Od 1 stycznia będziemy płacić kartą w kasach fiskalnych
Będzie przyspieszenie w płatnościach bezgotówkowych. W resortach rozwoju i finansów trwają prace nad nowym rozporządzeniem o kasach fiskalnych, które jednocześnie będą przyjmowały płatności kartą. Ma ono wejść w życie od 1 stycznia 2018 r.
O tym, że nowe kasy fiskalne mają być połączone z internetem, wiadomo już od dawna. Chodzi o połączenie kas z Centralnym Rejestrem Faktur, który ma być sposobem na walkę z wyłudzeniami VAT. Ale w resorcie rozwoju pojawił się pomysł, aby dodatkowo wykorzystać połączenie z siecią i zaimplementować w nowych kasach fiskalnych funkcjonalność, umożliwiającą przyjmowanie płatności bezgotówkowych.
W nowym rozporządzeniu znalazł się zapis, na mocy którego kasy będą obsługiwać protokół, wykorzystywany do płatności bezgotówkowych. W rezultacie najprostszym modelem kasy będzie taki, który będzie się składał z samej kasy oraz PIN-pada, służącego do przyjmowania płatności kartą. Drukarka kasy będzie wykorzystywana do druku potwierdzeń płatności – mówi Sebastian Christow, dyrektor Departamentu Gospodarki Elektronicznej w Ministerstwie Rozwoju.
Prace nad rozporządzeniem są bliskie końca, potem jeszcze konieczna jest notyfikacja w Brukseli. Planowana data wejście w życie nowych przepisów to 1 stycznia 2018 r. Do tego czasu – jak wynika z deklaracji producentów kas fiskalnych – będą oni w stanie przygotować modele, obsługujące komunikację online, w tym jednolity standard płatności bezgotówkowych.
To oznacza, że liczba punktów handlowych nieprzyjmujących płatności bezgotówkowych będzie się szybko zmniejszać. Obecnie mamy w Polsce ok. 0,5 mln terminali do płatności bezgotówkowych, tymczasem aktywnych (czyli zarejestrowanych i używanych) kas fiskalnych jest ok. 1,6 mln. Czyli w 1,1 mln punktów nadal nie można przyjmować płatności kartami. Wprawdzie nie od razu stare kasy zostaną wymienione na nowe, ale zapewne – ze względu na wymagania wynikające ze stworzenia rejestru faktur – ten okres zostanie skrócony.
Aż 80 proc. wynagrodzeń trafia na konta w bankach, 66 proc. emerytur również jest wypłacanych w ten sposób. Dlatego musimy zrobić wszystko, aby można było płacić kartą, a nie zmuszać ludzi do biegania do bankomatów po gotówkę., za co jeszcze muszą nieraz płacić. A potencjał do zwiększenia obrotów bezgotówkowych jest duży. Obecnie wprowadzamy także płatności bezgotówkowe w urzędach i okazuje się, że nawet w małych miastach, czy na wsi chętnych do płacenia kartami jest dużo, bo w niektórych miejscowościach około 30-40 proc. transakcji – mówi Christow.
Udało się także znaleźć sposób na opłaty, jakie są pobierane za utrzymanie terminala płatniczego i jego obsługę. Nie będzie ich przez pierwszy rok funkcjonowania takiej kasy z terminalem. Zamiast przedsiębiorcy, opłaty będzie ponosił specjalny fundusz, który zostanie powołany przez banki zrzeszone w Związku Banków Polskich, organizacje płatnicze – czyli Visę i MasterCard – oraz agentów rozliczeniowych. To właśnie te ostatnie firmy zajmują się obsługa płatności bezgotówkowych.
Obecnie jest tak, że przy zakupie pierwszej kasy w pierwszym roku przedsiębiorca uzyskuje zwrot wydatków rzędu 90 proc. do 700 zł. Dlatego też zależało nam, aby również w tym pierwszym roku mikro i mały przedsiębiorca nie ponosił żadnych opłat związanych z akceptacją kart – powiedział dyrektor Departamentu Gospodarki Elektronicznej w Ministerstwie Rozwoju.
Tu uwaga – przedsiębiorca nie będzie mógł odmówić przyjmowania płatności bezgotówkowych i będzie zobowiązany do zapewnienia klientom prawa do płatności kartą. . Przedstawiciele rządu nie kryją, że będą kontrolować, czy funkcjonalność łącząca kasę z terminalem płatniczym jest wykorzystywana. Ale, jak mówi Sebastian Christow, liczą także na to, że po prostu przedsiębiorcy docenią korzyści wynikające z płatności bezgotówkowych. Obecnie bowiem banki każą sobie płacić za obsługę gotówki.