Informacje

transport / autor: Pixabay
transport / autor: Pixabay

SENT ukrócił oszustwa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 września 2018, 12:36

  • Powiększ tekst

Przepisy o SENT skutecznie uderzyły w oszustów m.in. z rynku paliw, czy oleju rzepakowego - ocenił Edward Komorowski z departamentu zwalczania przestępczości ekonomicznej resortu finansów. Od 1 października br. fiskus będzie mógł monitorować „on line” przewóz tzw. towarów wrażliwych, firmy czekają nowe obowiązki.

Komorowski, który jest zastępcą dyrektora departamentu zwalczania przestępczości ekonomicznej w MF proszony był o podsumowanie działających od kwietnia zeszłego roku przepisów o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów (SENT). Początkowo dotyczyły one transportu drogowego towarów tzw. wrażliwych, czyli akcyzowych: tytoniu, paliw i alkoholu. W czerwcu br. SENT objął transport kolejowy oraz leki. Zgodnie z przepisami podmioty wysyłające towary wrażliwe, odbiorcy oraz przewoźnicy muszą zgłaszać przewóz fiskusowi. Cel: walka z oszustwami podatkowymi, a w przypadku leków także ochrona zdrowia i życia ludzkiego.

Od kwietnia zeszłego roku mieliśmy ponad 4 miliony zgłoszeń, przeprowadziliśmy ponad 400 tys. kontroli. SENT zadziałał bardzo dobrze, praktycznie wszystkie firmy w poszczególnych branżach objętych systemem odnotowały wzrost sprzedaży - powiedział.

System ograniczył szarą strefę w branży paliwowej, pojawiło się zapotrzebowanie na legalne paliwo - w efekcie oficjalna sprzedaż wzrosła o 11 proc. w 2017 r., a w przypadku oleju napędowego o 15 proc.

Interesującym przykładem jest olej rzepakowy, w przypadku którego zaobserwowano 70 proc. spadek eksportu - powiedział Komorowski.

Wyjaśnił, że w tym przypadku „wycięte” zostały fikcyjne dostawy wewnątrzwspólnotowe służące wyłudzeniom VAT. „Bardzo często wywozi się towary tylko po to, aby ubiegać się o zwrot podatku zapłaconego na wcześniejszym etapie. Po przekroczeniu granicy towar wraca do Polski. Po wprowadzeniu SENT okazało się, że w rzeczywistości nie było i nie ma zapotrzebowania na polski olej rzepakowy np. na Słowacji, czy w Czechach.

Wskutek SENT fikcyjny eksport zakończył się - powiedział dyrektor.

Dodał, że podobną sytuację zaobserwowano w przypadku produkcji oleju smarowego w Polsce, która po wdrożeniu SENT spadła o 50 proc. „Mimo takiego +zmniejszenia+ produkcji oleju smarowego nie dotarły do nas żadne sygnały o upadłości firm, czy jakiś kłopotach przedsiębiorstw z tej branży – zauważył rozmówca.

Zaznaczył, że w przypadku papierosów szara strefa skurczyła się z 19 proc. w 2015 r. do 12,1 proc. w 2017 r., co wynika z badań prowadzonych na zlecenie koncernów tytoniowych.

Zmiana jest związana z wprowadzeniem SENT, ale także z kontrolą na drogach i granicy, rozbijaniem grup przestępczych, które produkują nielegalne papierosy oraz współpracą z innymi służbami np. z policją - zauważył Komorowski.

Wskazał, że od czerwca br. widać także pozytywną zmianę dotyczącą leków. W tym przypadku SENT wprowadzono, aby ukrócić nielegalny wywóz z Polski farmaceutyków. Zgodnie z umowami z koncernami farmaceutycznymi, leki w Polsce są sprzedawane po określonych cenach, czasami mogą być kilkakrotnie tańsze niż na Zachodzie. Proceder polega na fikcyjnym wprowadzaniu takich leków na nasz rynek. W rzeczywistości są wywożone za granicę i sprzedawane z dużym zyskiem, a w polskich aptekach są braki.

Mieliśmy dużą akcję kontrolną. Obroty hurtowni, z których wywożono leki za granicę istotnie spadły - powiedział Komorowski.

Przypomniał, że od 1 października wchodzi w życie kolejna nowelizacja przepisów o monitoringu przewozów - SENT GEO. Oprócz zgłoszenia przewozu towarów wrażliwych KAS będzie otrzymywał dane z GPS o tym, jak ten transport się odbywa.

Będziemy mieć nie tylko zgłoszenie o transporcie, ale także będziemy widzieć ten przejazd na żywo, on-line - wyjaśnił.

Technicznie możliwe są dwie opcje. Po pierwsze firmy transportowe będą mogły korzystać z własnych systemów geolokalizacyjnych połączonych z systemem MF. Według resortu około 90 proc. firm, które przewożą towary „wrażliwe” posiada jakąś wersję lokalizacji swoich samochodów. Druga opcja to skorzystanie z darmowej aplikacji na telefon, którą każdy może pobrać. Dane z niej będą przesyłane na serwer resortu finansów.

Komorowski zapewnił, że oszukanie systemu, na przykład oddając komuś telefon z aplikacją lokalizacyjną, nie będzie łatwe.

Każdy samochód ma swoje specyficzne właściwości, będzie więc można zaobserwować odstępstwa. Poza tym na drogach mamy 1400 funkcjonariuszy - zaznaczył.

Za nieprzesyłanie danych będzie grozić kara w wysokości 10 tys. zł, a za niedostarczenie towaru do punktu docelowego kara 100 tys. zł. Będą ją płacić przewoźnicy, chyba że dokładnie wskażą, gdzie jest towar.

Dyrektor w MF powiedział, że od dłuższego czasu trwa akcja informacyjna, także za granicą poprzez ambasady polski. Na drogach funkcjonariusze rozdają ulotki.

Branża jest poinformowana, myślę, że nie będzie problemu. Poza tym przepisy wchodzą w życie 1 października, a kary dopiero 1 stycznia 2019 r. Przewoźnicy mają trzy miesiące na bezpieczne dostosowanie się do zmian, nikt nie powinien być zaskoczony - ocenił Komorowski.

Z przekazanych przez niego danych wynika, że pobrano już ponad 1000 aplikacji do SENT GEO, ale resort spodziewa się, że w sumie będzie kilka tysięcy. Ministerstwo szacuje, że dziennie będzie monitorowane przemieszczanie ok. 8-10 tysięcy ciężarówek. Komorowski zapewnia, że system jest przygotowany.

Jesteśmy po testach obciążeniowych, część systemu już działa produkcyjnie. Aplikację można ściągnąć w każdej chwili - powiedział.

Według niego większość dużych firm będzie korzystać z własnych zewnętrznych systemów lokalizacji (ZSL), natomiast aplikacja będzie używana sporadycznie, jako system zapasowy.

Ministerstwo oczekuje, że wprowadzenie zmian w systemie SENT wpłynie na efektywność kontroli na drogach.

Działania analityczne będą wspierać funkcjonariuszy KAS w przeprowadzaniu kontroli. Liczymy na to, że podmioty, które dziś oszukują, albo zaczną działać w stu procentach legalnie, albo zaprzestaną działalności. Działalność w szarej i czarnej strefie będzie bardzo ryzykowna i znacznie utrudniona - podkreślił.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych