Czarnym PR w gaz łupkowy - Rosja może finansować ruchy ekologiczne w celu zablokowania wydobycia gazu łupkowego w Polsce
Gaz łupkowy dzieli już nie tylko polityków, ale również społeczeństwo. W przypadku obydwu grup mamy do czynienia z entuzjastami wydobycia gazu łupkowego, oraz przeciwnikami, mówiącymi o wielkich stratach ekologicznych i małej opłacalności, wynikającej z wydobycia surowca.
Bardzo ciekawej analizy dotyczącej polskiego aspektu i wyborów do PE dokonał portal Defence24.pl. Autorka tekstu zastanawia się jaki będzie stosunek Europy+ (skupiającej w sobie wiele środowisk lewicowych w tym Ruch Palikota) do gazu łupkowego, bowiem na przełomie minionego roku politycy związani z tą inicjatywą wielokrotnie negatywnie podchodzili do kwestii wydobycia łupków w Polsce.
Portal powołuje się m.in. na teksty, które ukazał się w dzienniku „Rzeczpospolita”, w których jak czytamy na portalu D24 „autor zarzucił działaczom Ruchu Palikota inspirowanie społeczności lokalnych do protestów oraz podłączanie się do akcji ekologów”.
Dziennik zarzucił Ruchowi Palikota „możliwość finansowania akcji organizacji ekologicznych przez Rosję – z racji własnych interesów zainteresowaną fiaskiem przemysłowego wydobycia gazu z łupków w Europie”.
Oczywiście Janusz Palikot oraz inni działacze związani z partią szybko zaprzeczyli, dodając tylko, że nie są przeciwnikami gazu łupkowego, lecz troszczą się o środowisko.
Portal D24 wskazuje na ciekawy aspekt dotyczący wydobycia gazu łupkowego w Polsce, wyborów do Parlamentu Europejskiego oraz kwestii uniezależnienia się Polski od dostaw energetycznych z Rosji. Ważna jest kwestia wypowiedzi, której udzielił Vincent V. Severski(pisarz, były oficer wywiadu) w wywiadzie dla „Polska the Times” z dnia 26.07.2013:
Rosjanie są zainteresowani, jaki jest układ w naszym parlamencie, jak kształtować, o ile mają takie możliwości operacyjno-wywiadowcze, pracę elit politycznych w naszym państwie, aby Rosja uzyskiwała to, co jej niezbędne, konieczne odnośnie do polskiej polityki - czytamy na portalu Defence24.pl.
Należy przypomnieć, że największy rosyjski koncern energetyczny Gazprom znacząco odczuwa spadek cen gazu na całym świecie. Jednocześnie w tym przypadku notuje się coraz mniejsze wpływy do budżetu państwa rosyjskiego, dlatego władze w Moskwie uważnie śledzą przetasowania na polskiej scenie politycznej.
Jesteśmy i będziemy zatem świadkami działań lobbyingowych w Brukseli, czarnego PR wobec gazu łupkowego, opłacania organizacji ekologicznych, czy cichego wparcia dla partii o zbieżnym nastawieniu – podsumowuje portal D24.
Należy pamiętać, iż Parlament Europejski posiada wiele możliwości skutecznego zblokowani wydobycia gazu łupkowego w Polsce, dlatego w przypadku osiągnięcia dobrego wyniku przez Europę+ z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego (znanego z wielu powiązań w Moskwie) może dojść do wielu rozgrywek, które w rzeczywistości nie ujrzą światła dziennego.
Być może rosyjskie działania dotarły już do Wielkiej Brytanii, bowiem ponad 40 proc. Brytyjczyków jest przeciwnych wydobycia gazu łupkowego na terenie ich kraju.
Część komentatorów uważa, że taki wynik sondażu jest porażką rządu, który konsekwentnie wyraża poparcie dla poszukiwań gazu z łupków w Wielkiej Brytanii. W ostatnich dniach głos w tej sprawie zabrał premier David Cameron, który zapewniał Brytyjczyków, że poszukiwania będą w pełni bezpieczne, a mieszkańcy rejonów wydobycia mogą liczyć na znaczące korzyści finansowe.
Wśród Brytyjskich ekspertów nie brakuje jednak głosów, że nawet jeśli szacunki potencjału złóż łupkowych okażą się prawdziwe, a samo wydobycie będzie opłacalne, to i tak gaz ze złóż niekonwencjonalnych nie wpłynie znacząco na wysokość płaconych przez konsumentów rachunków.
Defence24, PAP, lz