Posłowie PO chcą 300 zł za wytrzeźwienie
Podwyżkę 250 do 300 zł maksymalnej opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień oraz dostosowanie do wymogów konstytucyjnych zasad stosowania przymusu w tych placówkach zakłada złożony w Sejmie przez klub PO projekt noweli ustawy o wychowaniu w trzeźwości.
Poselski projekt ma wypełnić lukę powstałą po tym, jak Trybunał Konstytucyjny w zeszłym roku uznał za sprzeczne z konstytucją przepisy dotyczące zasad postępowania z osobami przebywającymi w izbach wytrzeźwień. Braki w prawie próbował załatać Senat, ale uchwaloną z jego inicjatywy ustawę prezydent Bronisław Komorowski w połowie stycznia skierował do TK, który jego wniosku jeszcze nie rozpoznał. Teraz nowelizację ustawy o wychowaniu w trzeźwości do laski marszałkowskiej złożyła grupa posłów PO.
Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, osoby nietrzeźwe, które "dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym, znajdują się w okolicznościach zagrażających życiu lub zdrowiu, albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób" mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień. Wobec tych osób może być zastosowany przymus bezpośredni.
Według jego autorów projekt czyni zadość postulatom zgłaszanym przez organizacje społeczne - w tym Helsińską Fundację Praw Człowieka - oraz sejmowe i senackie biura legislacyjne m.in. w ten sposób, że zamiast otwartego katalogu, wyszczególniono w nim urządzenia, za pomocą których można unieruchomić pacjenta z użyciem przymusu bezpośredniego, a także zrezygnowano ze stosowanej w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego kolejności stosowania tych środków. Zapisano też ustawową gwarancję, że monitoring pomieszczeń izb wytrzeźwień ma się odbywać z poszanowaniem godności i intymności osadzonych.
Autorzy projektu noweli proponują, aby obok "przytrzymania" (krótkotrwałe unieruchomienie osoby z użyciem siły fizycznej) oraz "unieruchomienia" (dłużej trwające obezwładnienie osoby z użyciem pasów, uchwytów, prześcieradeł lub kaftana bezpieczeństwa) przymus bezpośredni mógł polegać również na "przymusowym podaniu produktu leczniczego" (w przypadku zagrożenia jej życia lub zdrowia) oraz "izolacji", czyli umieszczeniu osoby pojedynczo w zamkniętym pomieszczeniu.
"Podanie określonego leku jest niezbędne dla ratowania życia, a niejednokrotnie i zdrowia osoby znajdującej się w izbie wytrzeźwień. Jednakże ze względu na stan nietrzeźwości osoby te nie są w stanie w pełni świadomie podjąć decyzji i wyrazić zgody na udzielenie świadczenia zdrowotnego, jakim jest podanie leku" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
W myśl projektu, decyzję o zastosowaniu przymusu wobec osoby do tego się kwalifikującej, w izbach wytrzeźwień podejmowałby lekarz lub felczer - i nadzorowałby ich wykonanie, a w izbach policyjnych - o wszystkim decydowaliby funkcjonariusze. Przed zastosowaniem przymusu mieliby obowiązek uprzedzić, że mogą zastosować ten przymus, jeśli osoba nie podporządkuje się wydawanym jej poleceniom.
Podobnie jak projekt senacki, dokument poselski przewiduje też podniesienie z 250 zł do 300 maksymalnej wysokości opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień. Nakłada też na ustanawiających opłatę (wojewodów dla izb policyjnych, samorządy lokalne dla pozostałych) obowiązek corocznej waloryzacji tej kwoty.
"Zwiększenie wysokości kwoty maksymalnej wynika z analizy kosztów funkcjonowania izb wytrzeźwień. Koszty te w 27 miastach wyniosły średnio 263,24 zł w przeliczeniu na jedną osobę. Należy jednak zaznaczyć, że w przypadku aż 6 miast średni koszt funkcjonowania izb wytrzeźwień był wyższy niż 350 zł (363,20 zł - 490,26 zł) na osobę" - głosi uzasadnienie projektu.
PAP