Informacje

Zarobki w regionach  / autor: pixabay.com/pl
Zarobki w regionach / autor: pixabay.com/pl

Dobra koniunktura wymusza wzrost zarobków w regionach

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 25 lipca 2019, 16:58

    Aktualizacja: 25 lipca 2019, 17:04

  • Powiększ tekst

Na różnice w płacach w poszczególnych regionach kraju wskazują ostatnie kwartalne dane GUS dotyczące zatrudniania i wynagrodzeń.

Praca na tych samych czy podobnych stanowiskach może być rożnie wynagradzana w zależności od regionu w którym się pracuje czy też branży gospodarki. To nic nowego – jednak czy są dane, które wskazują, że te zjawiska, a zwłaszcza regionalizacja płac – mogą się pogłębiać?

Łukasz Kozłowski,główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP): Rzeczywiście w oparciu o najnowsze dane wyrażane są obawy, że następuje nadmierne rozwarstwienie poziomu wynagrodzeń w poszczególnych regionach Polski. Jeśli jednak poddamy analizie zmiany poziomu płac w nieco dłuższym horyzoncie czasowym, okazuje się, że w latach 2013-2017, wśród 30 powiatów o najwyższym skumulowanym wzroście płac, były tylko 3, które w punkcie wyjścia znajdowały się powyżej średniej krajowej.

Ponadto w 2013 r. w „najbogatszym” powiecie przeciętne wynagrodzenie wynosiło 171% średniej krajowej, a w „najbiedniejszym” 63%. 4 lata później ta regionalna rozpiętość płacowa wynosiła od 65% do 166%, więc uległa pewnemu zmniejszeniu.

Polska jest zróżnicowanym krajem pod względem struktury gospodarczej oraz poziomu rozwoju regionów, jak również i sytuacji panującej na lokalnych rynkach pracy. Wygląda jednak na to, że efekty dobrej koniunktury z ostatnich kilku lat pojawiły się również w słabszych regionach.

Czy dane podawane przez GUS odnoszące się do zarobków w sektorze przedsiębiorstw, czyli tam, gdzie zatrudnienie wynosi nie mniej niż 9 osób – są daleko odbiegające od tego, co rzeczywiście dzieje się pod względem płacowym na polskim rynku pracy?

Łukasz Kozłowski: Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w I kw. br. wyniosło 5015 zł i jest nieco wyższe niż w średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej (4950 zł), obejmującej pełniejszą zbiorowość podmiotów.

Jeśli jednak spojrzymy na inne kwartały, różnice pomiędzy tymi dwoma wartościami są znacznie większe. Wynika to z faktu, iż średnia płaca w gospodarce narodowej na początku roku zawsze jest podbijana przez wypłaty dodatkowych składników wynagrodzenia w sektorze publicznym.

Na ogół przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw jest wyższe o ok. 250 zł miesięcznie niż w gospodarce. To różnica rzędu wielkości ok. 5%, w związku z czym trudno byłoby ją uznać za bardzo dużą.

Kwartalne zestawienie Głównego Urzędu Statystycznego „Zatrudnienie i wynagrodzenia w gospodarce narodowej” wskazuje na różnice pomiędzy wynagrodzeniami w sektorze publicznym i prywatnym. Z czego one wynikają?

Łukasz Kozłowski: Sektor publiczny wciąż charakteryzuje się wyższym przeciętnym poziomem wynagrodzeń od sektora prywatnego – mimo, że od kilku lat fundusz płac w sektorze prywatnym rośnie zdecydowanie szybciej niż w państwowej sferze budżetowej.

Różnice te wynikają z szeregu przyczyn – np. sektor publiczny zatrudnia stosunkowo wyższy odsetek osób na stanowiskach specjalistycznych, wymagających wyższego wykształcenia, podczas gdy sektor prywatny zatrudnia wielu pracowników zarówno niskiego, średniego, jak i wyższego szczebla.

Ponadto miejsca pracy tworzone przez sektor publiczny częściej skoncentrowane są w większych ośrodkach, gdzie rynkowy poziom płac jest wyższy, podczas gdy sektor prywatny prowadzi swoją działalność nie tylko w centrach admiracyjnych, lecz również pozostałych miejscach.

Generalną zasadą powinno być,aby poziom wynagrodzeń pracowników sektora publicznego odpowiadał realiom panującym na rynku pracy, kształtowanym głównie przez prywatne przedsiębiorstwa.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych