Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Wieści z Warszawy: Dziwny finał przetargu, zdecydował przecinek

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 3 sierpnia 2013, 10:26

  • Powiększ tekst

Być może trudno w to uwierzyć, ale nawet warszawska Gazeta Wyborcza miewa chwile olśnienia w prawdomówności. Dziś opisuje sprawę przetargu na autobusy miejskie, które pewna firma przegrała ponieważ nie postawiła... przecinka! Najwyraźniej przecinek jest najdroższym znakiem interpunkcyjnym świata - w tym przypadku wartym 64,6 mln złotych.

Dziwny finał przetargu na 47 przegubowców. Kujawska fabryka Solbusa przegrała, bo zagwarantowała zużycie paliwa na poziomie 51 litrów na 100 km, a według wymagań Miejskich Zakładów Autobusowych zapis powinien wyglądać tak: "51,0 litrów". Tylko dlatego MZA zapłacą przeszło 2 mln zł więcej Solarisowi.

Ceny jakie zażyczyły sobie firmy przy "mocy przecinka" nie mają większego znaczenia.

O zwycięstwie firmy spod Poznania z ceną 64,6 mln zł miejska spółka poinformowała w piątek. To zaskoczenie, bo tańszą ofertę przedstawił Solbus (62,4 mln zł), a cena niemal w całości przesądzała o rozstrzygnięciu przetargu. Najdrożej (66,8 mln zł) policzył sobie Mercedes. Okazało się, że w tym przypadku nie ma to jednak znaczenia, bo oferta Solbusa została odrzucona. Pod wyjaśnieniem w tej sprawie na urzędowym druku podpisali się prezes MZA Jan Kuźmiński i jego zastępca Jacek Kaznowski. Obaj panowie przekonują, że na drugiej stronie dokumentacji przetargowej Solbus nie podał gwarantowanej wielkości zużycia paliwa z dokładnością do jednego miejsca po przecinku. Ich zdaniem nie można tego traktować jako "oczywistej omyłki pisarskiej", bo na podstawie żadnego z przedstawionych dokumentów "nie można ustalić, jaka wielkość zużycia paliwa powinna być w tym przypadku przyjęta za prawidłową". Innej przyczyny odrzucenia oferty Solbusa nie podano.

Teraz strony mają czas na zgłoszenie zastrzeżeń. Jak twierdzi rzecznik MZA Adama Stawickiego strona popełniła "błąd formalny". Czy jednak tak linearne trzymanie się przepisów jest usprawiedliwieniem dla tego by miasto płaciło ponad 2,2 mln? A co tam - Warszawę na to stać! Skoro stać ją na o wiele większe nagrody dla kolegów-urzędników HGW.

Gazeta.pl/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych