Sztuczna inteligencja - kto na niej zarobi fortunę? Do 2020 roku ten rynek będzie wart 47 mld dolarów
Hollywood wielokrotnie przedstawiało w swoich licznych produkcjach wizję walki dobrej sztucznej inteligencji ze złą. Te futurystyczne obrazy w jednej kwestii mają duży związek z rzeczywistością – walka w obszarze AI faktycznie trwa, jednak polem bitwy nie są galaktyczne scenerie rodem z przyszłości, a jeden z najbardziej obiecujących rynków branży IT.
Udział w niej biorą najpotężniejsze firmy technologiczne, z Intelem, Microsoftem czy Google włącznie. Stawką jest pozyskanie możliwie największych wpływów w rynku AI, którego wartość według analityków IDC ma do końca dekady sięgnąć kwoty ponad 47 mld dolarów. To realna prognoza uwzględniając fakt, że do końca przyszłego roku sztuczną inteligencję w swojej działalności biznesowej wykorzystywać będzie 62% światowych przedsiębiorstw.
Pierwsze nadzieje związane ze sztuczną inteligencją pojawiły się kilkadziesiąt lat temu, ale wtedy brakowało nie tylko mocy obliczeniowej, ale przede wszystkim danych, które są pożywką dla AI. Dziś mamy do czynienia z eksplozją danych na niespotykaną wcześniej skalę. Można je przeanalizować i zmonetyzować przede wszystkim dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Widać to nie tylko w reklamie internetowej, ale także w bankowości czy branży ubezpieczeniowej. Sztuczna inteligencja ułatwia np. dopasowanie reklamy do potrzeb i zainteresowań internauty, patrząc szerzej - pozwala na korektę strategii biznesowej i precyzyjne przewidywanie różnych scenariuszy – przekonuje Piotr Prajsnar, CEO Cloud Technologies, firmy, która stworzyła największą hurtownię danych o zainteresowaniach internautów w Europie i która od kilku lat wykorzystuje sztuczną inteligencję.
Karuzela przejęć
Dziesięć największych w historii fuzji i przejęć w obszarze AI miało miejsce na przestrzeni minionych ośmiu lat. Rynek nabiera dynamiki właściwiej innym segmentom branży i nie brakuje na nim imponujących transakcji.
Liderem jest Intel, który w tym roku stał się właścicielem izraelskiej firmy Mobileye, zajmującej się dostarczaniem zaawansowanych asystentów jazdy, stosowanych w przemyśle motoryzacyjnym. Jak nietrudno się domyślić, korporacja z Santa Clara nie podjęła tej decyzji bezcelowo – zwłaszcza że transakcja opiewała na rekordową w segmencie AI kwotę 15,3 miliardów dolarów. Zdaniem obserwatorów rynkowych ten ruch Intela to rozpoczęcie zaciekłego boju o przewodnictwo technologiczne w opracowywaniu autonomicznych pojazdów, w którym zamierza on grać pierwsze skrzypce. Warto nadmienić, że Intel szczególnie aktywnie inwestuje w technologie sztucznej inteligencji, gdyż poza rekordowym przejęciem pojawia się na liście 10 największych transakcji rynku AI jeszcze dwukrotnie – w ubiegłym roku za kwotę 400 mln dol. nabył firmę Movidius, specjalizującą się m.in. w opracowywaniu rozwiązań z zakresu computer vision, czyli rozpoznawania obrazów, oraz działającą w obszarze rozszerzonej rzeczywistości spółkę Nervana Systems. W tym przypadku przejęcie wyceniono na 350 mln dol.
Przejęcie Mobileye to bezapelacyjnie największa dotychczasowa transakcja, która dobitnie nakreśla kierunek inwestycji, jakie coraz częściej podejmować będą firmy technologiczne w najbliższej przyszłości. Na drugim miejscu największych przejęć uplasował się należący do JPMorgan fundusz One Equity Partners, który za 1,1 mld dol. kupił firmę M*Modal, działającą w kolejnym – poza motoryzacją – istotnym obszarze adaptacji rozwiązań AI, a mianowicie medycynie. Amerykańskie przedsiębiorstwo oferuje m.in. systemy innowacyjnego dokumentowania medycznego przy pomocy technik rozpoznawania głosu, integrujące dane z wielu źródeł dokumentacji w jednej platformie analitycznej.
Pierwszą dziesiątkę największych przejęć zamyka Ford, który dzięki transakcji w wysokości 1 mld dolarów pozyskał Argo AI, którego doświadczenie w robotyce i narzędziach AI ma wnieść znaczną wartość dodaną do planów producenta aut, który także nie zamierza odpuścić rywalizacji w obszarze autonomii pojazdów.
Nieco niżej znajdziemy natomiast Google, który za 500 mln dol. przejął większość udziałów w rozwijającym uczenie maszynowe brytyjskim start-upie DeepMind. Zainteresowania inwestycjami w badania i rozwój technologii sztucznej inteligencji nie kryje także Microsoft. W 2016 r. Gigant z Redmond wydał 250 mln dol., by stać się posiadaczem firmy SwitKey, która opracowała system inteligentnego przewidywania sentencji wprowadzanych przez użytkowników na smartfonowych klawiaturach.
Wielobranżowe AI
Analiza dziesięciu największych dotychczasowych transakcji na rynku AI pozwala stwierdzić, iż technologia zyskuje uznanie niemal we wszystkich branżach światowych gospodarek. Wniosek ten potwierdza raport Raconteur „AI For Business 2017”, który przygotował zbiorcze zestawienie dojrzałości poszczególnych sektorów w adaptacji sztucznej inteligencji.
Zdaniem autorów badania przewodzi w tym branża farmaceutyczna w połączeniu z naukami biologicznymi, gdzie AI wykorzystuje 58% instytucji, na drugim miejscu znalazł się sektor motoryzacyjny (54%), na trzecim zaś – telekomunikacja (52%). W wykazie nie zabrakło branży energetycznej (51%), przemysłu, FMCG i medycyny, spośród których dokładnie połowa aktywnie korzysta z rozwiązań sztucznej inteligencji, a także finansów (47%), handlu detalicznego (44%) i sektora publicznego, który obecnie jest pod tym względem najmniej zaawansowany – AI wspiera funkcjonowanie zaledwie 32% globalnych instytucji rządowych.
»» O skutkach wprowadzania SI i robotyzacji czytaj tutaj:
Za kilka lat pracowników zastąpią roboty
Robo-doradcy na fali
Rosnącą popularność AI widać szczególnie w obszarze obsługi klienta, która dzięki inteligentnym algorytmom może stawać się bardziej spersonalizowana.
Dzisiaj klienci komunikują się z firmami nie tylko za pomocą telefonu, ale również aplikacji, SMS, e-maili, mediów społecznościowych czy czatów. Liczba możliwych interakcji stała się tak duża, że dokładne śledzenie każdej z nich jest właściwie niemożliwe bez wykorzystania technologii. Dzięki sztucznej inteligencji możemy widzieć ich aktywności na wszystkich platformach i na tej podstawie zwiększyć efektywność kontaktu, a co za tym idzie prawdopodobieństwo sprzedaży produktów i usług – zwraca uwagę Paweł Pierścionek, Chief Technical Officer w firmie Cludo dostarczającej rozwiązania wspierające zarządzanie contact i call center. Jako przykład oprogramowania dającego najlepszy zwrot z inwestycji wskazuje aplikację, która analizuje treści e-maili i SMS-ów i proponuje agentom gotowe odpowiedzi do akceptacji.Statystycznie 80% takich odpowiedzi nie wymaga poprawek ze strony konsultanta, co definitywnie poprawia czas odpowiedzi, zmniejsza liczbę pomyłek i obniża koszty – dodaje Paweł Pierścionek z Cludo.
Specjaliści Gartnera prognozują, że już za kilka lat rozpoznanie i synteza mowy osiągną punkt, w którym trudne stanie się rozróżnienie pomiędzy ludzkimi operatorami a maszynami. Te ostatnie coraz częściej będą nam towarzyszyć zarówno w procesach zakupowych, załatwianiu spraw np. w bankach, kontaktach służbowych, jak i codziennej pracy. Zgodnie z prognozami Bersin by Deloitte, to właśnie automatyzacja robotyczna procesów i rozpowszechnianie się przetwarzania naturalnej mowy będą dominującymi trendami zarówno w kontaktach firm z klientami, jak i w wewnętrznych procesach firm, takich jak zarządzanie zespołami czy rekrutacja.
Istny boom przeżywa branża robo-doradców. Firmy wspierające finansowanie dzięki inteligentnym algorytmom pozyskują od inwestorów znaczące środki. Przykładem może być choćby amerykański Personal Capital, który zdobył z rynku już 200 mln dol.. Jak wynika z danych firmy CB Insights monitorującej rynek startupów, na przestrzeni 4 lat firmy z tej branży pozyskały na rozwój ponad 1,32 mld dolarów. Są one łakomym kąskiem dla informatycznych gigantów.
Dane esencją automatyki
Analitycy Raconteur chcieli również znać odpowiedź, w które poszczególne obszary wspierane technologią sztucznej inteligencji firmy zamierzają inwestować.
Marketing jest najistotniejszy dla 60% z nich, co wynika z obiecujących perspektyw automatyzowania operacji marketingowych. Podobnie jest w przypadku obsługi klienta, która okazała się być najważniejszym obszarem dla 79% przedsiębiorstw. Najwięcej, bo 88% przedsiębiorstw wskazało jednak, że główną areną inwestycyjną rozwiązań AI jest dla nich zbieranie i przetwarzanie danych firmowych. Korzystają na tym operatorzy centrów danych, co widać także w Polsce. Według najnowszego raportu firmy PMR wartość krajowego rynku data center wzrosła w ubiegłym roku o 12% – do 1,45 mld złotych. Dane stają się złotem XXI wieku, a od tego, gdzie i na ile bezpiecznie je składujemy, w dużej mierze zależy stabilność biznesu. Głównym klientem centrów danych pozostaje cały czas branża finansowa, dla której nawet chwilowy brak dostępu do informacji oznacza wymierne straty finansowe. Coraz bardziej znaczącym klientem staje się także administracja publiczna, a także firmy, które zajmują się monetyzacją cyfrowych informacji – zaznacza Robert Mikołajski z Atmana, lidera polskiego rynku data center.
Wyścig dopiero się zaczął
Oczywiście znajdujemy się dopiero na starcie wielkiego wyścigu o wpływy na rynku technologii sztucznej inteligencji, jednak uwzględniając dotychczasowe „zbrojenia” oraz fakt, że wzrost inwestycji w AI pośród wszystkich branż jeszcze w tym roku ma wynieść 300% (wg Forrester Research), z pewnością nie zabraknie wartych obserwacji wydarzeń i sensacyjnych zwrotów akcji. Być może dużo ciekawszych niż w hollywoodzkich filmach science-fiction.
Oprac. Sek na podstawie materiału InPlus Media