Boni mówi jak walczyć z pornografią w sieci. Najlepiej za darmo
Należy opracować darmowy program komputerowy chroniący dzieci przed pornografią - powiedział Michał Boni w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji. Dodał, że program dostępny byłby na stronach internetowych administracji państwowej.
Na posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Cyfryzacji odbyło się w czwartek pierwsze czytanie projektu uchwały wzywającej Ministra Administracji i Cyfryzacji do zagwarantowania rodzicom prawa do internetu bez pornografii. Zakłada on, że MAiC przygotuje rozwiązania techniczne i prawne, które będą spełniać następujące wytyczne: każda osoba będzie miała prawo żądać od dostawcy internetowego blokowania przesyłania treści o charakterze pornograficznym. Dostawcy usług internetowych opracują skuteczne filtry blokujące dostęp do pornografii a także będą oni zobowiązanie do zapewnienie prawa do internetu bez pornografii.
Jak uzasadniła Beata Kempa z PiS - jedna ze współautorek projektu - wprowadzenie takich rozwiązań pozwoli ochronić rodzicom dzieci przed szkodliwym wpływem pornografii w internecie. W uzasadnieniu uchwały autorzy projektu napisali także, że pornografia w internecie "według szacunków generuje nawet do 30 proc. całego ruchu w internecie a wartość rynku pornograficznego w internecie szacuje się na blisko 5 mld dolarów".
Zdaniem autorów uchwały, pornografia w sieci jest z "łatwością dostępna, także dla dzieci" a według badań, na jakie powołali się autorzy średni wiek pierwszego kontaktu z pornografią wynosi 11 lat.
Jak powiedziała na posiedzeniu komisji Beata Kempa dotychczasowe rozwiązania techniczne umożliwiające blokowanie dostępu do pornografii nie są niewystarczające, gdyż wymagają od rodziców wiedzy informatycznej a także są odpłatne.
Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni podkreślił, że ograniczenie dostępu do pornografii dla dzieci i młodzieży jest "rzeczą niesłychanie ważną". "Należy zrobić wszystko, aby w racjonalny, sensowny i skuteczny sposób ograniczyć dostęp do pornografii" - zaznaczył Boni.
Szef MAiC powiedział, że należy opracować darmowy program, który byłby przeznaczony dla rodziców. "Powinniśmy opracować pod auspicjami rządu jeden program filtrujący treści pornograficzne w sieci, który w sposób intuicyjny byłby instalowany i obsługiwany nawet przez osoby nieposiadające wiedzy technicznej" - podkreślił Boni. Dodał, że program udostępniany byłby na wszystkich stronach internetowych administracji państwowej oraz na stronach operatorów telekomunikacyjnych.
Michał Boni zaznaczył, że przedstawiony projekt uchwały wymaga przeprowadzenia analizy prawnej, czy jest on zgodny z ustawodawstwem Unii Europejskiej. Należy także - jego zdaniem - uwzględnić uwagi, jakie przedstawił Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych dr Wojciech Wiewiórowski.
GIODO zwrócił uwagę, że rozwiązania prawne, które miałyby zostać wprowadzone w wyniku przyjęcia tej uchwały mogą prowadzić do przetwarzania danych osobowych dotyczących użytkowników sieci a także "ingerować w treść komunikatu". Co oznacza - zdaniem GIODO - że mogą one prowadzić do ograniczenia konstytucyjnie gwarantowanego prawa do prywatności, prawa do ochrony danych osobowych oraz prawa do wolności komunikacji.
Wątpliwości GIODO budzi także nałożenie na dostawców usług internetowych filtrowania treści pornograficznych. Według Wojciecha Wiewiórowskiego w wypadku publicznych sieci Wi-Fi może zaistnieć problem z zidentyfikowaniem dostawcy usług internetowych.
Minister administracji i cyfryzacji dodał, że w jego resorcie prowadzone są prace nad rozwiązaniem kwestii związanych z dostępem do pornografii w sieci. "Jestem gotów za miesiąc przedstawić stan zaawansowanie tych prac na posiedzeniu komisji" - podkreślił Boni
Uwagi do projektu przedstawiło także Stowarzyszenie Twoja Sprawa zajmujące się ochroną interesu konsumentów. Według stowarzyszenia, rozwiązania zaproponowane w uchwale nie rozwiążą problemu dostępności pornografii w internecie. Jak napisali w dokumencie autorzy, lepszym rozwiązaniem jest to, które zaproponował premier Wielkiej Brytanii David Cameron, które polega na tym, że każdy użytkownik sieci sam musi zadeklarować, czy chce mieć dostęp do pornografii, czy nie, a zadaniem dostawcy internetu będzie zablokowanie pornografii. Zdaniem stowarzyszenia "rozwiązanie proponowane w uchwale nie rozwiąże problemów, gdyż będzie stosowane marginalnie".
(PAP)
-------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------
Tylko w naszym sklepie wSklepiku.pl do nabycia: kubek lemingowy wPolityce.pl!
Najgorętszy gadżet sezonu. Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy. Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!