli do Polski.
Skąd jednak wola by podjąć współpracę akurat z Pomorską Strefą?
Egipt, jak zapewne wszyscy wiedzą, znajduje się we wschodniej części Morza Śródziemnego. Nasze położenie geograficzne jest więc co najmniej równie istotnym czynnikiem w zawieraniu relacji biznesowych jak wasze. Teraz drobna uwaga - nie chcę tu wprost wymieniać konkretnych państw ale mogę powiedzieć, iż kluczowe są dwa czynniki - konkurencja i współpraca. Państwa, które chcą z wami konkurować nie będą zainteresowane nawiązywaniem współpracy. Natomiast nasze dwa kraje są jakby predestynowane do zawarcia owocnej współpracy z kolei czynnik konkurencyjności nie występuje. Mamy zbieżne interesy w wielu obszarach, a już szczególnie jeśli popatrzymy na charakter naszych stref, opierających się w znacznym stopniu na logistyce - tak u nas jak i na Pomorzu. A skoro nie konkurujemy to współpracujemy. My oferujemy Polsce okno na rynek śródziemnomorski i Morze Czerwone (nasz port morski na Morzu Czerwonym jest zresztą znakomicie położony - godzina drogi do Arabii Saudyjskiej, godzina drogi do Dżibuti, dwie godziny od portu w mieście Mombasa, w Kenii). Dajemy więc możliwość wejścia np. polskim firmom przemysłowym na rynki arabskie i afrykańskie a my jako Egipt zyskujemy możliwość wejścia na rynek UE. Więc taka współpraca wydaje się wręcz naturalna.
Polska i Egipt mają jednak bogate doświadczenia jeśli chodzi o współpracę gospodarczą. Nasze państwa współpracowały przed II wojną światową, a nawet wcześniej Polacy przybywali do Egiptu, mimo, iż Polski nie było na mapie. Także w okresie PRL współpraca była silna, choć po 1989 roku zamarła. Obecne porozumienia są więc powrotem do dobrych tradycji biznesowych?
Tak, mam taką nadzieję. Pamiętamy o tym, iż nasze kraje są nie tylko zaprzyjaźnione ale mają bogatą historię współpracy. Polska zawsze była dla nas wzorem jeśli chodzi o np. poziom wiedzy z zakresu inżynierii, rozwiązań stosowanych w przemyśle, ale też choćby produkcji ciągników. I podkreślam, że nie komplementuję waszego kraju dlatego, że jestem teraz waszym gościem - w Egipcie marka "Polska" znana jest z tych rozwiązań od zawsze, to jest fakt. Macie po prostu w Egipcie świetną reputację. Ale są też nowe branże w Polsce, które budzą nasze zainteresowanie - choćby polska żywność, coraz częściej wasze produkty pojawiają się na egipskich stołach, tak samo przemysł odzieżowy. To jest więc dobra okazja do współpracy. Ale wracając do pytania - nowe otwarcie to też nowe plany, choćby w zakresie budowy zasobów ludzkich. Mamy w Egipcie sporo branż, gałęzi biznesowych w których radzimy sobie świetnie, ale są też takie przy których przydałoby nam się wsparcie waszego know-how. Polscy partnerzy mogą nam pomóc w rozwoju i, co ważne, chcą nam w tym pomóc.
Obecnie Egipt jest po dwóch rewolucjach które przetoczyły się przez kraj w bardzo krótkim czasie. Mimo to wasza gospodarka nie tylko nie zwalnia, ale ze wszystkich państw dotkniętych tzw. Arabską Wiosną radzi sobie najlepiej i ma też najlepsze perspektywy rozwoju. Egipt jest też państwem, który postawił na śmiałe projekty inżynieryjne - może i nasi inżynierowie mogliby uczestniczyć w tych procesach?
Tak, mamy wielkie plany i spore inwestycje już w trakcie realizacji. Tylko na obszarze Strefy Ekonomicznej Kanału Sueskiego mamy np. inwestorów z Chin, rozwijamy obszar portowy, budujemy też całkowicie nowy terminal kontenerowy blisko kanału i to właśnie tam rezerwujemy miejsce dla polskich inwestorów, w tej nowoczesnej strefie. Mamy też prawdziwie śmiałe projekty inżynieryjne, choćby realizowany właśnie projekt tunelu pod kanałem Sueskim - bardzo trudny z inżynieryjnego punktu widzenia. Jesteśmy zresztą dumni z tego, że część z nich, mimo trudności politycznych, udało nam się zrealizować i to w sposób innowacyjny. Także z pewnością polscy inżynierowie mieliby co podziwiać a my moglibyśmy skorzystać na waszych doświadczeniach i wiedzy. Jak już mówiłem - współpraca w zakresie wymiany wiedzy technicznej między Polską a Egiptem jest ważnym punktem tej kooperacji.
Rozmawiał Arkady Saulski