Polska gościnna dla inwestorów
Inwestycja typu „greenfield”’ w fabrykę silników Mercedesa zlokalizowaną we wrocławskiej SSE, nabiera ostatecznych kształtów. Polska przyjaznym krajem dla wszystkich, wartościowych inwestorów
Plac budowy rozciąga się na przestrzeni wielu kilometrów kwadratowych; kamień węgielny pod nową fabrykę wbudowano latem 2017 roku. Produkcja z zakładu w trafi do przemysłu motoryzacyjnego w całej Europie oraz w dalsze regiony świata.
Fabryka w Jaworze powstaje niemal w oczach, na terenie Dolnośląskiej Strefy Aktywności Gospodarczej - S3 Jawor (DSAG-S3). To obszar, który jest częścią Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest Park”
Chris Burns,dziennikarz Euronews, spotkał się kilkanaście dni temu z Andreasem Schenkelem, dyrektorem generalnym Mercedes-Benz Polska. Było wówczas względnie ciepło a wywiad, przeprowadzony na samym placu wizytowanej przez reportera budowy i dotyczył założeń i prac nad uruchomieniem nowego zakładu.
Inwestujemy 500 mln euro w Polsce i jest to nasza pierwsza fabryka samochodów Mercedes Benz w Polsce – przypomniał Andreas Schenkel.
Pytany, dlaczego to akurat Polskę wybrał na lokalizacjęe tej inwestycji, Schenkel powiedział, że Polska wyprzedza wiele innych krajów w regionie.
Główne kryteria, ktorymi się kierowalismy przy lokalizacji fabryki, to dobrze wykształceni pracownicy, a także wsparcie ze strony polskiego rządu i władz i lokalnych. - powiedział Schenkel.
Reporter Euronews porozmawiał również z Tomaszem Pistulą, Prezesem Państwowej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH), który tak skomentowal nowe inwestycje we wrocławskiej SSE:
Wraz z rozwojem polskiej gospodarki, coraz więcej firm pochodzących z zagranicy chce w Polce tylko po prostu produkować coś o charakterze „masowej jakości”, ale rzeczy o wyższej wartości dodanej, czyli bardziej wyrafinowane produkty - powiedział Tomasz Pistula.
Euronews zapytał Pisulę także o to, co robi agencja, aby skutecznie wspomagać start-upy.
W rzeczywistości mamy około pół miliarda dolarów, równowartość tego w złotych polskich, to są pieniądze wystarczające na wsparcie pierwszego etapu istnienia mniejszych firm – powiedział Tomasz Pistula.
Pistula zapytany na koniec, w jaki sposób specjalne strefy ekonomiczne czerpią korzyści z bezpośrednich inwestycji zagranicznych, Pisula odparł, że starają się rzucać czerwony dywan - każdemu, zagranicznemu inwestorowi. Jeśli wniesie on dodatkowo np. wyrafinowaną technologię, która przy tym w dłuższej perspektywie da korzyści polskiej gospodarce, dając przy tym zatrudnienie, czynione są starania o zapewnienie dodatkowych zachęt dla inwestora, by go przyciągnąć do Polski.