Informacje

Premier Donald Tusk, fot.premier.gov.pl
Premier Donald Tusk, fot.premier.gov.pl

Tusk o Nowaku: musi umieć udokumentować swoje racje

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 kwietnia 2013, 17:50

    Aktualizacja: 23 kwietnia 2013, 17:51

  • 1
  • Powiększ tekst

Minister transportu Sławomir Nowak wie, że musi umieć udokumentować swe racje i przekonać, że "insynuacje zawarte w artykule są nieprawdziwe" - oświadczył premier Donald Tusk, nawiązując do tekstu "Wprost" nt. związków Nowaka z biznesem zarabiającym na państwowych kontraktach.

"Czytałem wyjaśnienie ministra Nowaka i ono jest dość jednoznaczne i kategoryczne w ocenie jakości tego materiału dziennikarskiego" - mówił premier na wtorkowej konferencji prasowej. "To, że ktoś kogoś zna albo, że jedna firma otrzymuje zlecenia a inna nie - w tym nie ma nic gorszącego. Pytanie jest, czy ktoś od tych firm coś dostawał i dlatego ta sprawa musi być wyjaśniona" - podkreślił szef rządu.

W ocenie Tuska publikacja jest "jednoznaczną insynuacją, że urzędnicy państwowi otrzymywali drogie prezenty od firm, które wygrywały zlecenia". "Wszyscy zainteresowani urzędnicy, w tym minister Nowak, jak i piszący te - zdaniem ministra - insynuacje muszą wyjaśnić sprawę absolutnie do spodu" - powiedział.

"Minister Nowak wie, że musi mieć zdolność udokumentowania i przekonania wszystkich bez wyjątku, że insynuacje zawarte w artykule są nieprawdziwe" - podkreślił premier.

"Nie jest dla mnie problemem, że ktoś napisał złośliwy czy krytyczny tekst w związku z tym, że jakaś firma dostaje jakieś zlecenie. Kluczowym problemem jest, że urzędnik dostaje za to prezent, czyli nazywając rzecz po imieniu - łapówkę. Każdy zapłaci głową za tego typu praktyki" - zaznaczył Tusk.

Tygodnik "Wprost" napisał w poniedziałek, że minister transportu ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. Opisał m.in. wizyty ministra w ekskluzywnym klubie w Warszawie, gdzie był zapraszany przez osoby związane ze spółką CAM Media. Według autorów artykułu firma dzięki kontraktom z państwowymi spółkami i instytucjami rządowymi zarobiła miliony złotych; z jej usług korzystało m.in. MSZ, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, PGE, PKP, Poczta Polska, Ruch i Totalizator Sportowy.

Premier dodał, że na podstawie analizy tego artykułu nie jest w stanie rozstrzygnąć, kto ma rację, choć - jak zaznaczył - "artykuł wydaje się insynuacyjny bez żadnego dowodu". "Jeśli za tymi insynuacjami i domysłami stoją fakty, trzeba je wydobyć na wierzch i udokumentować" - powiedział szef rządu.

W odpowiedzi na opublikowany w poniedziałek artykuł Nowak w oświadczeniu napisał, że nigdy nie ułatwiał ani nie pomagał w prowadzeniu biznesu, zdobywaniu zleceń lub kontraktów firmie CAM Media, ani żadnej innej firmie.

Według ministra transportu artykuł opublikowany przez "Wprost" ma charakter insynuacyjny i oparty został na zestawieniu plotek z faktami i insynuacyjnych nadinterpretacjach. Jak poinformował na poniedziałkowej konferencji prasowej, sprawą artykułu zajmą się prawnicy, którzy sprawdzą, czy może wystąpić do sądu o ochronę dobrego imienia.

PAP

Powiązane tematy

Komentarze