Wielka Brytania utrzyma luźną politykę pieniężną
Bank Anglii zapowiedział utrzymanie luźnej polityki pieniężnej i rekordowo niskich stóp oprocentowania do czasu aż stopa bezrobocia nie spadnie poniżej 7 proc. z 7,8 proc. obecnie. Nawet wówczas, zwyżka stóp będzie zależna od spełnienia określonych warunków.
Będzie zachodziło wyższe prawdopodobieństwo utrzymania się stopy inflacji poniżej 2,5 proc. w okresie kolejnych 18-24 miesięcy niż przekroczenia tego progu, oczekiwania inflacyjne będą "wystarczająco dobrze zakotwiczone", a Komitet ds. Polityki Finansowej BoE uzna, że obrany kurs polityki pieniężnej nie zagraża finansowej stabilizacji.
Przedstawiając w środę tzw. wskazówki drogowskazowe, nowy prezes BoE Mark Carney powiedział, że nie da się przewidzieć, kiedy cel 7. procentowej stopy bezrobocia będzie osiągnięty, ale nie nastąpi to przed drugim półroczem 2016 r. Cel ten przekłada się na 750 tys. dodatkowych miejsc pracy.
Aktualna prognoza bezrobocia BoE przewiduje stopę bezrobocia na 7,3 proc. na III kw. 2016 r.
Liczba bezrobotnych w wieku produkcyjnym jest obecnie o ok. 1 mln większa niż przed krachem na globalnym rynku finansowym z lata 2008 r. Od tego czasu brytyjska gospodarka była dwukrotnie w recesji, a PKB w II kw. br. był wciąż o 3,2 proc. poniżej poziomu sprzed recesji.
Główna stopa procentowa BoE od marca 2009 r. jest na historycznie niskim poziomie 0,5 proc. W dążeniu do pobudzenia gospodarki w ramach polityki QE (Quantitative Easing) bank wygenerował elektronicznie 375 mld funtów przeznaczając je na skup obligacji w posiadaniu banków.
Carney sądzi, że zwiększenie zakresu QE jest wciąż możliwe tak długo, jak stopa bezrobocia będzie powyżej progu 7 proc.
Według najnowszych prognoz banku brytyjska gospodarka wzrośnie o 1,4 proc. w 2013 r. i o 2,5 proc. w 2014 r. Carney zaznaczył, że choć ożywienie wydaje się opierać na szerszej podstawie, to w ujęciu historycznym jest słabe.
Dla konsumentów drogowskazowa wskazówka prezesa BoE oznacza, że muszą liczyć się z niskim zwrotem z oszczędności przez najbliższe trzy lata, jeśli nie dłużej, ale na zwyżkę oprocentowania kredytów nie zanosi się.
(PAP)