Informacje

autor: fot. Andrzej Wiktor
autor: fot. Andrzej Wiktor

Olechnowicz atakuje, Obajtek tłumaczy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 lutego 2019, 14:58

    Aktualizacja: 25 lutego 2019, 11:29

  • Powiększ tekst

W dzisiejszym wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Paweł Olechnowicz, były prezes Lotosu, zatrzymany w styczniu przez CBA, w niezwykle ostrych słowach odnosi się krytycznie do kwestii fuzji Lotosu i Orlenu. Fuzji, która może odmienić oblicze polskich koncernów paliwowych.

Gdzie jest wartość w połączeniu Orlenu i Lotosu? Nie ma jej. Nie znajduję żadnych argumentów na rzecz fuzji.” - mówi między innymi Olechnowicz w wywiadzie. Tymczasem obecny prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek jest odmiennego zdania. Według prezesa Orlenu fuzja nie tylko ma sens ale może też pozytywnie wpłynąć na siłę polskiego sektora paliwowego.

Jeśli dziś ktoś protestuje przeciw temu procesowi, działa na niekorzyść polskiej gospodarki” - mówi Daniel Obajtek w rozmowie z „Gazetą Bankową” i dodaje: „W spółkach za rządów Platformy Obywatelskiej brakowało decyzyjności. Gdyby którykolwiek prezes ogłosił potrzebę fuzji Lotosu z Orlenem, to na drugi dzień siła polityczna, która tak bardzo podkreślała wagę gospodarki, „zielonej wyspy” i liberalizmu, odwołałaby go z hukiem. Ta fuzja powinna być ponad polityką, ponad podziałami partyjnymi – jest ważna dla przyszłości Orlenu, Lotosu oraz całej gospodarki polskiej i w tym regionie Europy.”

Przejęcie Lotosu przez Orlen wpisuje Polskę w międzynarodowy trend budowy znaczącego gracza na rynku paliwowym, który będzie mógł efektywnie rywalizować z zagranicznymi konkurentami. Powstanie bowiem spółka z międzynarodowym potencjałem, której giełdowa wartość mogłaby, według aktualnych notowań, znacząco przekroczyć 60 mld zł. To oznacza, że rynkowa siła przebicia takiego podmiotu byłaby znacząco większa.

Prezes PKN Orlen wskazuje, iż decyzja o połączeniu Lotosu i Orlenu jest podyktowana ściśle przez realia biznesowe. I właśnie te argumenty przedstawiają Komisji Europejskiej, która obecnie analizuje sytuację i już wkrótce podejmie decyzję co do fuzji. „Zdefiniowaliśmy próg ekonomicznej opłacalności przejęcia Lotosu. Pilnujemy, by podobnie jak w przypadku dostaw surowca każdy kontrakt był korzystny dla spółki, akcjonariuszy, a w konsekwencji także dla Polski i naszego regionu.” - mówi w rozmowie z „Gazetą Bankową” prezes Obajtek i dodaje: „Za nami dziesiątki analiz, dokumentów, opracowań, wniosków, spotkań z Komisją Europejską. Pokazaliśmy nasze specyficzne uwarunkowania biznesowe, gospodarcze, geopolityczne… Proces postępuje zgodnie z planem. Zrobię wszystko, żeby zakończył się sukcesem. Trzeba było tylko odwagi, by podjąć decyzje, które pozwoliły ten proces rozpocząć”. Prezes wskazuje też, iż istotna jest motywacja i konsekwencja w dążeniu do celu: „Determinację wykazujemy, dywersyfikując dostawy ropy. Jeszcze kilka lat temu prawie 100 proc. dostaw pochodziło z kierunku wschodniego, zmniejszyliśmy ten wolumen do 70 proc. Obecnie pozyskujemy ropę z wielu innych kierunków. Kupujemy takie gatunki ropy, z której w najbardziej ekonomiczny sposób uzyskujemy produkt potrzebny naszemu rynkowi. Liczy się i cena, i jakość ropy.”

