Informacje

Steinkohle aus dem Bergbau, Fot. Stahlkocher
Steinkohle aus dem Bergbau, Fot. Stahlkocher

Parlament po roku wycofuje się z biurokratycznego absurdu w handlu węglem

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 sierpnia 2013, 11:44

  • Powiększ tekst

Za niespełna miesiąc, 20 września, po roku obowiązywania bardzo zbiurokratyzowanego systemu, zostaną  upraszczające formalności związane z akcyzą na węgiel. Nie będą już potrzebne dokumenty dostawy węgla w trakcie jego transportu, a końcowi odbiorcy nie będą musieli prowadzić ewidencji obrotu. Czyżby zyski fiskusa okazały się mniejsze niż koszty ściągania podatku?

Akcyza na węgiel i koks do celów opałowych została wprowadzona z początkiem 2012 roku. Zwolniony z niej został m.in. węgiel do produkcji prądu oraz dla gospodarstw domowych. Aby jednak skorzystać ze zwolnienia, pośrednicy i odbiorcy - także ci drobni - musieli załatwić wiele formalności. Dotyczyło to również górników i emerytów, odbierających tzw. deputaty węglowe, oraz właścicieli domów ogrzewanych węglem.

Dotychczasowe rozwiązania były powszechnie krytykowane przez uczestników rynku węgla jako zbyt zbiurokratyzowane. W lipcu tego roku Sejm znowelizował stosowną ustawę, wprowadzając znaczące uproszczenia.

Jak poinformowała rzeczniczka katowickiej Izby Celnej Grażyna Kmiecik, 20 sierpnia zmienione przepisy zostały opublikowane w Dzienniku Ustaw, a to oznacza, że wejdą w życie miesiąc później, czyli 20 września 2013 r.

"Nowela ustawy o podatku akcyzowym w zasadniczy sposób uproszcza obrót wyrobami węglowymi. Przede wszystkim nie będzie już obowiązku dołączania dokumentu dostawy do przemieszczanych wyrobów węglowych"

- wskazała rzeczniczka. Dotąd taki dokument był warunkiem zwolnienia z akcyzy.

Dla sprzedających węgiel korzystna będzie możliwość dokumentowania sprzedaży węgla zwolnionego z akcyzy po prostu fakturą zawierającą wymagane dane, zamiast osobnym dokumentem.

Nowe przepisy rozróżniają pojęcie finalnego nabywcy węglowego, który kupuje wyroby węglowe do celów opałowych (w tym objętych zwolnieniem od akcyzy) oraz pośredniczącego podmiotu węglowego, który sprzedaje węgiel jego ostatecznemu odbiorcy.

"Wprowadzenie finalnego nabywcy węglowego oraz zachowanie statusu pośredniczącego podmiotu węglowego to ułatwienie dla podmiotów, które już funkcjonują w branży węglowej. Finalny nabywca węglowy jest ostatnim ogniwem transakcji wyrobów węglowych"

- wyjaśniła rzeczniczka Izby Celnej.

Zgodnie z nowymi zasadami opodatkowany będzie jedynie ostatni etap obrotu wyrobami węglowymi, kiedy węgiel trafia do podmiotu, który go zużywa. Tym samym nie trzeba już będzie dokumentować obrotu, czyli wystawiać dokumentu dostawy w sytuacji, gdy węgiel jest przewożony między pośrednikami. Od 20 września wystarczy udokumentować sprzedaż węgla. W przypadku sprzedaży objętej zwolnieniem z akcyzy dokument dostawy może być zastąpiony fakturą.

"W takim przypadku sprzedawca wystawia fakturę z kodem CN, ilością i przeznaczeniem wyrobów węglowych uprawniającym do skorzystania ze zwolnienia od akcyzy, natomiast finalny nabywca węglowy swoim podpisem na fakturze potwierdza uprawnienie do skorzystania ze zwolnienia z akcyzy"

- wyjaśniła Kmiecik.

Tym samym faktura będzie jednocześnie dokumentem potwierdzającym dostawę. Osobny dokument dostawy będzie potrzebny jedynie wówczas, gdy faktura nie będzie spełniać ustawowych warunków, np. nie będzie tam wszystkich wymaganych danych.

Nowe przepisy nakładają na pośredniczący podmiot węglowy obowiązek prowadzenia - w formie elektronicznej lub papierowej - ewidencji sprzedaży wyrobów węglowych, zarówno tych zwolnionych z akcyzy, jak i nieobjętych zwolnieniem. Ta ewidencja może być jednak zastąpiona przez ewidencję prowadzoną na potrzeby podatkowe lub księgowe. Końcowy odbiorca węgla bez akcyzy do celów opałowych nie będzie już musiał prowadzić ewidencji.

 

(PAP), on

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych