GAZETA BANKOWA: Polska od portu do portu
Minęły lata odwracania się ekipy PO-PSL „plecami do Bałtyku”. W Polsce znów widzi się nasz ogromny potencjał morski i planuje go w pełni wykorzystać. Ale to oznacza rzucenie wyzwania europejskim potęgom – pisze Arkady Saulski w „Gazecie Bankowej”
Wszystkie główne polskie porty – Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście – przeżywają w ostatnich miesiącach okres prosperity. I to wbrew światowemu spowolnieniu wzrostu gospodarczego. (…)
Co stoi za sukcesem polskich portów w ostatnich latach? Przede wszystkim ogromna dynamika i skuteczność inwestycji. Projekty zrealizowane na początku tej dekady teraz właśnie się zwracają. Środki publiczne zainwestowane w infrastrukturę portową doprowadziły do modernizacji nabrzeży, prywatni operatorzy zaś, dzierżawiący nabrzeża i terminale, utrzymują maksymalną innowacyjność stosowanych w polskich portach technologii. Na dodatek na korzyść naszych portów zaczęła działać też geografia.
Od początku 2017 r. porty w Gdyni, Gdańsku i Szczecinie przeładowują więcej towarów niż rosyjskie w Sankt Petersburgu, Kaliningradzie i Ust-Łudze. Gdyby jednak porównać dwóch liderów – Gdańsk i analogicznie w Rosji Sankt Petersburg – to Rosjanie wciąż mają przewagę. Ale – jak podkreślają eksperci – ta przewaga nie powinna się utrzymać długo. – Atut polskich portów kontenerowych w porównaniu z Sankt Petersburgiem jest taki, że podejścia do nich nie zamarzają zimą. Za naszymi portami przemawiają też duże inwestycje zrealizowane w Gdańsku i planowane w Gdyni – wskazuje prof. Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Port w Gdańsku dzięki DCT (Terminal Kontenerowy DCT Gdańsk SA) zaczął na Bałtyku odgrywać rolę hubu portowego. To tu towary przywożone są największymi statkami na świecie. W czerwcu zawinął tu OOCL „Hong Kong”, największy kontenerowiec na świecie, inaugurując stałe połączenie kontenerowe z Chinami. I to w Gdańsku towary są przeładowywane na mniejsze statki oraz rozwożone po innych bałtyckich portach, także do Rosji. (…)
Szczecin innowacyjny
Planowane połączenie portu morskiego w Szczecinie ze znajdującym się w planach szczecińskim portem rzecznym (mającym powstać wraz z ponownym użeglownieniem Odry) może znacząco podnieść atrakcyjność tej przystani, także względem konkurencji zagranicznej. Już teraz coraz częściej wskazuje się na polskie porty jako największą konkurencję dla przystani niemieckich. Wzrost znaczenia portu Szczecin–Świnoujście tylko tę konkurencyjność podniesie, szczególnie że to właśnie Świnoujście dysponuje tzw. gazoportem, czyli terminalem LNG umożliwiającym odbiór gazu ziemnego drogą morską z dowolnego kierunku na świecie, co znacząco podniesie też wartość portu w kontekście realizacji idei Trójmorza. Świnoujście rozważa również stworzenie terminala kontenerowego (co odciążyłoby nieco port w Szczecinie), niedawno powstał także nowy terminal specjalizujący się w przeładunkach towarów rolno-spożywczych.
Czwarty atut
O ile wyzwania stojące przed Gdynią, Gdańskiem, Szczecinem czy Świnoujściem mają charakter inwestycyjny, o tyle najważniejsze zmiany strategiczne mają czekać region Pomorza Środkowego. Przez lata realnie zaniedbywany, obecnie jest jednym z bardziej zapomnianych inwestycyjnie regionów Polski. To wszystko ma się zmienić. Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, w wywiadzie dla „Gazety Bankowej” wskazywał na palącą potrzebę ponownego ożywienia tego regionu. Jedną z inicjatyw ma być uruchomienie zespołu portów, zwanego roboczo Portem Centralnym:
„Mamy na Pomorzu ważny szlak – drogę S11, która łączy Północ z Południem. Domknięciem tego obszaru byłaby budowa portu. Wchodzimy tutaj w trudny element budowy strategii na rzecz portów niebędących własnością państwa, wymagających zgody władz samorządowych, które w większym lub mniejszym stopniu chcą partycypować w tym rozwiązaniu_”. Minister dodawał: „Jesteśmy zdeterminowani do tego, by przeprowadzić ów proces i przygotować ofertę dla tych miast, aby podjęły wyzwanie. Byłaby to koncepcja portów Kołobrzeg–Darłowo, z centrum logistycznym w Koszalinie, dopełniającym ten szlak komunikacyjny”.
Jak informuje Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, minister Gróbarczyk wystąpił do właściwych jednostek samorządu terytorialnego i podmiotów zarządzających portami o informacje na temat możliwości realizacji koncepcji portu Kołobrzeg–Darłowo. Obecnie trwają prace studialne.
Polska stoi więc przed wyzwaniem budowy Portu Centralnego, który może spowodować, że staniemy się główną potęgą gospodarczą Bałtyku. Strategiczne znaczenie Portu Centralnego potencjalnie da się porównać z rangą budowy Gdyni w II RP. Czy zespół Kołobrzeg–Darłowo okaże się przełomową inwestycją w skali całego kraju?
Arkady Saulski
Pełną wersję tekstu o polskiej polityce morskiej oraz więcej informacji o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html