Chiny urażone zaliczeniem Makau do rajów podatkowych
Ministerstwo spraw zagranicznych Chin oświadczyło w środę, że decyzja Unii Europejskiej o wpisaniu Makau na czarną listę rajów podatkowych nie odzwierciedla tamtejszych realiów. Pekin uznał działania UE za „jednostronne i stronnicze”.
Rząd Makau - b. kolonii portugalskiej, od 1999 roku specjalnego regionu administracyjnego Chin - opublikował w środę oświadczenie, w którym podkreślono, że ściśle współpracuje z UE i Organizacją Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w sprawach związanych z unikaniem opodatkowania usług świadczonych transgranicznie oraz w zakresie promowania bardziej sprawiedliwego systemu podatkowego na całym świecie.
W oświadczeniu dodano również, że Makau było członkiem globalnego forum OECD ds. przejrzystości i wymiany informacji do celów podatkowych, które pracuje nad wdrożeniem środków przeciwdziałających erozji podstawy opodatkowania i transferu zysków (BEPS). Według rządu Makau potwierdziło to przejrzystość opodatkowania regionu i wysiłki dotyczące wymiany informacji podatkowych jak również starania o zachowanie zgodności z najnowszymi standardami międzynarodowymi.
W środę podczas codziennego briefingu prasowego rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang wyraził poparcie Chin dla odpowiedzi udzielonej UE przez Makau i oświadczył, że decyzja Brukseli była „niezgodna z realiami w Makau”.
Oprócz Makau na unijnej czarnej liście znalazły się: Samoa Amerykańskie, Bahrajn, Barbados, Grenada, Guam, Korea Południowa, Wyspy Marshalla, Mongolia, Namibia, Palau, Panama, Saint Lucia, Samoa, Trinidad i Tobago, a także Tunezja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Jurysdykcje stosujące zerową stawkę podatkową nie trafiały automatycznie na listę, lecz były sprawdzane pod kątem innych kryteriów, np. poziomu współpracy z UE.
Do wszystkich jurysdykcji, które negatywnie przeszły przez weryfikację pod kątem przyjętych wcześniej kryteriów, UE wysłała listy, prosząc je o podjęcie zobowiązań dotyczących usunięcia uchybień. Te, które takie zobowiązania podjęły, trafiły na tzw. szarą listę, a te które ich nie podjęły - na czarną. Komisja Europejska ma sprawdzać, czy złożone obietnice są realizowane.
Na podst. PAP