„Gazeta Bankowa”: frankowicz frankowiczowi nierówny. Jak więc im pomóc?
Kredytobiorcy frankowi są grupą niejednorodną, a ich sytuacja jest zależna od wielu czynników; waha się od pełnego komfortu do spirali zadłużenia. Dlatego sprowadzenie do wspólnego mianownika formuły pomocy finansowej wciąż sprawia nie lada problem – pisze Maria Szurowska w obszernej analizie poświęconej pomocy frankowiczom w najnowszym, kwietniowym numerze „Gazety Bankowej”.
Autorka przedstawia kilka kombinacji czynników, które sprawiają, że frankowicz frankowiczowi nierówny i w zupełnie innym stopniu potrzebuje pomocy. Chodzi m.in. o wielkość kwoty w stosunku do wartości lokalu, modyfikowaną dodatkowo przez moment wzięcia kredytu.
„Prezydent Andrzej Duda, zaproponował, aby pomagać tylko tym kredytobiorcom, których wskaźnik DTI (debt to income) przewyższa 20 proc. Pułap dosyć niski, bowiem szacuje się, że obejmie aż trzy czwarte zadłużonych w obcej walucie. (...) W innej sytuacji jest jednak kredytobiorca ze wskaźnikiem DTI powyżej 20 proc., ale zarabiający 20 tys. zł, a w innej ten, który zarabia 3 tys. zł” - pisze Maria Szurowska.
„Obniżka stóp procentowych zneutralizowała w ogromnym stopniu zmiany kursowe i w konsekwencji wysokość miesięcznych obciążeń ratą spłaty kredytu w większości przypadków istotnie się nie zmieniła – tłumaczą cytowani przez „GB” Kazimierz Kirejczyk i Katarzyna Kuniewicz z firmy doradczej REAS. – Natomiast w przypadku kredytów udzielonych na kwoty bliskie lub przekraczające cenę zakupu problemem jest wyraźne przekroczenie przez saldo zadłużenia obecnej wartości zabezpieczenia. W praktyce oznacza to konieczność dokonania znaczącej dopłaty w przypadku chęci sprzedaży mieszkania czy domu. Tacy kredytobiorcy znaleźli się w »pułapce frankowej«” – analizują eksperci REAS.
O tym, jak pomagać frankowiczom w najnowszym, kwietniowym wydaniu „Gazety Bankowej” nr 04(1180)/2016 oraz na stronie: www.gb.pl: