Informacje

490 mld zł gotowe do zainwestowania

SzSz

  • Opublikowano: 22 stycznia 2019, 14:29

    Aktualizacja: 22 stycznia 2019, 14:30

  • Powiększ tekst

Mamy duży potencjał inwestycyjny, ale mało jest rentownych instrumentów, w które moglibyśmy w sposób bezpieczny zainwestować swoje oszczędności. Na rachunkach bieżących Polaków bowiem leży 490 mld zł. W dodatku na rynku pojawi się w tym roku dodatkowe 40 mld zł. m.in. z wycofania środków z lokat czy obligacji, które nie dają godziwych zysków -wynika z analizy ekspertów Open Finance.

Tu eksperci Open Finance prognozują, że Polacy wycofają z lokat kwotę ok. 5 mld zł., a z obligacji korporacyjnych blisko 1-2 mld zł.

Ciekawą alternatywą dla chętnych do zainwestowania mogłoby być zapowiadane wprowadzenie FINN-ów czyli Fundusze Inwestycji Najem Nieruchomości. Jednak prace nad FINN-ami utknęły i praktycznie od października 2018 r. nic w tej sprawie się nie dzieje – informują analitycy Open Finance.

Jak prognozuje Bartosz Turek z Open Finance póki nie ma FINN-ów, Polacy nadal będą zainteresowani lokowaniem oszczędności głównie w mieszkania pod wynajem, chociaż rentowność takiej inwestycji zaczęła spadać, bo ceny mieszkań wzrosły o kilkanaście procent.

Do wzrostu cen przyczyniły się przede wszystkim wzrosty cen gruntów, wzrosty cen materiałów budowlanych oraz problemy z fachowcami. Już są sygnały o przestojach na budowach, szczególnie u mniejszych deweloperów przez brak pracowników. Fachowcy z Ukrainy nie są w stanie na razie zapełnić luki jaka powstała na rynku –uważa Marcin Krasoń z Open Finance.

Do dalszych wzrostów cen mieszkań – według Krasonia z Open Finance- może przyczynić się także wprowadzenie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, bo deweloperzy na pewno te koszty przełożą na klienta. Choć będzie bezpieczniej, może być drożej – tłumaczy Krasoń.

Według analizy Open Finance przy jednoczesnym wzroście liczby nowych mieszkań oddanych do użytku spada ich sprzedaż.

Tylko w IV kwartale 2018 r. sprzedaż nowych mieszkań spadła o 28, 6 proc., a w całym roku o kilkanaście procent. Wzrost oddawanych nowych mieszkań do użytku przy jednoczesnym spadku sprzedaży może oznaczać próbę ratowania spadającej sprzedaży – ocenia Krasoń z Open Finance.

I dodaje, boom budowlany dobiega końca. Nowych mieszkań już nie ma kto kupować przez rosnące ceny.

Z drugiej strony kupowaniu mieszkań sprzyja dogodne otoczenie finansowe: niskie stopy procentowe, które najprawdopodobniej wg. zapowiedzi NBP powinny utrzymać się co najmniej jeszcze przez dwa lata, prognozowany wzrost wynagrodzeń, a także dobre perspektywy na rynku pracy. Wszystko to sprawia, że Polacy chętniej się zadłużają.

Według naszych prognoz w 2019 r. Polacy zaciągną ok. 200 tys. nowych kredytów hipotecznych o wartości 55 mld zł. Hossa na rynku kredytów hipotecznych powinna trwać uważa – Bartosz Turek z Open Finance.

Jak wskazuje Turek, również wartość kredytów gotówkowych powinna wzrosnąć o 3 proc. w stosunku do 2018 roku i wynieść w 2019 r. 94 mld zł.

To co skłania nas do zadłużania to przede wszystkim wysoka zdolność kredytowa, niskie koszty kredytu, dobra sytuacja gospodarcza oraz niskie oprocentowanie – mówi Turek.

Jak podsumowują analitycy Open Finance ceny mieszkań przestaną rosnąć. Powinny zaczną spadać w II połowie 2019 roku, ceny powinny być podobne do tych z końca 2018 roku.

W perspektywie kilku lat spadek nie powinien być większy niż 5 - 10 proc.

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.