Mateusz Morawiecki na Konferencji wGospodarce.pl: Bez zrównoważonego rozwoju nie osiągniemy sukcesu
Nikt nie był w takiej sytuacji jak my, idziemy w nieznane. Ale wierzę, że jeśli będziemy traktować państwo uczciwie i dbać o społeczeństwo przeskoczymy na wyższy poziom rozwoju i wykorzystamy szanse, jakie obecnie się przed nami pojawiają – powiedział Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister finansów i rozwoju, podczas wystąpienia w trakcie I Konferencji wGospodarce.pl pod hasłem „Na drodze zrównoważonego rozwoju”
Trwa właśnie I Konferencja portalu wGospodarce.pl. Hasło przyświecające konferencji to „Na drodze zrównoważonego rozwoju”. O tym, co rozumie pod pojęciem równoważonego rozwoju, mówił Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister finansów i rozwoju oraz twórca Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.
»»» Zapraszamy do śledzenia transmisji z przebiegu Konferencji wGospodarce.pl – „Na drodze zrównoważonego rozwoju”
Konferencja wGospodarce.pl – „Na drodze zrównoważonego rozwoju” TRANSMISJA NA ŻYWO
Można się rozwijać mimo braku zrównoważenia gospodarki i można rozwijać się szybko. Ale nie jest to rozwój długotrwały. Wystarczy spojrzeć na niektóre kraje Ameryki Łacińskiej, gdzie wzrost był nawet niezły, pojawiały się też zachwyty, ale poziom rozwarstwienia w społeczeństwie był tak wysoki, że ten model nie będzie polecany. Widać to choćby w ocenach MFW i Banku Światowego, które w ostatnich latach przeszły mocną zmianę poglądów i teraz pokazują zagrożenia, jakie wynikają z niezrównoważonego rozwoju – powiedział Morawiecki.
Morawiecki zwrócił uwagę, że rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął od programów nakierowanych na społeczeństwo właśnie dlatego, aby doprowadzić do pewnego zrównoważenia.
Na początku musieliśmy wykonać gesty społeczne – stąd program 500 +, obniżka wieku emerytalnego i inne. Wartość transferów socjalnych, jakie wiążą się z tymi programami, to 55 mld zł, a więc kwota prawie równa wielkości deficytu budżetowego. Ale ten ruch konieczny, bo jesteśmy wyrazicielami nurtu konserwatyzmu współczującego. Dziś jednak musimy wejść w nurt konserwatyzmu modernizacyjnego, jeśli chcemy nie tylko dogonić Zachód, ale również go przegonić – mówił Mateusz Morawiecki.
Jednak jednym z głównych problemów jest brak oszczędności, a więc środków, z których inwestycje polskich firm mogłyby być inwestowane.
Gdyby prawdziwi liberałowie zobaczyli to, co my uznawaliśmy za liberalizm w latach 90-tych, to pękliby ze śmiechu. Oni nie przypuszczali, że można budować kapitalizm bez oszczędności. My zaś sprzedaliśmy własne zasoby i jeszcze się zadłużyliśmy, wiec nie startujemy z poziomu zero, ale takiego poniżej zera – powiedział Morawiecki.
Zwrócił uwagę, jak duże znaczenie mają oszczędności. Przypomniał, że Centralny Okręg Przemysłowy w II RP był finansowany ze środków budżetu. Pochłonął – w zależności od ocen – od ¼ do 1/3 budżetu państwa. To – ocenił Morawiecki – mniej więcej tyle, jakbyśmy obecnie 100 mld zł wydawali na inwestycje.
Obecnie 95 proc. handlu hurtowego detalicznego jest w rękach obcokrajowców, 95 proc. biurowców jest w rękach obcokrajowców, 75 proc. systemu bankowego do niedawna była w rękach obcokrajowców. Pokażcie kraj, który odniósł sukces a który ma takie relacje? Ale dzisiaj nie tylko powinniśmy pytać o błędy, jakie popełniliśmy, ale także o to, co robić w takiej sytuacji – stwierdził Morawiecki.
Jego zdaniem, odpowiedzią jest gospodarność oraz zrównoważony rozwój, bo dzięki nim będziemy w stanie wykorzystać zasoby, jakie posiadamy.
Mamy wyspy rozwoju – duże miasta, które się świetnie rozwinęły – oraz obszary zapomniane przez lata. Wystarczy popatrzeć, ile spośród miast z 380 istniejących centrów powiatów ma obecnie nadal wysokie bezrobocie. My już się tymi obszarami zajmujemy, tam właśnie płyną m.in. środki z 500+, tam także pojawią się korzyści wynikające ze zmian w wieku emerytalnego. Dzięki zrównoważonemu rozwojowi będziemy w stanie wykorzystać zasoby, jakie posiadamy, choćby młodych ludzi z Suwałk, miasta, do którego z Warszawy jedzie się 5 godzin i gdzie mogą pojawić się inwestorzy, tymczasem do tej pory tam obowiązywał jeden model – zakup biletu w jedną stronę do Londynu na zmywak – mówił Morawiecki.
Zwrócił uwagę m.in. na zaniedbania w inwestycjach infrastrukturalne.
Przykładem może być droga będąca kręgosłupem Polski Wschodniej, a więc via Carpatia, o której tyle się mówiło przez 20 lat a tak niewiele zrobiono. A to bardzo ważna droga. Niewiele zrobiono przy połączeniu Polski południowej i północnej. Nawet A1 nie jest dokończona, a przez brak tego połączenia nasze porty nie mogą konkurować z Hamburgiem, co byłoby wielką szansą rozwojową dla Polski. Ale zmieniamy to, dokonujemy przesunięć w budżecie i ta szansa się pojawi – powiedział Morawiecki.
Nowe podejście daje sukcesy. Przykładem mogą być dane o przeszło 70-proc. wzroście inwestycji typu green field w Polsce w roku 2016.
To były inwestycje typu green field. Owszem, były lata, kiedy inwestycje zagraniczne w Polsce wynosiły kilkanaście miliardów dolarów, a nie 10 mld, jak w roku ubiegłym, ale wtedy osiągano to dzięki sprzedaży Banku Pekao czy innych dużych firm, a teraz niczego nie sprzedajemy – powiedział.
Pozyskiwanie inwestorów nie ogranicza się do poszukiwania chętnych do wejścia do Polski za granicą. Coraz chętniej inwestują przedsiębiorcy z Polski.
W ubiegłym roku 60 proc. nowych inwestycji w specjalnych strefach ekonomicznych pochodziło z polskich firm, tymczasem jeszcze kilka lat temu 90 proc. inwestycji w SSE było pochodzenia zagranicznego. To są liczby, to jest ważne, to nie jest już tylko „gadanie Morawieckiego” – powiedział wicepremier.
Ogromnym sukcesem jest też tempo wzrostu PKB sięgające w I kwartale IV proc.
To jest ważne, bo jeszcze pół roku temu prognozy mówiły o wzroście rzędu 2 proc. czy wręcz 1 proc., bo analitycy nie wierzyli w naszą możliwość przyspieszenia inwestycji. Ale mając to 4 proc. za sobą chcę powiedzieć jeszcze raz – to, czy wzrost PKB będzie większy czy mniejszy, ma mniejsze znaczenie niż struktura tego wzrostu. Myśmy się przez ostatnie 10 lat szybko rozwijali, ale jeszcze szybciej wzrastało nasze zadłużenie. Dla mnie o wiele lepszym rezultatem jest wzrost rzędu 4 proc., jeśli jest oparty o nasze zasoby, o rozwój polskich firm i ich technologie niż wzrost na poziomie 6 proc. oparty o dług – powiedział Morawiecki.
Innym sukcesem jest uszczelnienie systemu podatkowego. Te działania będą kontynuowane.
W pierwszym roku naszych działań, a więc w roku 2016, udało się nam uzyskać z uszczelnienia systemu ok. 6 mld zł z VAT, w roku drugim powinno być to kilkanaście miliardów złotych, a w roku 3 musi to być 20-30 mld zł. I mówię tutaj tylko o VAT, a proszę spojrzeć, co się dzieje z CIT. Wpływ y z tego podatku spadły, a przecież zyski i obroty firm ogromnie wzrosły – powiedział Morawiecki.
Wicepremier przyznał, że wysiłek podjęty przez rząd Prawa i Sprawiedliwości jest bez precedensu.
Nikt nie był w takiej sytuacji jak my dzisiaj, idziemy w nieznane. Ale jeśli wierzę, że jeśli będziemy traktować państwo odpowiedzialnie i będziemy dbać o społeczeństwo, to przeskoczymy na wyższy poziom rozwoju i będziemy beneficjentem zmian, jakie zachodzą na świecie – powiedział Mateusz Morawiecki.
Marek Siudaj