Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Co z kwotami połowowymi

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 marca 2019, 20:02

    Aktualizacja: 12 marca 2019, 20:04

  • Powiększ tekst

Pomysł przetwórców ryb na zmiany w dostępie do kwot połowowych jest szczegółowo analizowany - powiedziała we wtorek członkom komisji sejmowej Marta Rabczyńska-Kapcińska z Departamentu Rybołówstwa resortu gospodarki morskiej.

Przetwórcy wnioskują o dostęp do 40 proc. kwoty połowowej w tzw. systemie olimpijskim od kwietnia.

Kwestia kwot połowowych była we wtorek przedmiotem obrad sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.

Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Grzegorz Witkowski przedstawił posłom informację o ogólnych kwotach połowowych, możliwych do odłowienia w 2019 r., które ustaliło dla państw bałtyckich rozporządzenie Rady Unii Europejskiej.

Polska w 2019 r. posiada większy przydział ogólnych kwot połowowych: dorsza zachodniego, to jest o ok. 70 proc., gładzicy o 43 proc. i szprota o 3 proc. Zmniejszone natomiast zostały ogólne kwoty połowowe na śledzia zachodniego o ponad 40 proc., śledzia centralnego o 25 proc. oraz dorsza wschodniego o 15 proc. Ogólne kwoty połowowe na łososia nie zmieniły się i wynoszą tyle samo, co w roku ubiegłym” - mówił Witkowski. Podał też kwoty ustalone w zakresie rybołówstwa dalekomorskiego.

W sumie polskie rybołówstwo dalekomorskie będzie mogło odłowić w 2019 roku 47 tys. 316 ton ryb w połowach dalekomorskich” - powiedział.

Jak zauważył Jarosław Zieliński z zarządu Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb, przetwórcy od kilku lat „zderzają się z rosnącym problemem z zaopatrzeniem w surowiec bałtycki”. Wyjaśnił, że chodzi o dorsza bałtyckiego. Dodał, że w ostatnich trzech latach nie odłowiono przynajmniej 15 tys. ton. „To oznacza, że to jest ogromna kwota i ogromna ilość surowca, której głównie małe i średnie firmy ze stuprocentowym polskim kapitałem nie mogły przetworzyć, nie dostały i w związku z tym borykają się z coraz większymi problemami” - mówił.

Stowarzyszenie - jak dodał - wystąpiło z wnioskiem, dzięki któremu można by „uelastycznić obecnie obowiązujące zasady”.

Prosimy o wprowadzenie pewnego mechanizmu (…) polegającego na tym, że bez wprowadzenia radykalnych zmian ok. 40 proc. kwoty będzie już dostępne najpóźniej od 1 kwietnia w systemie olimpijskim (polegającym na rywalizacji pomiędzy firmami o połów łącznej kwoty sezonowej - PAP). Każdy będzie miał nadal swoją kwotę, ale 40 proc. kwoty ogólnej polskiej byłaby dostępna w systemie olimpijskim dla wszystkich armatorów, dla wszystkich jednostek do odłowienia do czerwca, czyli w najlepszym sezonie połowowym” - powiedział Zieliński.

Grzegorz Witkowski przyznał, że kwestia braku surowca to problem „wieloletni, ale z każdym rokiem się nasila”.

Wiem, że prowadzone są prace w zespole doradczym i od kilku lat jest to kwestia wypośrodkowania. Wiem, że czas nagli, bo problemy branży przetwórczej są znane, są duże i nagłe. (…) Nasi pracownicy, a także pan minister, jeżdżą po dużej części świata w poszukiwaniu surowca i współpracy między różnymi krajami z innych kontynentów a przetwórcami” - zapewniał wiceminister. „W ciągu najbliższych kilku tygodni powinniśmy dojść do kompromisu i ustalić kwotę w systemie olimpijskim” - powiedział Witkowski.

W tej chwili mamy indywidualnie rozdzielone kwoty i żeby to zmienić na system olimpijski - wymagałoby to zmiany przepisów, a więc termin 1 kwietnia to dość szybko” - powiedziała zastępca dyrektora Departamentu Rybołówstwa w MGMiŻŚ Marta Rabczyńska-Kapcińska. Dodała, że pomysł na wprowadzenie proponowanego przez przetwórców mechanizmu jest „szczegółowo analizowany, bo problem z wykorzystaniem kwot jest poważny”.

Grzegorz Witkowski informował też podczas posiedzenia komisji, że w kwestii nowej perspektywy Europejskiego Funduszu Rybackiego na lata 2021-2027 „na forum Unii Europejskiej trwają prace nad całym pakietem legislacyjnym”. Powiedział, że MGMiŻŚ „co do zasady” popiera projekt nowego rozporządzenia i „z zadowoleniem przyjmuje fakt kontynuacji wsparcia dla sektora rybactwa oraz gospodarki morskiej w kolejnej perspektywie finansowej”. Dodał, że trwa dialog, ponieważ „poszczególne zapisy, poszczególne kwoty w różnych sektorach nie wzbudzają już takiego entuzjazmu po naszej stronie”.

Wiceminister poinformował też członków sejmowej komisji, że na obecnym etapie wdrażania Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze 2014-2020 zgodnie z zasadą n+3 do końca 2019 r. Polska musi rozliczyć kwotę w wysokości prawie 52 mln euro.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych