Informacje

autor: PAP/Marcin Bielecki
autor: PAP/Marcin Bielecki

Premier: sytuacja po wichurach opanowana

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 października 2017, 12:59

    Aktualizacja: 30 października 2017, 13:07

  • Powiększ tekst

Sytuacja po wichurach, które przeszły nad Polską, jest opanowana - poinformowała w poniedziałek premier Beata Szydło. Szef MSWiA Mariusz Błaszczak dodał, że realne zagrożenie wciąż występuje w woj. warmińsko-mazurskim; w razie potrzeby do pomocy zostanie wezwane wojsko.

Premier i szef MSWiA uczestniczyli w poniedziałek, w Komendzie Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie w odprawie z wojewodami i komendantami wojewódzkimi Państwowej Straży Pożarnej (PSP) z terenów dotkniętych skutkami wichur.

Komendant główny PSP gen. bryg. Leszek Suski poinformował, że strażacy najczęściej musieli interweniować w województwach: dolnośląskim – 1.740, śląskim – 1.202 i małopolskim – 900. Uszkodzonych zostało 1.117 budynków, w tym blisko 900 mieszkalnych. Ponad 400 budynków zostało podtopionych. W ponad 200 miejscach interweniowano na drogach. Na skutek wichur, dwie osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych.

Premier zapewniła na konferencji po odprawie, że sytuacja po wichurach jest „opanowana” i „pod kontrolą”. Jak dodała, w części województw następuje już usuwanie skutków wichur, a w części - trwają prace zabezpieczające, spowodowane tym, że „sytuacja pogodowa nie jest jeszcze ustabilizowana”.

W większości ta stabilizacja już następuje - zaznaczyła premier.

Szefowa rządu podkreśliła, że osoby, które zostały poszkodowane w wichurach, są pod opieką.

Mamy nadzieję, że bardzo szybko będą mogły (one) wrócić do zdrowia - powiedziała premier; złożyła też kondolencje rodzinom ofiar.

Jak mówiła premier, w tej chwili straty po nawałnicach są szacowane, a wojewodowie, którzy pracują „w terenie”, są w stałym kontakcie z samorządami. Zaapelowała do samorządowców, aby włączali się w tę akcję.

Szydło dziękowała również wszystkim służbom, które były i są zaangażowane w prowadzone akcje, m.in. strażakom, policjantom, ratownikom, ochotnikom, służbom medycznym i energetycznym. Zadeklarowała, że rząd jest w stanie skierować dodatkowe siły i środki do pomocy.

Według szefowej rządu, służby „po raz kolejny (…) udowodniły, że cały czas Polacy mogą na nie liczyć”.

Wtedy, kiedy jest trudna sytuacja, od razu są na miejscu - zaznaczyła.

Szef MSWiA Mariusz Błaszczak podkreślił, że w woj. warmińsko-mazurskim zagrożenie wciąż jest realne.

W sześciu województwach mamy już do czynienia z usuwaniem sutków nawałnic. W przypadku województwa warmińsko-mazurskiego akcja ratunkowa trwa. Zagrożenie jest jeszcze wciąż realne. W związku z tym, tam skoncentrowane są środki PSP, a także innych służb, które czuwają nad bezpieczeństwem - zapewnił szef MSWiA.

Podkreślił, że wojewoda jest również w kontakcie z wojskiem.

Jeśli będzie taka potrzeba, również skorzystamy z pomocy Wojska Polskiego - powiedział.

Zaznaczył, że oczekuje od wojewodów nadzoru nad samorządami, aby zaangażowały się w świadczenie pomocy poszkodowanym.

Chciałbym bardzo mocno podkreślić, że państwo polskie jest jedno, że zarówno władza rządowa, jak i samorządowa to władza państwowa, a więc od samorządów też możemy oczekiwać pełnego zaangażowania i poświęcenia w sytuacjach kryzysowych - podkreślił Błaszczak.

Mamy różne doświadczenia sprzed dwóch miesięcy, jeżeli chodzi o zaangażowanie samorządów – dodał szef MSWiA.

Komendant główny Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że obok województw: dolnośląskiego, śląskiego i małopolskiego, liczne interwencje strażaków odnotowano także w województwach: wielkopolskim, zachodniopomorskim i opolskim - łącznie ponad 500 - oraz w województwie warmińsko-mazurskim - 289. Suski zaznaczył, że część z nich wynikała z zagrożenia podtopieniami i powodziami - we Fromborku, w Elblągu oraz w Pasłęku.

W tej chwili do Pasłęka kierowana jest kompania przeciwpowodziowa w sile blisko 70 strażaków - powiedział Suski.

Podsumował, że od północy 29 października do 5 rano 30 października strażacy wyjeżdżali blisko 8 tys. razy.

Niestety, mieliśmy dwie ofiary śmiertelne. Jedna osoba zginęła w woj. zachodniopomorskim, druga w opolskim - poinformował komendant PSP.

Jak dodał, rannych zostało dziesięć osób cywilnych oraz sześciu ratowników: pięciu funkcjonariuszy PSP i jeden strażak ochotnik.

Nikomu nie grozi utrata życia - podkreślił.

W związku z wichurami, zagrożenie I stopnia nadal występuje w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, świętokrzyskim, mazowieckim oraz łódzkim.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych