Opinie

W ramach rewizji KPO rząd wyda niemal 374 mln euro na dopłaty do zakupu aut elektrycznych / autor: Pixabay
W ramach rewizji KPO rząd wyda niemal 374 mln euro na dopłaty do zakupu aut elektrycznych / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Przedwyborcze KPO, czyli półtora miliarda na elektryki

Agnieszka Łakoma

Agnieszka Łakoma

dziennikarka portalu wGospodarce.pl, publicystka miesięcznika "Gazeta Bankowa", komentatorka telewizji wPolsce.pl; specjalizuje się w rynku paliw i energetyce

  • Opublikowano: 30 kwietnia 2024, 19:30

    Aktualizacja: 1 maja 2024, 15:59

  • Powiększ tekst

Rząd zdecydował we wtorek o zmianach w KPO, poprzesuwał trochę pieniędzy z jednej dziedziny gospodarki do innej i efekt jest po prostu idealny, bo z jednej strony w sam raz na najbliższe wybory, a z drugiej – w zgodzie z unijną polityką klimatyczną.

Zyska szeroko rozumiany sektor  rolniczy, bo trafić ma tu pula 600 mln euro (ok. 2,6 mld zł) , co może być sygnałem, że rząd jednak uznał, iż lepiej dosypać pieniędzy niż walczyć z rolnikami. Ale zdaje się, że to nie wstrzyma planowanej na 10 maja manifestacji w Warszawie.

»» O zmianach w KPO czytaj tutaj:

Na dopłaty do elektryków więcej niż na szpitale

KPO w poślizgu. Tusk zarządza potężne zmiany

Elektromobilność ważniejsza niż szpitale

Władza postawiła także na … rozwój elektromobilności w Polsce, bo  wyda niemal 374 mln euro czyli 1,6 mld zł na dopłaty do zakupu aut elektrycznych.  Czy to jest sygnał, że akurat e-mobility jest jedną z priorytetowych dziedzin życia w naszym kraju? Odpowiedź wydaje się oczywista, zwłaszcza jeśli porównamy tę kwotę  ze skromną (raczej) pulą – 40 mln euro na docieplenie bloków i kamienic czy 150 mln euro na szpitale powiatowe.

Oczywiście promocja i nastawienie na auta elektryczne w Europie  są powszechnie znane ze względu na politykę klimatyczną a zwłaszcza w związku z zaplanowanym na 2035 roku zakazem rejestracji (czyli sprzedaży) nowych samochodów spalinowych.

Unia Europejska godząc się na zakaz, narzuciła niezwykle ambitne cele i póki co nie jest w stanie ich realizować, tak jak sobie to wymarzyła. Popyt na auta z wtyczką nie rozwija się tak, jak sądzono jeszcze 2-3 lata temu. Na dodatek ofertę tanich elektryków mają tylko … chińskie koncerny samochodowe, zaś europejskie dopiero nad takimi pracują.

Dotacje dla… bogaczy

Przeznaczając kwotę 1,6 mld zł dla nabywców elektryków, w praktyce polski rząd przede wszystkim  wspiera osoby zamożne,  skoro średnio w naszym kraju na takie auto trzeba wydać ćwierć miliona złotych. To tym bardziej zaskakujące, że ciągle nie mamy również odpowiedniej infrastruktury ładowania, co jest nie tylko polską bolączką.

Warto też pamiętać, że Niemcy zrezygnowały z powodu deficytu budżetowego – z dopłat do elektryków, co  - siłą rzeczy – negatywnie odbiło się na sprzedaży. Może więc decyzja naszej Rady Ministrów pomoże nadrobić te „straty” branży motoryzacyjnej u naszego sąsiada…

Agnieszka Łakoma

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Co zarządziła Unia w sprawie miodu, dżemu i mleka?

Wyrok na CPK ogłoszony! Okęcie idzie do rozbudowy

Rarytas z NBP. Numizmatyczna okazja na rocznicę złotego

Naturalny korek uratuje oceany

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych