Informacje

autor: źródło Wiadomości Polskie Radio, Twitter
autor: źródło Wiadomości Polskie Radio, Twitter

Zachód jest bezbronny przed machiną propagandową Rosji

Marek Siudaj

Marek Siudaj

Redaktor zarządzający wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 9 października 2017, 13:31

    Aktualizacja: 9 października 2017, 14:27

  • Powiększ tekst

Zachód jest bezbronny przed machiną propagandową Rosji. W latach 30-tych nie tylko niemieckie czołgi, ale machina propagandy Goebbelsa została uznana za coś, co może zniszczyć demokrację. Już wtedy mieliśmy wojnę informacyjną, wtedy robiono to przez radio. Czy możemy to powtórzyć?

Musimy stworzyć informację przeciwną, taką, która umożliwi kontrowanie rosyjskiego przekazu – mówiła Melissa Hathaway, przewodnicząca Hathaway Global Strategies, były doradca ds. cyberbezpieczeństwa w administracji George’a W. Busha oraz Baracka Obamy podczas III Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa CYBERSEC w panleu pod nazwą „Pozdrowienia z Cyberświata - cyfrowe drogi do demokracji” (From Cyber with love - digital threats to democracy).

Jak mówił Michael Chertoff współzałożyciel Chertoff Group, były sekretarz USA ds. bezpieczeństwa wewnętrznego „nie powinniśmy obdarzać Rosji magicznymi zdolnościami, robili to za czasów sowieckich, ale wydaje mi się, że nikt nie był w stanie zrobić czegoś większego”.

Staraliśmy się pokazać, jak ważne są wartości. Najpierw ustalmy swoje wartości, abyśmy wiedzieli czego bronimy, a potem będziemy mogli bronić tych wartości – dodał.

Janis Sartis, dyrektor Centrum Eksperckiego Komunikacji Strategicznej NATO powiedział, że „mamy zmianę, dotyczącą konsumpcji informacji. Poddawane są one przez algorytmy Facebooka czy Twittera”.

To umożliwia kognityzowanie informacji. To jednak usunęło pewne zabezpieczenia, które istniały wcześniej. Rosjanie znajdują większy posłuch z powodu szybkości, anonimowości – mówił Sartis.

Według Karstena Geiera, szefa Zespołu Koordynującego Politykę ds. Cyberprzestrzeni, w ministerstwie spraw zagranicznych Niemiec „mamy konflikt interesów Zachodu, nastawionego na władzę prawa i demokrację.” 

Wierzymy, że internet jest miejscem wolnej wymiany myśli i służy dobrym ludziom. Internet to Las Vegas – to, co jest w sieci, zostaje w sieci. Ale okazuje się, że z sieci wychodzą pewne rzeczy i mają gigantyczny wpływ na to, co się dzieje poza siecią. Wiec pytanie, czy należy utrzymywać obszar wolności czy jednak uregulować, ale wg jakich zasad – mówił Geier.

Jak dodał Sartis „zaufanie, że wyniki wyborów odzwierciedlają nasz wybór, to podstawa demokracji. Brak tego zaufania powoduje, że ludzie przestają wierzyć w wybory”.

Czym innym jest sam system liczenia głosów. To jest uznane za infrastrukturę krytyczną. Ale jestem przeciwny ograniczeniom informacji, sytuacji, w której rząd decyduje, co jest a co nie jest prawdziwą informacji. Ale czym innym jest przekazywanie właściwych informacji, a czym innym – fałszywych. Trzeba regulować działanie botnetów, które mogą uczynić coś główną wiadomością – Michael Chertoff.

Według Geiera „widzieliśmy w Niemczech działania, mające wpływać na proces wyborczy. Ale nie doszło do niczego złego. Proces liczenia głosów, można uprościć dzięki informatyce, ale dzięki kopii zapasowej, analogowej, system trudno jest zhakować. Jeśli ktoś chce wpływać na proces wyborczy, musi porównać koszty i zyski”.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych