Informacje

fot. Materiały promocyjne
fot. Materiały promocyjne

Impact Winter - ekonomiczny surwiwal z problemami

Arkady Saulski

Arkady Saulski

dziennikarz Gazety Bankowej, członek zespołu redakcyjnego wGospodarce.pl, w 2019 roku otrzymał Nagrodę im. Władysława Grabskiego przyznawaną przez Narodowy Bank Polski najlepszym dziennikarzom ekonomicznym w kraju

  • Opublikowano: 17 czerwca 2017, 14:34

  • Powiększ tekst

Znajdź się w sytuacji nie do pozazdroszczenia i przetrwaj tak długo jak się da - oto scenariusz większości gier z coraz bardziej popularnego gatunku survivalowego. Dobrze, że pojawia się "Impact Winter", który stawia ten schemat trochę na głowie.

Grupa ocaleńców zamknięta w ruinach kościoła, pośród katastroficznej, wiecznej zimy. Otrzymują jednak szansę na ocalenie, bowiem za 30 dni zjawić ma się grupa ratunkowa. Co z tego skoro zasobów starcza co najwyżej na najbliższy dzień, w grupie narastają rozbieżności a mróz na zewnątrz nie odpuszcza - oto sytuacja przed którą na wstępie pozostawia z graczem "Impact Winter", najnowsza, nieco nietypowa gra surwiwalowa. Poza tym cele są te same co w każdej tego typu produkcji - przeżyć. Jednak już na samym początku mamy pewien zwrot akcji - jest do osiągnięcia jakiś skutek, gra ma szansę doczekać "końca" nieco innego niż klasyczne spiętrzenie błędów po stronie gracza i śmierć (by potem zrestartować grę i zacząć zabawę od nowa). Z drugiej strony gra tak bardzo chce być "retro", że popada w pewną dość poważną pułapkę. Do przezwyciężenia w drodze patchy ale niesmak, niewielki ale jednak, pozostaje.

Do zadań gracza, jak w każdej surwiwalówce, należy gromadzenie zasobów, dysponowanie nimi, dzielenie racji a potem przetrwanie. "Impact Winter" doprowadza tę sytuację do innej skrajności, niż typowe surwiwalówki - zwykle surowców na początku mamy tyle co nic, dopiero potem narasta ich podaż przez co zdarzyć się może, że po kilkunastu godzinach jesteśmy jakimś latyfundystą, który z żebraka wyrósł na puszkowego barona, lekką ręką rozdającego racje żywnościowe czy wodę z całego basenu, w którego posiadanie wszedł. Tutaj jest na odwrót. Zima nadeszła może i niespodziewanie ale gracz przebywa w okolicy jeszcze kilka miesięcy wcześniej cywilizowanej. W efekcie na samym początku, gdy uczymy się reguł tytułu, surowców mamy sporo a ich liczba dopiero z czasem zaczyna się kurczyć.

To dobre rozwiązanie, bowiem gracz ma kilka chwil na naukę, by potem poziom trudności systematycznie rósł. A trudności pojawiają się dosyć szybko, bowiem trzeba z czasem udać się na wycieczki poza ciepłą kryjówkę, należy szukać zapasów, surowców, broni, amunicji, czasem też polować, bo nie ma innego sposobu na zdobycie żywności, a puszki z jedzeniem kończą się w zatrważającym tempie. Sprawę utrudniają też odmienne charaktery poszczególnych ocaleńców, którzy nie są pionkami poruszanymi przez gracza a mają swoje własne zamierzenia, cele i w efekcie - mogą się buntować.

Niestety wszystko to znamionowałoby wybitną grę surwiwalową, gdyby nie problem o którym wspominałem na początku - fatalne sterowanie. Gra bowiem programowana jest pod pad i klawiaturę, w chwili pisania recenzji nie było opcji sterowania myszą. To bardzo duży błąd, bowiem sterowanie klawiaturą nie należy do najwygodniejszych, co więcej gra zmusza nas do postępowania wbrew instynktowi, kiedy to w sekwencjach na zewnątrz odruchowo sięgamy po mysz. Mam świadomość, iż miało to być sięgnięcie po klimaty retro ze sterowaniem włącznie, ale też bądźmy szczerzy - epoka wychodzenia z gier kombinacją klawiszy ctrl+q minęła jednak z pewnego powodu.

Jednak gdy tylko problem zostanie rozwiązany "Impact Winter" dołączy do grupy najciekawszych gier surwiwalowych ostatnich lat. Co więcej - biorąc pod uwagę ciekawą szatę graficzną, bardzo dobrze odzwierciedloną graficznie grę światła i cienia (klimatyczną szczególnie w sytuacji gdy eksplorujemy podziemia - opuszczone, mroczne, rozświetalne tylko naszą latarką lub lampą zautomatyzowanego, towarzyszącego nam drona), ale też portrety 2D wspaniale tworzą klimat całości. Co do muzyki to jest jej niewiele, ale także wprowadza w klimat. A klimat "Impact Winter" nie jest (co przecież bardzo modne w tym gatunku) duszny i mroczny tylko pełen nadziei. Mamy tutaj sytuację skrajną, jednak gra oferuje raczej szansę na ratunek niż dobicie gracza fatalizmem przekazu. A to bardzo dobra odmiana w oceanie mrocznych, dusznych gier surwiwalowych. Tym samym "Impact Winter" jest propozycją ciekawą - także, a może przede wszystkim, dla gatunkowych nowicjuszy.

Impact Winter

producent: Mojo Bones

wydawca: Bandai Namco Entertainment

wydawca PL: Cenega

Wymagania sprzętowe

Minimalne:

Intel Core i3 3.0 GHz, 4 GB RAM, karta grafiki 2 GB GeForce GTX 660/Radeon 8770 lub lepsza, 5 GB HDD, Windows 7

tytuł

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych