Informacje

Żeby obejść zakaz handlu dobudowali kasę biletową

Anna Wysocka JLL

  • Opublikowano: 15 marca 2018, 10:15

  • 5
  • Powiększ tekst

Na pomysł ten wpadli właściciele Galerii Metropolia w Gdańsku, znajdującej się tuż obok stacji kolejowej Gdańsk Wrzeszcz. Aby formalnie stać się dworcem i móc legalnie handlować, właściciele dobudowali poczekalnię, kasy biletowe oraz punkt informacji pasażerskiej

Tak też Galeria Metropolia stała się pierwszym w Polsce „dworcem handlowym” i najprawdopodobniej była jedynym centrum w Polsce, w którym zakaz handlu w ostatnią niedzielę nie obowiązywał, bo blisko połowa sklepów funkcjonowała jak w zwykły dzień.

Kilka dużych sieci hipermarketów i supermarketów zapowiadało dobudowanie stacji paliw przy swoich sklepach. Jednak według najnowszej interpretacji przepisów o zakazie niedzielnego handlu, przy stacjach benzynowych mogą działać tylko sklepy wbudowane w tę stację. Tak jak np. nowy koncept sklepów Piotr i Paweł Po Drodze, który powstał we współpracy z siecią stacji paliw BP. Z zakupów spożywczych przy okazji wizyty na stacji benzynowej można skorzystać w Warszawie, Poznaniu oraz Krakowie. Sklepy czynne są 24h.
W Londynie otwarto niedawno tzw. concept store sieci Zara, w którym sieć nie sprzedaje produktów, a jedynie udostępnia je do przymierzenia. Zamówienia można składać za to przez Internet. Na razie nie wiadomo czy sieć planuje wdrożyć tego typu rozwiązanie w Polsce.

Podobny pomysł stworzenia niedzielnych showroomów miała sieć Top Secret, jednak z prawnego punktu widzenia realizacja tego rozwiązania wiąże się z dużym ryzykiem kar, bowiem przepisy nie zabraniają jedynie handlu, ale i czynności związanych z handlem. Być może dobrym rozwiązaniem będą sklepy całkowicie bezobsługowe, takie jak Amazon Go (na razie dostępny tylko w Stanach Zjednoczonych), gdzie wejść do sklepu można za pomocą mobilnej aplikacji. Aplikacja automatycznie nalicza wybrane towary, dzięki czemu można wyjść ze sklepu bez konieczności przechodzenia przez kasy. W naszym kraju jest to jednak kwestia dalszej przyszłości.

Targowiska, wystawy, festyny, jarmarki, wszelkiego rodzaju imprezy – tego ustawa nie zabrania i nie nakłada żadnych ograniczeń, dlatego możemy spodziewać się wzmożonych wydarzeń tego typu ze strony centrów handlowych. Z takich akcji słynie m.in. warszawskie centrum Blue City.

Zakaz handlu obejmuje 32 wyłączenia, takie jak m.in. lokale gastronomiczne typu restauracje, kawiarnie, lodziarnie, cukiernie, piekarnie, a także kwiaciarnie, sklepy na stacjach paliw i na dworcach, sklepy z pamiątkami i dewocjonaliami, poczty, apteki, wszelkiego rodzaju obiekty rozrywkowe w tym kina, kręgielnie, kluby fitness, sale zabaw dla dzieci, szkoły tańca, itp. Dozwolony jest także handel w sklepach, w których klientów obsługiwać będą właściciele lokali. Możliwy jest również handel przez Internet i według interpretacji przepisów pracownicy sklepów internetowych mogą pracować – pakować i dowozić zakupy do domu klientów.

Ustawa o zakazie handlu w niedziele jest z prawnego punktu widzenia bardzo niedoskonała. Zawiera sporo luk wymagających dopracowania. Dlatego można spodziewać się szybkiej nowelizacji ustawy w celu wyeliminowania wszelkich nieścisłości. Wątpliwości dotyczą m.in. wspomnianego handlu przy dworcach, jak i możliwości otwierania showroomów, czy też pracy wykonywanej przez pracowników sklepów internetowych. W ustawie nie doprecyzowano również, jaki procent sprzedaży może stanowić pieczywo wypiekane w sieciach typu Lidl czy Biedronka.

Zamiast sklepikarzy w niedziele mają za to pracować pracownicy Państwowej Inspekcji Pracy prowadzący dyżury kontrolne, podczas których rejestrują sygnały o łamaniu ustawy. Uruchomione mają być też specjalne telefony do monitorowania placówek handlowych.

Chcecie wolne to popracujecie dłużej

JLL zapytał właścicieli największych galerii handlowych w Warszawie, jakie są ich plany na niehandlowe niedziele. 100 proc. z nich zadeklarowało, że ich centra będą otwarte w niedziele w standardowych godzinach pracy – wśród najemców są tacy, których zakaz handlu nie obowiązuje, dlatego zarządcy i właściciele muszą umożliwić firmom, działającym zgodnie z prawem, normalne funkcjonowanie ich lokali. Z kolei już tylko 30 proc. z nich zapowiedziało wydłużenie godzin pracy centrów w piątki i soboty. Są to Arkadia, Galeria Mokotów czy Wola Park.

Większą, aczkolwiek i tak znacznie niższą niż zazwyczaj, odwiedzalność zaobserwowaliśmy w centrach z rozbudowaną ofertą rozrywkową i gastronomiczną. Sale zabaw dla dzieci i organizowane tam urodziny, szkoły tańca, kluby fitness czy nawet centra medyczne to istotne czynniki przyciągające ludzi do centrum handlowego. Wzmożony ruch był widoczny również w centrach przy dworcach kolejowych, takich jak Galeria Krakowska, Złote Tarasy czy wspomniana już Metropolia w Gdańsku. W Galerii Krakowskiej wszystkie lokale gastronomiczne cieszyły się bardzo dużą popularnością.

Funkcjonowała również Biedronka (zlokalizowana na dworcu), do której kolejki ustawiały się na zewnątrz. Ci, którzy mogli otworzyć swoje placówki skorzystali z tego prawa, z kilkoma jednak wyjątkami. Na przykład w Złotych Tarasach swoich lokali nie uruchomiły sieci Tchibo, Wedel czy Express Marche.

W Galerii Mokotów natomiast nie działała np. kawiarnia Etno Cafe. Przyczyną może być lokalizacja lokali w pustych alejkach w pobliżu sklepów modowych i w oddaleniu od głównych ciągów pieszych i stref gastronomicznych. W gdańskiej Metropolii działało ok. 50% sklepów, w tym Delikatesy Metropolia, ale bez możliwości sprzedaży alkoholu.

Niektóre punkty gastronomiczne również go nie sprzedawały, co wynika z odrębnych przepisów dotyczących sprzedaży napojów alkoholowych w pobliżu dworców. Mimo wszystko, według obserwatorów, ostatnia niedziela była najlepszą pod względem frekwencji od otwarcia tego centrum w październiku 2016 roku. W pozostałych galeriach działały również punkty serwisowe typu dorabianie kluczy, salony kosmetyczne i fryzjerskie, pojedyncze banki czy myjnie samochodowe. Zanotowaliśmy też kilka przypadków działających sklepów, w których klientów obsługiwali właściciele.

Niemniej wprowadzeniu zakazu pomogła pogoda. Weekend 10-11 marca, a w szczególności niedziela, był pierwszym od dawna, podczas którego termometry wskazywały miejscami ponad 15 stopni na plusie. Polacy woleli iść na spacer do parku niż do pustej galerii handlowej.

Powiązane tematy

Komentarze