„Wiem, że się narażam, wprowadzając zmiany w grupie, optymalizując koszty. Doskonale zdaję sobie sprawę, że dywersyfikacja dostaw ropy tez dla niektórych jest niewygodna. Ale szczerze mówiąc, już uodporniłem się na wszelkie intrygi” - mówił też prezes Obajtek w 2018 roku i dodawał, że fuzja byłaby korzystna także dla klientów obu koncernów: „Jeśli połączymy różne procesy, to wręcz zmniejszymy koszty zakupu ropy i logistyki. Dziś Orlen i Lotos tracą masę pieniędzy na równoległą logistykę. To opłaci się całej gospodarce i konsumentowi. Logistyka to duże wyzwanie „.

Warto jednak przypomnieć, iż wokół Lotosu w ubiegłych latach, w czasach rządów PO-PSL odbywały się liczne manewry na rzecz prywatyzacji spółki. Wtedy mówiło się o możliwości przejęcia tego strategicznego dla Polski koncernu przez Federację Rosyjską. Sam były premier (a obecnie szef Rady Europejskiej i nieformalny lider opozycji totalnej) Donald Tusk bynajmniej nie bronił się przed możliwością przejęcia Lotosu przez Rosjan: „Nie ma żadnej ideologicznej przesłanki, by mówić kategorycznie „nie” inwestorom z jakiegokolwiek kraju, także z Rosji. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy” - mówił w marcu 2011 roku Donald Tusk.

Co ciekawe choć obecnie Olechnowicz, podobnie jak opozycja (w tym pomorscy politycy Platformy Obywatelskiej), krytycznie odnoszą się do fuzji, to wcześniej nie byli tak sceptyczni. Warto tu przypomnieć chociażby wypowiedź prominentnego, pomorskiego polityka PO Tadeusza Aziewicza, który będąc przewodniczącym Komisji Skarbu tak wypowiadał się w 2009 roku w rozmowie z „Pulsem Biznesu”: „Jesteśmy w Unii i nasze firmy w coraz większym stopniu stają się częścią rynku globalnego. W tych okolicznościach warto rozważyć różne koncepcje, nie wyłączając żadnej, w tym połączenia Orlenu z Lotosem”. Pozytywnie o fuzji wypowiadają się też eksperci, choćby Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ: „Połączenie tych dwóch spółek ma duży sens biznesowy i powinno generować synergię dla każdej z nich. W naszej ocenie konsolidacja jest dobrym pomysłem z punktu widzenia wszystkich zainteresowanych, czyli strony rządowej, akcjonariuszy mniejszościowych obu spółek oraz samych spółek”.

Fuzja Lotosu i Orlenu oddaliłaby ewentualne zagrożenie takim przejęciem przez podmioty ze wschodu. Stąd wywiad Olechnowicza wyraźnie stawia byłego prezesa po jednej ze stron sporu o fuzję. Zwrócił na to uwagę chociażby dziennikarz śledczy Piotr Nisztor. „W 2011r - gdy na czele Lotosu stał P.Olechnowicz - D.Tusk nie widział problemu w sprzedaży rafinerii Rosjanom. Dziś Olechnowicz twierdzi ze przejęciu Lotosu przez Orlen zagraża bezpieczeństwu energetycznemu RP. A może po prostu zagraża prywatnym interesom różnych wpływowych grup?” - zapytał Nisztor na Twitterze, odnosząc się do wywiadu. Wcześniej, już w marcu ubiegłego roku dziennikarz obserwujący sytuację wokół planów fuzji wskazywał, iż połączenie Lotosu i Orlenu to budowa polskiej grupy naftowej. „Grupy naftowej, która będzie rządzić w Europie Środkowo-Wschodniej”. Potwierdzają to słowa prezesa Obajtka: „Ta fuzja powinna być ponad polityką, ponad podziałami partyjnymi – jest ważna dla przyszłości Orlenu, Lotosu oraz całej gospodarki polskiej i w tym regionie Europy”.

Warto więc zadać pytanie - w co gra były prezes Lotosu? I jakie siły korzystają na jego wypowiedziach?

Pełen wywiad z prezesem PKN Orlen będzie można przeczytać w w marcowym wydaniu „Gazety Bankowej”, które będzie do kupienia od 28 lutego.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych