"Wizerunek Polski dość dobry, choć mógłby być lepszy"
Powinniśmy myśleć o współpracy polskich i amerykańskich firm na innych rynkach, np. azjatyckich czy afrykańskich. Będzie nam się łatwo dogadać, bo jesteśmy sobie bliscy kulturowo - powiedział w czwartek minister rozwoju i inwestycji Jerzy Kwieciński
Kwieciński był uczestnikiem panelu Gazety Polskiej poświęconego 100-leciu współpracy gospodarczej Polski i USA. Jak mówił w polsko-amerykańskich stosunkach najważniejsza jest współpraca polityczna, bo to przekłada się na inne obszary; w tym współpracę gospodarczą.
Wracając do początków stosunków ze Stanami Zjednoczonymi Kwieciński przypomniał, że gdyby nie wsparcie ze strony USA i prezydenta Woodrowa Wilsona, to nie wiadomo, czy w 1918 r. Polsce tak łatwo byłoby uzyskać niepodległość. Dla nas rola USA była naprawdę bardzo silna - powiedział.
Szef resortu rozwoju podkreślił, że ostatnio polsko-amerykańska współpraca koncentruje się na dwóch bardzo istotnych ze względu na nasze bezpieczeństwo sektorach: obronnym i energetycznym, w których, w ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiło zintensyfikowanie działań. Po dwóch latach mamy konkrety: w Polsce stacjonują wojska amerykańskie, mamy znaczący wzrost obrotów handlowych - mówił minister Kwieciński.
Kwieciński podkreślił, że wymiana handlowa między Polską a USA wzrosła w 2017 r. - w stosunku do 2016 r - o 22 proc. To ponad dwukrotnie więcej niż wynosił nasz wzrost eksportu w tym okresie, z 10,5 do 12,7 mld dolarów. Widać, że impuls polityczny, który poszedł „z góry” przełożył się na realną współpracę gospodarczą - mówił.
Kwieciński podkreślił, że w Polsce kluczowe znaczenie ma jakość inwestycji. Tu się zmieniała strategia naszego rządu, zależy nam na inwestycjach zagranicznych, ale takich, które niosą w sobie silny pierwiastek technologiczny, które wchodzą w takie obszary polskiej gospodarki, w których my technologii, rozwiązań nie mamy. To szczególnie dotyczy dwóch dziedzin ; sektorów obronnego i energetycznego.
Prezes American Chamber of Commerce in Poland Tony Housh podkreślił, że z punktu widzenia amerykańskich inwestorów Polska jest bardzo atrakcyjnym miejscem. Jej wizerunek jest dosyć dobry, choć - jak podkreślił zawsze mógłby być lepszy. Housh zwrócił uwagę, na fakt, iż stosunki między naszymi krajami są dobre mimo zmian rządów w Polsce i USA. Nie mamy zbyt wielu takich krajów, w których przez ponad 25 lat mamy tak samo dobre stosunki.
Housh podkreślał, że atrakcyjność Polski nie wynika jedynie z jej przynależności do UE i wielkości rynku, ale też z jej pozycji w regionie. Również Kwieciński odniósł się do polskiej pozycji w regionie, która wynika z polskich sukcesów gospodarczych. Jest oczekiwanie w innych krajach - które nas traktują jak naturalnego inicjatora, koordynatora, by nie powiedzieć lidera - wielu przedsięwzięć gospodarczych - powiedział Kwieciński. Przykładem takiej inicjatywy jest - wsparta przez USA idea budowy Trójmorza, w której obecnie uczestniczy 12 europejskich państw. Jej realizacja pozwoli na uniezależnienie się naszej części Europy od dostaw rosyjskiego gazu.
Jak zauważył, dla Europy i świata obszar na wschód od Polski, jest traktowany jako obszar podwyższonego ryzyka. My mamy wiedzę o tym regionie. Myślę, że jest dobrym pomysłem, by łączyć nasze talenty i wiedzę z kapitałem ze strony np. inwestorów amerykańskich.
Powinniśmy myśleć o tym, jak robić wspólne biznesy, niekoniecznie w Unii Europejskiej, ale gdzieś w świecie. Może Afryka, Azja. Amerykanie mają lepiej rozpoznane te rynki. Mamy potrzebę wychodzenia na zewnątrz, to jest sedno naszej strategii, sedno ekspansji zagranicznej o jakiej myślimy. By polskie firmy wychodziły poza Europę, poza UE. A my z Amerykanami jesteśmy bardzo bliscy kulturowo, więc łatwo będzie nam się dogadać_ - powiedział Kwieciński.
Partner CVC Capital Partner, jednego z największych globalnych funduszy inwestycyjnych Krzysztof Krawczyk, zauważył, że fakt, iż CVC działa w Polsce oznacza wysokie zaufanie, świadczy o wysokiej atrakcyjności Polski. Jak dodał, po upadku komunizmu, branża inwestycyjna w Polsce, została założona przez amerykański Kongres, który uwolnił pewną pulę funduszy i stworzył Polsko - Amerykański Fundusz Przedsiębiorczości. Jego powstanie spowodowało, pojawianie się kolejnych funduszy tego typu. Jak podkreślił Krawczyk, choć inwestycje funduszy mogą wydawać się krótkoterminowe, bo są one 5 czy 10 letnie, to jednak podkreślił, że są powtarzalne, a pieniądze są reinwestowane w kolejne biznesy.
Sekretarz ekonomiczny ambasady USA - John Armstrong wyraził zadowolenie z uruchomienia Polskiej Izby Handlowej w USA, bo coraz częściej pojawiają się polskie firmy, które chcą inwestować na rynku amerykańskim. Jak mówił, reprezentują one kapitał wart ok 1 mld dol. O nowym zjawisku - polskich firm, które chcą budować zakłady produkcyjne na terenie Stanów Zjednoczonych mówił prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Tomasz Pisula. To nie są małe przedsięwzięcia. Polacy widzą, że rynek amerykański, Kanada, Meksyk, to jest kilkaset milionów klientów, rynek bardzo bogaty, zasobny, o wysokiej kulturze biznesowej - podkreślił Pisula.
PAP, mw