AAA ... Niepełnosprawnego zatrudnię
Ogłoszeń pracy dla niepełnosprawnych praktycznie nie ma. I nie jest to jedynie polska bolączka. W zasadzie żaden kraj na świecie nie rozwiązał dotąd w pełni problemu aktywizacji niepełnosprawnych.
Rehabilitacja kompleksowa obejmuje swoją definicją wszystkie aspekty życia. Włączenie osoby z niepełnosprawnością do życia społecznego nie może polegać na „cerowaniu” poszczególnych braków. Tylko całościowe objęcie najważniejszych aspektów życia daje nadzieję na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie. Pierwszą potrzebą zwykle jest rehabilitacja medyczna: bo ona otwiera dalszą drogę. Bez rehabilitacji społecznej – czyli integracji, ale w sposób dotyczący całego społeczeństwa – to tak jakby zatrzymać się w pół drogi. I niestety zwykle tak to się dzieje, gdyż aktywizacja zawodowa jest niezbędnym, ale najtrudniejszym elementem kompleksowej rehabilitacji osoby z niepełnosprawnością.
W wywiadzie udzielonym redakcji Niepełnosprawni, Roy O’Shaughnessy, prezes Shaw Trust i Rehabilitation International Europe uzmysławia nam, że nie tylko Polska wciąż boryka się z tym problemem. Jako model postępowania przytacza praktyki stosowane w Niemczech czy krajach skandynawskich. Jednak nawet te kraje, od dziesiątków lat wypracowujące coraz lepsze systemy wsparcia, nie chronią i nie włączają w sposób wystarczający. W USA prawie połowa więźniów tak naprawdę powinna mieszkać w małych domach opieki dla dorosłych z niepełnosprawnością. Tymczasem spędzają życie w odosobnieniu, bo amerykańskim sposobem na tę kwestię jest kara więzienia.
Braki znaleźć można szczególnie w sferze aktywizacji zawodowej. Średnia europejska nie jest optymistyczna – 33 proc. to najmniejsza różnica między ilością zatrudnionych osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Różnice rzucają się w oczy także, gdy chodzi o przeciętne wynagrodzenie. W Wielkiej Brytanii osoba z niepełnosprawnością zarabia średnio o 1,5 funta na godzinę mniej, niż osoba pełnosprawna o tych samych kwalifikacjach. I chociaż brytyjski rząd ma ambicję zatrudnić do 2022 roku milion z 2,2 mln niepełnosprawnych obywateli (gotowych podjąć pracę od ręki) – trudno sobie wyobrazić w jaki sposób w ramach naturalnej ekonomii rynek miałby wchłonąć taka ilość nowych pracowników.
Programy aktywizacyjne dla pracowników z niepełnosprawnościami wciąż niestety krążą wokół ofert pracy chronionej. Ideałem byłoby tworzenie przez pracodawców posad dedykowanych konkretnym osobom, z ich problemami, ale także talentami.
Badania pokazują, że zarówno w Polsce, jak i na terenie całej Europy, wśród pracodawców istnieje pewna gotowość do zatrudnienia osoby z niepełnosprawnością. Często przegrywa ona jednak z obawą przed wyzwaniem dostosowania stanowiska pracy i kosztów z tym związanych. Zresztą nawet jeśli wśród kilkudziesięciu kandydatów pojawi się osoba z niepełnosprawnością, zwykle znika z powodu swoich niemożności na którymś etapie procesu rekrutacji, nie mając szans prezentacji swoich umiejętności.
Wśród uczniów ze specjalnymi potrzebami tylko kilka proc. znajdzie stałą pracę w dorosłości. Europa dotarła więc do punktu, w którym zapewni wózek czy inny sprzęt rehabilitacyjny, ale nie daje nadziei na stałą pracę, własne mieszkanie czy zarabianie pieniędzy. W Polsce niepełnosprawny ma dodatkowy kłopot – dostępu do opieki medycznej.
Tak naprawdę sukcesy odnoszą jedynie niewielkie modele wsparcia w lokalnych środowiskach. Niewielkie grupy sponsorowane przez fundacje lub bogatych rodziców, które troszczą się o swoich bliskich. To pokazuje, że istnieje model wsparcia, ale tylko w mikroskali. Ponieważ jest on zbyt kosztowny dla budżetu a także zbyt wymagający wysiłku społecznego, aby objąć nim wszystkich, którzy potrzebują wsparcia w całym kraju.
Zapytani (sonda portalu niepelnosprawni.pl) o trudności z aktywizacją zawodową polscy niepełnosprawni diagnozują kilka przyczyn. Największą wskazaną przez nich barierą jest niechęć pracodawców do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami – tak sądzi aż 73 proc. badanych. W tym nie różnimy się więc od reszty świata. Pozostałe problemy, które uzyskały 9 proc. głosów – leżą po stronie niepełnosprawnych, którym „nie opłaca się pracować, wolą żyć z renty”, „nie potrafią szukać pracy” lub po prostu „nie chcą pracować”.
Wskazywanie winy po stronie pracodawców może być pewnego rodzaju tarczą, za którą chowają się osoby z niepełnosprawnością. Niewątpliwie jednak ta sytuacja jest sygnałem dla rządzących, że należy nie tylko zadbać o zaspokojenie „głodu” pracodawców, lecz zmienić cały mechanizm wspierania aktywności zawodowej osób z niepełnosprawnością - Mówi Piotr Pawłowski, działacz społeczny na rzecz likwidacji barier architektonicznych, cyfrowych , społecznych i prawnych, twórca i prezes Fundacji Integracja i Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.